REKLAMA
REKLAMA

Straż Miejska i konferencja

Po pierwsze, żaden strażnik miejski nie dostał polecenia od Burmistrza Sanoka roznoszenia jakichkolwiek pism wyborczych.


Po drugie konferencja prasowa, która odbyła się w Sali Herbowej – a co Pan Miklicz uważa niemalże za świętokradztwo – była spowodowana pytaniami dziennikarzy o start obecnego Burmistrza w wyborach, a także prośbami, aby umożliwić im spotkanie  z Burmistrzem i zadanie mu pytań w w/w kwestii. Burmistrz, jako gospodarz miasta, może przyjąć dziennikarzy w Urzędzie i wybrać do rozmowy z nimi dowolne miejsce. Ze względów technicznych została wybrana Sala Herbowa (warto dodać, że dziennikarzowi prasowemu nie robi różnicy sceneria przeprowadzanego materiału, natomiast dla operatora kamery ma ona znaczenie, a Sala Herbowa jest dobrym miejscem w Urzędzie, pod względem technicznym, do tego celu).

Przykry jest fakt, że z „pójścia na rękę dziennikarzom” i starania się o to, aby maksymalnie ułatwić im życie, zrobiono taką aferę. W innym czasie (czyt. niewyborczym) nie byłoby to nic oburzającego.

Warto dodać również, że Burmistrz Sanoka nie zabrania żadnemu z kandydatów zorganizowania jednego spotkania wyborczego w Sali Herbowej, o czym Szanowny Pan Miklicz doskonale wiedział, wysyłając do Burmistrza pismo z taką prośbą.

Poniżej skan tego pisma i pozytywna odpowiedź Burmistrza.

05-10-2010

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij