Hokeiści STS Sanok zakończyli 2025 rok kolejną porażką w Tauron Hokej Lidze. W ostatnim meczu tego roku sanoczanie ulegli na własnym lodzie KH Enerdze Toruń 0:5, a spotkanie na długo zapadnie w pamięć kibiców nie tylko ze względu na wynik sportowy.
Już przed pierwszym gwizdkiem doszło do niecodziennej sytuacji. Zawodnicy z Sanoka nie pojawili się na tafli o planowanej godzinie rozpoczęcia meczu. Drużyna wyszła na lód dopiero po około 10 minutach opóźnienia. Był to protest drużyny związany z zaległościami finansowymi wobec zawodników. Sytuacja ta tylko potwierdza, jak trudny okres przechodzi obecnie sanocki klub.
Po rozpoczęciu spotkania obie drużyny skupiły się już na rywalizacji sportowej. Mecz toczył się w dobrym tempie, a liczba oddanych strzałów była zbliżona po obu stronach. Mimo ambitnej postawy gospodarzy, po raz kolejny zabrakło skuteczności. Sanoczanie nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali, natomiast goście z Torunia czterokrotnie pokonali bramkarza STS i pewnie wywieźli z Sanoka komplet trzech punktów.
Kolejne spotkanie pokazało, że młoda drużyna z Sanoka walczy i nie oddaje meczów bez zaangażowania. Niestety, sama ambicja nie wystarcza, by zdobywać ligowe punkty. Sanoczanie wciąż pozostają bez zdobyczy punktowej w tym sezonie, co coraz bardziej martwi kibiców.
Pozostaje mieć nadzieję, że nowy rok przyniesie przełamanie – zarówno sportowe, jak i organizacyjne. Jeśli jednak sytuacja się nie poprawi, obecne rozgrywki mogą zostać zapamiętane jako jedne z najgorszych w historii sanockiego hokeja.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz