REKLAMA
REKLAMA

Uwaga! Dopalacze! Lekarze: to prawdziwa plaga

JAN WYDRZYŃSKI. 16 – i 18 – latek dostali zapaści po wypaleniu dopalacza o nazwie „New Gringo”. To już czwarty w ciągu trzech tygodni taki przypadek w Mielcu. Lekarze biją na alarm: Coraz więcej młodzieży eksperymentuje z legalnymi środkami odurzającymi.

Trzy tygodnie temu na ulicy w Mielcu znaleziono nieprzytomnego chłopca i dziewczynę. Wcześniej zażyli.
Na forach internetowych amatorzy dopalaczy ostrzegają: „nie polecam go nowicjuszom”: „odleciałem na jakieś dwie godziny i nie pamiętam, co się działo”, „konkret, klepie mocno, tylko zjazd masakra, 23 godziny spałem i nie mogłem się ogarnąć”.

Na razie wojnę dopalaczom wypowiedzieli prezydent Bydgoszczy, Zgierza i Łodzi.. W Zgierzu radni wbrew obowiązującemu prawu uchwalili zakaz sprzedawania tego typu produktów. W Rzeszowie walka toczy się tylko poprzez kontrole. Przeprowadziła je już inspekcja pracy i handlowa, nadzór budowlany, sanepid i UKS. Nie wykazano żadnych nieprawidłowości.

Praktycznie w każdym większym mieście na Podkarpaciu funkcjonują 2-3 sklepy z dopalaczami. Ciągle otwierane są nowe. Nadal nie ma sposobu, aby zakazać ich działalności.
– To już plaga. Musimy chronić nasze dzieci. Przygotowaliśmy pismo do parlamentarzystów, by zajęli się tą sprawą. Chcę w porozumieniu ze starostą i prezydentem zorganizować kampanię społeczną poświęconą tej tematyce – dodaje radna Alicja Łabęcka, prezes stowarzyszenia Godne Życie Dla Dzieci w Mielcu.

Sprytnie obchodzą zakazy
Dotychczas posłowie nie zdecydowali się wprowadzić całkowitego zakazu handlu dopalaczami. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii zawiera tylko spis zakazanych środków odurzających. Co prawda po nowelizacjach na „czarną listę” trafiały kolejne substancje, ale to nie rozwiązało problemu. Zakazane składniki producenci szybko zastępowali innymi, w świetle prawa legalnymi. Tak też było w przypadku „New Gringo”, niedawno zwanego „Green-go”
To tylko niektóre cytaty z „frontu” walki z dopalaczami.
W Sanoku też się próbują „zadomowić”. Wyrzucony z jednej lokalizacji – szuka następnej.
I tak dotarł na „Okęcie”. Nie zasiedział się „gość” za długo na Jana Pawła II, ruszył na Posadę, a stąd na „Okęcie”.
Trafił na super sprzyjające okoliczności. Dworzec podmiejskiej komunikacji miał funkcjonować do końca sierpnia. Przeniesiono już nawet wiaty przystankowe w inne miejsca, zabrano kosze na śmieci.

A dworzec wrócił, jak ten australijski bumerang . Znów jest pełen młodzieży w wieku szkolnym, tętni życiem.
Gdyby dwa lata temu – jak zapowiadały władze – ruszyła budowa parkingu wielopoziomowego i tunelu, dzisiaj sprawy by nie było.

Tyle tylko, że „zrodziła się” nowa koncepcja galerio-parkingu z innymi udziałowcami i sprawy nabrały wolnego tempa.
Póki co. Prace nie ruszyły!
Może z wiosną, gdy przylecą bociany, budowa się rozpocznie.

I mamy problem.

p.o prezydenta Łodzi, walczy na całego z handlarzami śmiercią – czytaj dopalaczami.
Wymyślił mianowicie, żeby pod każdym takim „sklepem” malować postaci – takie jak robią to służby dochodzeniowe z policji, gdy dokumentują miejsce wypadku.
Na chodniku, przed takimi sklepami, malują farbą na bruku leżące „trupy” z krzykliwymi hasłami w rodzaju „wybierasz śmierć” itp.

Powie ktoś – szokujące. Tak, to ma szokować!!
Sklepikarze nagminnie zamalowują te „obrazki”. Straż miejska informuje służby miejskie o tym fakcie i następnego dnia – miasto, jako właściciel chodnika – znów tworzy „obrazki” w tym samym miejscu. Po miesiącu takiej walki, sklepikarza wykurzają.

Czy organy samorządu w Sanoku nie mogą wziąć od nich przykładu i podobnie „załatwić” problem? Albo przyśpieszyć „prace” budowlane na „Okęciu” i zastawić ogrodzeniem placu budowy?
Sejm, z kolei, musi znaleźć pilnie sposób, by ustawowo poradzić sobie z problemami w całym kraju.
Dlatego działania, jakie zostały podjęte w sprawie lokalizacji kasyn gry na terenie miasta,
należy powielić „z marszu”, wejść w temat i zakończyć drażnienie dzieci tymi OKAZJAMI, czytaj DOPALACZAMI.

Przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy „Śródmieście”
/ – / Jan Wydrzyński

02-10-2010

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)