REKLAMA
REKLAMA

SZPITAL SANOK: „W karetce mamy ratować, a nie leczyć pacjentów, od tego jest SOR i oddziały szpitalne. Tam powinni być lekarze-specjaliści”

SANOK / PODKARPACIE. Henryk Przybycień, dyrektor SP ZOZ Sanok zapewnia, że przekształcenie specjalistycznej karetki w podstawową to dobre rozwiązanie, szczególnie, że w zamian powiat otrzyma dodatkowy ambulans stacjonujący w Komańczy 24 godziny na dobę. – Patrzymy na potrzeby wszystkich mieszkańców powiatu. Karetka ma jak najszybciej dojechać na miejsce i przewieźć pacjenta na SOR. To tutaj otrzyma on specjalistyczną opiekę i fachowe leczenie, nie w ambulansie, co wynika z ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym – argumentuje.

Dyskusja w mediach dotycząca przekształcenia sanockiej karetki specjalistycznej w podstawową trwa od tygodnia. Do tej pory ambulans typu „S” wraz z lekarzem wyjeżdżał 4 do 6 razy na dobę. Od 1 marca w obsadzie karetki będą tylko ratownicy.

Zmiany zaproponował wojewoda. To skutki przekształceń prawnych

Od 1 stycznia 2018 r. zmieniły się przepisy dotyczące lekarzy systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego i część lekarzy utraciła uprawniania do pracy w Zespole Ratownictwa Medycznego. Dyrekcja sanockiego szpitala kierując się obiektywnymi przesłankami złożyła do wojewody wniosek o przekształcenie ambulansu typu „S” w karetkę podstawową. W zamian dodatkowa karetka mogłaby 24 godziny na dobę stacjonować w Komańczy.

25 stycznia wojewoda podkarpacki wydał aktualizację do Planu Działania Systemu Ratownictwa Medycznego dla Województwa Podkarpackiego, oznaczoną nr 19. W dokumencie zawarto przekształcenia oraz propozycję zmiany, która ma polegać na zmniejszeniu zespołów „S” i przekwalifikowaniu ich na „P”. Wojewoda Ewa Leniart za argument podaje deficyt lekarzy w szpitalach oraz innych podmiotach leczniczych, a co za tym idzie, realny problem w zapewnieniu ciągłości działań specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego. Odpowiedzią na to ma być także działanie dyrekcji sanockiego szpitala. W ubiegłym tygodniu Henryk Przybycień złożył do wojewody wniosek o przekształcenie ambulansu typu „S” w karetkę podstawową. W zamian dodatkowa karetka mogłaby 24 godziny na dobę stacjonować w Komańczy. Ten krok wywołał dyskusję zarówno w środowisku lekarskim, wśród samorządowców i mieszkańców powiatu.

„Eska” czy dwie karetki podstawowe? Trwa dyskusja, żadna decyzja jeszcze nie została podjęta (KOMENTARZE)

Na łamach naszego portalu sytuację ocenili radni rady powiatu, przedstawiciele lekarzy, podobnie rzecznik wojewody podkarpackiego wyjaśnił na czym miałyby polegać zmiany. Głos w sprawie zajął również Henryk Przybycień oraz starosta Roman Konieczny.

Clipboard01

Henryk Przybycień, dyrektor sanockiego szpitala

To nie jest nasze widzi mi się, to kontynuacja budowanego od 11 lat Państwowego Systemu Ratownictwa Medycznego który musi sobie poradzić nie tylko z pojedynczymi przypadkami, ale także w sytuacji wypadków zbiorowych, katastrof – podkreśla dyrektor SP ZOZ Sanok. – Sektor opieki zdrowia jest bardzo wrażliwy i trzeba być niezwykle wyważonym w wypowiedziach publicznych, ponieważ problemy z jakimi się boryka nie powstały dzisiaj ani wczoraj i nie znikną jutro. Martwi mnie, że osoby z racji zajmowanego stanowiska, które powinny znać stan prawny i rzeczywisty, mimo wszystko wypowiadają się w taki sposób, który może wywołać nieuzasadnione obawy – dodaje.

Na potwierdzenie swoich słów podaje ustawę z 2006 roku, która wprowadziła zawód ratownika medycznego oraz lekarza ze specjalnością ratownictwo medyczne.

– Łatwo  stwierdzić, że ci ludzie mają przede wszystkimi ratować. Karetka zatem nie jest miejscem, gdzie pacjent ma być leczony, od tego jest SOR. To tam mają być specjaliści, którzy kompleksowo zajmą się chorym. Decyzja nasza została także podyktowana właśnie takimi względami, jak również przepisami prawnymi, aby zamiast do ambulansów lekarzy specjalistów przesunąć na oddział ratunkowy – wyjaśnia dyrektor Przybycień.

Z taką opinią nie zgadza się część środowiska lekarskiego

 – Proszę sobie wyobrazić, że są takie przypadki, że lekarz jest konieczny. Przede wszystkim ma większą możliwość podejmowania decyzji. Obawiam się, że w niektórych przypadkach na ten SOR  pacjenci mogą już nie dotrzeć – twierdzą medycy.
Absolutnie nie można umniejszać wiedzy i doświadczenia ratownikom, ale w sytuacji gdy w stanie zagrożenia są dzieci, wyjeżdża się do ostrej duszności czy zawału, dobrze mieć wsparcie lekarskie – uzupełniają.

Jak podaje Henryk Przybycień ratownicy zgodnie ze swoim wykształceniem i przepisami prawa mogą wykonać wszelkie procedury medyczne, które mają służyć ratowaniu zdrowia i życia osób poszkodowanych, w tym procedury medyczne wykonywane przez lekarzy zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 kwietnia 2016 r.

Warto także dodać, że praktycznie na całym świecie nie ma takich rozwiązań, które można by uznać za odpowiednik naszych karetek „S” Zmiany, które są wprowadzane zachodzą od wielu lat również na ternie całego kraju  – podaje kolejne argumenty dyrektor Przybycień.

Nie da się jednak ukryć faktu, że wielkim problemem jest również deficyt lekarzy-specjalistów, którzy mogliby pełnić dyżur  w karetce typu „S”, to np. chirurdzy, interniści, anestezjolodzy czy kardiolodzy, jak i tych biegłych w medycynie ratunkowej . Mało tego, od  2020 roku w „esce” będą mogli pełnić dyżur tylko ci drudzy. Kłopoty ma także sanocka lecznica.

Przesunięcie lekarzy do karetek powoduje, że nie możemy wesprzeć obsady na SOR oraz brakuje ich na macierzystych oddziałach, co jest niekorzystne dla naszych pacjentów – wyjaśnia Przybycień.

 Z decyzją dyrektora sanockiego szpitala zgadza się Roman Konieczny, starosta sanocki

Zmiana karetki z „S” na „P”, to zmiana, która ma służyć prawie wszystkim mieszkańcom. Zwiększenie z 12 na 24 godziny pracy karetki (w Komańczy przyp. red.) to lepsze i szybsze wykonywanie zadań, jakim jest przewóz potrzebujących do szpitala, gdzie udzielono by im fachowej i specjalistycznej pomocy. Taka decyzja dyrektora, przy mojej pełnej akceptacji, to realizacja tego co jest już standardem w Unii Europejskiej i USA. Czas dotarcia pacjenta do szpitala tj. jego maksymalne skrócenie i udzielenie pomocy, którą może otrzymać tylko w szpitalu jest zadaniem priorytetowym określonym ustawowo. Dla mnie prawdziwym skarbem w pierwszej kolejności jest lekarz udzielający pomocy na SOR. Wyjazdy lekarzy są kilka razy na dobę – czas przejazdu do pacjenta i z powrotem do szpitala nie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ ograniczają pacjentom na miejscu dostęp do lekarzy. Jeszcze raz powtórzę, że najważniejsze to szybki transport chorego do szpitala, gdzie czeka na niego specjalista, który w szpitalu bardzo szybko będzie mógł mu pomóc, poprzez zwiększenie możliwości diagnozy i leczenie na miejscu. Sformułowanie o tym, że karetka jest przenoszona np. do Krosna, albo że coś zmniejszamy, czy coś likwidujemy, gdzie w rzeczywistości jest odwrotnie, to kłamstwo. Pozostawiam je bez mojego komentarza. Podobne kroki dotyczące zamiany karetek „S” na „P”, to zjawisko i w naszym województwie i na terenie całego kraju, bardzo często wynikające również z przymusu, bo nie ma wystarczającej liczby lekarzy – komentuje starosta sanocki Roman Konieczny odpowiadając na medialne zarzuty co do zasadności decyzji dyrektora sanockiego szpitala.

Przypomnijmy, że Stacja Pogotowia Ratunkowego w Sanoku aktualnie dysponuje czterema zespołami wyjazdowymi: zespołem specjalistycznym „S” – ambulans stacjonuje przy sanockim szpitalu na ul. 800-lecia 26. Z kolei pozostałe dwie są ulokowane na podstacjach: na Dąbrówce przy straży pożarnej, w Tarnawie Górnej i trzecia podstawowa w szpitalu. Obecnie w „esce” wyjeżdża dwóch ratowników i lekarz, w pozostałych ambulansach – po 2 ratowników. Wyjątkiem jest tylko Tarnawa, gdzie obsada jest trzyosobowa.

W ramach Ratownictwa Medycznego funkcjonuje również Skoncentrowana Dyspozytornia Medyczna zlokalizowana przy ul. Stanisława Witkiewicza 3, która koordynuje zespołami ratownictwa medycznego z czterech powiatów: sanockiego, leskiego, bieszczadzkiego, brzozowskiego.

ZOBACZ TAKŻE:

„Eska” czy dwie karetki podstawowe? Trwa dyskusja, żadna decyzja jeszcze nie została podjęta (KOMENTARZE)

Paulina Ostrowska

 

18-02-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)