REKLAMA
REKLAMA

Chuligani poblili policjantów! Funkcjonariusz leży w szpitalu

LESKO. Praca w Policji niesie za sobą wiele zagrożeń. Dobitnie przekonali się o tym dwaj funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Lesku, na nocnej służbie z 28 na 29 grudnia. Podczas próby uspokojenia krewkich młodzieńców, zostali przez nich zaatakowani. Jeden z funkcjonariuszy nadal przebywa w szpitalu, stwierdzono u niego wstrząśnienie mózgu, a także założono mu kilka szwów na twarzy.

We wtorek (28 bm.), około godz. 22.40 dyżurny leskiej Komendy odebrał zgłoszenie, iż agresywni młodzieńcy blokują przejazd samochodu na ul. Jana Pawła w Lesku, kopiąc i niszcząc pojazd.  Przybyli na miejsce funkcjonariusze próbowali łagodzić sytuację. Młodzi ludzie pozostawali niewzruszeni. Jeden z policjantów postanowił obezwładnić najbardziej agresywnego mężczyznę. W momencie gdy policjant próbował założyć mu kajdanki, inny z grupki obecnych  kopnął funkcjonariusza w twarz. U mundurowego stwierdzono wstrząśnienie mózgu. Założono mu także kilka szwów na twarzy. Na szczęście interweniujących policjantów, z pomocą przybył Patrol Drogówki, który wracał ze zgłoszenia w Werlasie.
– Cały czas trwa postępowanie w tej sprawie. Ustalamy osoby, które brały udział w zdarzeniu bądź były jego świadkami. Trwają konsultacje z Prokuraturą jakie konkretnie zarzuty zostaną postawione przed zatrzymanymi mężczyznami – wyjaśnia Katarzyna Antosz-Ulan, rzecznik prasowy komendanta policji w Lesku.

Do sanockiego aresztu trafiło 3 mężczyzn: jeden 23-latek oraz dwóch 18-latków. Według relacji świadków, pasażerów niszczonego pojazdu, chuliganów było 7.
– Trwają ustalenia, czy pozostali byli także uczestnikami zdarzenia czy tylko świadkami – podkreśla K.Antosz-Ulan.

W dniu zdarzenia udało się zatrzymać dwóch chuliganów. 18 i 23 – latek mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kolejnego 18-latka zatrzymano w środę wieczorem. Wszyscy są mieszkańcami powiatu leskiego.

Jak funkcjonariusze mogą się bronić?
Zasady użycia przez policjantów środków przymusu bezpośredniego i broni palnej ściśle określają przepisy Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. O Policji art. 16 i 17 oraz rozporządzenia Rady Ministrów. – Policjanci na służbie często ryzykują zdrowiem, a nawet życiem. Interweniując oceniają sytuację i podejmują decyzję co do przebiegu interwencji. Czasami jednak nie ma na to czasu lub sytuacja wymyka się spod kontroli, nawet wtedy użycie broni to ostateczność – tłumaczy Anna Klee z Wydział Komunikacji Społecznej KWP w Rzeszowie.

– Jeśli chodzi o leską interwencję, nie był to przypadek, który  zezwalał
by na użycie broni palnej. Policjanci ocenili ryzyko i uznali, że sobie poradzą. Niestety sprawy potoczyły się inaczej. Takie jest ryzyko policyjnej służby – dodaje.

M.P.

30-12-2010

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)

Tagi: