REKLAMA
REKLAMA

WÓJT SOLINY: Bez tej drogi nie ma ROZWOJU BIESZCZAD! (VIDEO)

WÓJT SOLINY: Bez tej drogi nie ma ROZWOJU BIESZCZAD! (VIDEO)

BIESZCZADY / SOLINA / PODKARPACIE. Szerokim echem odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Gospodarki i Infrastruktury Sejmiku Województwa Podkarpackiego, które odbyło się w Lesku. Tematem była budowa obwodnicy Leska. Obecni byli wojewódzcy radni, ale również mieszkańcy, samorządowcy i politycy z całego regionu. Głos w sprawie zabierał między innymi wójt gminy Solina Adam Piątkowski. Publikujemy nagranie video z tą wypowiedzią.

W czwartek, w Starostwie Powiatowym w Lesku odbywały się rozmowy pomiędzy mieszkańcami a decydentami w sprawie budowy południowej obwodnicy Leska.

Wszystko za sprawą wyjazdowego posiedzenia Komisji Gospodarki i Infrastruktury Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Radni, ale również samorządowcy oraz posłowie z regionu, a co najważniejsze mieszkańcy Leska, Huzel i okolic, wspólnie odwiedzili najważniejsze lokalizacje na planowanej trasie nowej drogi. Później rozmowy przeniosły się do sali narad w leskim starostwie.

Przypomnijmy, że w ramach prac nad planem budowy południowej obwodnicy Leska, przedstawiono trzy wariantu przebiegu drogi. Zdaniem mieszkańców, realizacja inwestycji nastawiona jest na dobro turystów, ale pomija interes rodzin, które od lat mieszkają przy planowanej trasie. Zdaniem protestujących, lepszym rozwiązaniem byłaby budowa obwodnicy od strony północnej. W efekcie dużego oporu społecznego, podczas czwartkowej debaty niejednokrotnie wspomniano o tym, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, inwestycja być może nie zostanie zrealizowana w ogóle! Warto zaznaczyć, że na to zadanie, zabezpieczono 100 mln złotych środków centralnych.

Zwolennikiem budowy obwodnicy jest między innymi wójt gminy Solina Adam Piątkowski, który wyraźnie zaznacza, że nowy trakt przyczyni się do rozwoju Bieszczad. Wypowiedź gospodarza gminy Solina w naszym materiale VIDEO.

grafika poglądowa

Wkrótce więcej informacji na temat wyjazdowego posiedzenia Komisji Gospodarki i Infrastruktury Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Opublikujemy naszą RELACJĘ VIDEO z części „objazdowej” spotkania.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

PILNE. Ważą się losy obwodnicy Leska. Mieszkańcy rozmawiają z decydentami (VIDEO)

25-03-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Tułmaczę z polskiego na nasz2023-03-24 14:46:09
1 0
Ludzie zostali wytresowani na słowo "rozwój" tak że zawsze mają być "za" a kto powiedział że rozwój jest zawsze dobry ? Co chcecie jeszcze "rozwijać?" Więcej samochodów, jeszcze więcej domów, jeszcze więcej hoteli - JESZCZE WIĘCEJ SYFU w Bieszczadach !!! Komu to potrzebne ? Oczywiście nie mieszkańcom i tubylcom tylko chodzi o PODATKI. Więcej przyjedzie warszawiaków to będzie więcej podatków dla gminy. Więcej podatków - to będzie jeszcze więcej SYFU, klolejne drogi, domki, hotele, schody na Tarnicę, wyższe bilety do parku itd itd
Odpowiedz
żal słuchać2023-03-24 23:56:05
0 0
wójt nie lubi słodkiego domku i chce go omijać za cenę eksmitowania wielu ludzi i zniszczenia pięknego zakola Sanu.
Odpowiedz
żal leszczan 2023-03-25 12:06:05
0 0
Wójt, który widzi kasę tylko w przyjezdnych turystach nie zasługuje na szacunek wśród mieszkańców i to oczywiste, że od nich chce podatków, podatków i jeszcze raz podatków.
Historia zatacza koło2023-03-25 11:21:46
0 0
Jak kolej Lesko ominęła Pierwsze plany budowy kolei z Galicji do Węgier miały miejsce jeszcze w 1854 roku, jednak wówczas pierwszeństwo oddano budowie linii biegnącej wzdłuż rzeki Cisy. Do projektu kolei transkarpackiej wrócono dekadę później. Jej głównym celem było połączenie Budapesztu z najbardziej strategicznym miejscem w Galicji jakim była Twierdza Przemyśl. Początkowo jej przebieg zaprojektowano wzdłuż drogowego traktu cesarskiego biegnącego z Preszowa przez Przełęcz Dukielską, Duklę, Domaradz, Dynów i Przemyśl, gdzie miała się połączyć z koleją Karola Ludwika. Sprawa jej budowy nabrała tempa w 1866 roku, po przegranej przez Austrię wojnie z Prusami. W tym czasie pojawiła się druga koncepcja jej przebiegu: z Humnenego doliną Laborca, przez Przełęcz Łupkowską, dalej dolinami Osławy, Sanu, Strwiąża i Wyrwy do Przemyśla. Oba projekty budziły wiele kontrowersji wśród galicyjskich lobbystów i były przedmiotem sporów, głównie pomiędzy Adamem Potockim i Adamem Sapiehą. 7 maja 1869 roku rozwiązała go ostatecznie niższa izba parlamentu w Wiedniu, która wybrała wariant biegnący przez Przełęcz Łupkowską. Budowa finansowana przez prywatną spółkę trzech udziałowców: Adama hrabiego Potockiego, Aladara hrabiego Andrassy’ego i Augusta księcia Sułkowskiego a jej czas ustalono na trzy lata. Wykonawcą odcinka galicyjskiego było przedsiębiorstwo hrabiego Karola Miera, Henryka Kolischera, Lissa i Hönigsmana. Z racji, że linia kolejowa miała biec od Zagórza, doliną Sanu, do Leska i dalej do Ustrzyk Dolnych, główny budowniczy kolei Zapałowicz, uważany wówczas za jednego z najzdolniejszych inżynierów w Galicji, w 1870 roku wykonał projekt dworca w Lesku. Miał być on usytuowany na błoniach nad Sanem, w pobliżu zamku Edmunda hrabiego Krasickiego, który to, niemal natychmiast oprotestował jego lokalizację. Swoje stanowisko argumentował, tym że świst lokomotyw będzie przeszkadzał mu w czasie wypoczynku. Bardzo szybko stworzył w Lesku antykolejową kolację, znalazł wsparcie w osobie burmistrza Cząsteckiego oraz w mieszczanach, którzy mieli swoje pola uprawne w żyznej dolinie Sanu. Wśród mieszkańców Leska wybrano delegację, która udała się do Wiednia oprotestować budowę kolei pod miastem. W jej skład weszli Nachym, Grünsberg, Treter z Rudawki a przewodniczył jej burmistrz Cząstecki. We Wiedniu odnieśli sukces – udało im się zmienić projekt przebiegu linii kolejowej, którą po protestach zaczęto trasować przez Łukawicę i Jankowce, omijając w ten sposób Lesko. Zmiana ta była możliwa gdyż, że dla przyspieszenia inwestycji, budowę linii kolejowej rozpoczęto od stacji krańcowych w Galicji i na Węgrzech, co pozwalało wykonać jeszcze pewne korekty w jej środkowym przebiegu. Po niedługim czasie, tak hrabia Krasicki jak i burmistrz Cząstecki zrozumieli swój błąd w działaniach mających „odsunąć” linię od miasta. Brak kolei hamował rozwój miasta, skazując Lesko na powolny upadek i marginalizację. Wysłano więc ponownie delegację do Wiednia, która lobbować miała za jej pierwotnym projektem przez Posadę Leską, skąd powróciła z przysłowiowym „kwitkiem” Z pomocą przyszła Zwierzchność gminy Baligród, która 26 lipca 1870 roku wystosowała pismo do Ministerstwa Handlu z prośbą o przybliżenie dworca kolei żelaznej do Leska. Namiestnictwo nadesłało odpowiedź odmowną, wskazując tym samym nowe, projektowane lokalizacje dworca w Bezmiechowej lub Łukawicy. Swą decyzję uzasadniło niekorzystnym położeniem terenu pod stację w Posadzie Leskiej, który w zimie narażony jest na zwiewanie. Wskazywało również na znacznie wyższe koszty budowy kolei przez Lesko, które w tym wariancie generować miały skomplikowane roboty budowlane. Prace nad nowa koncepcja posuwały się w tempie ekspresowym. Już 4 października 1870 roku Główne Przedsiębiorstwo Budowy Kolei Przemysko-Łupkowskiej ogłosiło przetarg na budowę budynków stacyjnych oraz innych elementów infrastruktury kolejowej. Termin zakończenia tej inwestycji na odcinku Niżankowice – Szczawne, dyrekcja przedsiębiorstwa wyznaczyła na 1 października 1871 roku. Najbliższą dla Leska, miała być oddalona od miasta o niespełna 5 kilometrów stacja w Łukawicy, której nadano nazwę „Lisko-Łukawica”. Według ogłoszonego przetargu, miał powstać główny budynek stacyjny III klasy, magazyn towarowy, ładownia, 2 domki strażnicze oraz tarło. Na niefortunnych decyzjach Leska, zyskała natomiast Łukawica. Dzięki kolei powstał tam tartak, do którego wybudowano bocznicę kolejową.
Odpowiedz
a tych wagonów jest ze 40 2023-03-25 12:07:03
0 0
czegoś biedny? Boś głupi. Czegoś głupi, boś biedny2023-03-25 15:18:44
0 0
Ta część Polski nie ma szczęścia do mądrych rozwiązań. Nie, nie będę się rozpisywał za wiele. Czego Wy w końcu chcecie? Pozwolę sobie wrócić do mniej odległej historii. Tak się składa, że ojciec woził materiały na budowę szkół, przychodni zdrowia i innych obiektów w Bieszczadach. Jeździłem z nim siedząc w kabinie Zis 5, Star 21, 25. Materiały odbieraliśmy ze stacji kolejowej w Łukawicy. Pod Jabłońską Górę, auta wyły jak te wilki. Budowano drogi z pomocą wojska, budowało je KPRD z Krakowa. Bieszczady były PUSTE. Tylko osadnicy i uciekinierzy z dużych miast, ukrywający się też przed milicją, Ci, którym życie spłatało figla tutaj się osiedlali. Były baraki dla robotników leśnych, dla budowniczych dróg. Po śmierci Świerczewskiego wysiedlono część na Ukrainę, część w pobliże Koszalina na północ kraju. Wielu wysiedlonych na "krzywy ryj" wracało tutaj na tzw Batkiwszczynę wbrew zakazowi. Znam wiele takich rodzin. Gdzieś wyczytałem, że w Ustrzykach zniknęło ok 700 mieszkańców w stosunku do 2018 roku. Za PRL-u powołano do istnienia Igloopol, aby chociaż pasterstwo ruszyło, by wołowina rosła na świeżej trawie w okolicy Smereka. Nie udał się manewr z ciągnikiem górskim początkiem lat 90-tych wojewodzie Krukowi ( taki tancerz z PZPR ). Aktorka śp Krystyna Sienkiewicz zwoziła dary z Warszawy, dla "biednych bieszczadzkich dzieci". Pamiętacie to? Upadły PGR, Kółka Rolnicze, rządziła "panderosa". Serce pękało na widok beznadziei siedzącej pod dawnymi blokami dla robotników rolnych i leśnych, których dzieci nie miały ŻADNYCH SZANS na normalne życie. Stąd, kto mógł wyjeżdżał, gdzie pieprz i wanilia. Nawet żona Toniego Halika się litowała nad tą krainą realizując materiały telewizyjne. W końcu cywilizacja dotarła i tutaj. Pojawił się Stanisław Rusin i Jego Rusinowa Polana, ruszyło z wyciągami narciarskimi, Solina i Polańczyk powoli stały się modne i UCZĘSZCZANE, ruszyła Fundacja Bieszczadzkiej Kolejki Wąskotorowej. Ludzie gdzieś pracują, nie żyją ze zbieractwa runa leśnego, poroży, grzybów, rzeźby. Są już gospodarstwa agroturystyczne wreszcie. W tvp info kamery pokazują Zalew Soliński, jest kolej gondolowa, WRESZCIE BUDUJE SIĘ DROGI NA EUROPEJSKIM POZIOMIE. Długo to trwało bo od lat 90 tych ub wieku czyli można by rzec "kasa przyszła w końcu i do tej bieszczadzkiej biedy". I nie chodzi, aby tutaj był tylko MAJSTER BIEDA. Lubię te klimaty, poezję, ale trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe! Zbudujcie DWIE obwodnice, północną i południową! Ale zbudujcie coś, bo tak się nie da żyć. W końcu nie robicie tego tylko dla Bieszczad, to też dla Sanoka, Baligrodu, Cisnej, Czarnej, Berechów, Mucznego, Lutowisk ważne....nie tylko dla Huzeli, Łączek, Postołowa, czy wreszcie Leska. Bo, co poza Słodkim Domkiem i Galerią w synagodze macie teraz do zaoferowania? Może jeszcze basen, do którego cały czas musicie dopłacać. Bo ani wyciągu, ani hotelu już nikt nie chce kupić od Was. Do roboty.
Odpowiedz
Tylko od Polnocy!!! 2023-03-26 16:42:34
0 0
Kazdy, nawet srednio rozgerniety patrzac na mape i umiejacy logicznie myslec powie ze obwodnica powinna byc od strony POLNOCNEJ, bez uciazliwosci dla mieszkancow i droga krajowa, ciagle ta patologia przeciwko ludziom,
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)