PODKARPACIE. W niedzielę nad ranem, w południowej części śródmieścia Chicago, znaleziono martwego 44-letniego Polaka, syna znanego chirurga i działacza polonijnego z Podkarpacia. Jak podaje chicagowska policja, mężczyzna najprawdopodobniej padł ofiarą złodziei samochodów. 44-latek miał rany postrzałowe w dolnej części ciała.
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w śródmieściu Chicago.
Nad ranem, na rogu Michigan Avenue i 24th Street, na wprost McCormick Place, znaleziono ciało 44-letniego Polaka z ranami postrzałowymi. To syn znanego lekarza i działacza polonijnego z Podkarpacia.
Departament policji z Chicago zaznacza, że na razie nie są znane wyniki sekcji zwłok zmarłego. Powołując się na ustalenia funkcjonariuszy, polonijny „Dziennik Związkowy” poinformował, że ofiarę znaleziono leżącą na ulicy z dwiema ranami postrzałowymi w dolnej części ciała. Śmierć stwierdzono na miejscu, a okoliczności morderstwa są przedmiotem śledztwa.
Skradziony samochód zamordowanego Polaka został zlokalizowany i odzyskany w niedzielę po południu dzięki zamontowanemu w pojeździe nadajnikowi GPS.
44-latek pracował w branży komputerowej, a po godzinach jeździł Uberem.
źródło: Red., „Dziennik Związkowy”, Chicago Police Department
zdjęcie poglądowe
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
TRAGEDIA : Para z Przeworska nie żyje. Wyjechali do Holandii do pracy przy testach medycznych
Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz