REKLAMA
REKLAMA

AKTUALIZACJA Co z drogą Zagórz – Komańcza? ZAGÓRZ – EKOLODZY 3:0 (VIDEO)

Kolejna zwycięska batalia w walce o remont drogi wojewódzkiej Zagórz-Komańcza-Radoszyce! Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę ekologów z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. W ten sposób sąd potwierdził prawidłowość postępowania dwóch wcześniejszych organów: Regionalnej i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Rok temu inwestycja została zablokowana przez jedną z organizacji ekologicznych. Energiczną walkę w jej obronie podjęły nowe władze Zagórza – burmistrz Ernest Nowak i jego zastępca Alicja Wosik – we współpracy z gminą Komańcza oraz podkarpackimi parlamentarzystami, władzami województwa i radnymi sejmiku wojewódzkiego.

Miesiące dramatycznej walki o uratowanie wartej blisko 80 milionów inwestycji – jednej z najważniejszych w południowo-wschodniej części Podkarpacia – nie poszły na marne. Chodzi o 35-kilometrową trasę Zagórz-Komańcza-Radoszyce, czyli drogi wojewódzkie nr 892 i 897. Dla tysięcy mieszkańców górskich terenów jest to najważniejszy, a często jedyny trakt prowadzący do szkół, fabryk, urzędów i szpitala w głównym mieście – Sanoku.

Trasa ta jest w katastrofalnym stanie: przewężenia, brak poboczy, widoczności i zniszczona nawierzchnia są nawet powodem wypadków śmiertelnych. Jednocześnie w sezonie turystycznym jest to jedna z głównych tras prowadzących w Bieszczady i stanowi istotną alternatywę dla przeciążonej Dużej Pętli Bieszczadzkiej. Budowa chodników, poboczy, zatoczek, poprawa geometrii skrzyżowań i stanu oświetlenia znacząco podniosłyby bezpieczeństwo pieszych i kierowców. Dla Zagórza i okolic trasa ma strategiczne znaczenie, gdyż w połączeniu z drogą krajową decyduje o rozwoju społeczno-gospodarczym gminy. Mimo to od wielu lat bezskutecznie czeka na gruntowny remont.

Strategiczną rolę tej inwestycji podkreśliły władze Województwa Podkarpackiego wpisując ją do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego i rezerwując pieniądze na ten cel. Wydawało się więc, że nic już nie przeszkodzi jej realizacji, zwłaszcza, że pozytywną decyzję w tej sprawie wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznając, że prowadzone prace nie będą zagrażać przyrodzie. Niestety, w tym momencie do procedury włączyła się jedna z organizacji ekologicznych żądając dodatkowego dokumentu – tzw. oceny oddziaływania na środowisko. Jego przygotowanie zajęłoby nawet 1,5 roku, a to oznaczałoby, że pieniądze przeznaczone na inwestycję przepadną. Na szczęście Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie podtrzymała (z drobną zmianą) decyzję swojego regionalnego przedstawicielstwa. Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot zaskarżyli więc całą procedurę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten jednak oddalił ich skargę. Ekolodzy mogą jeszcze zwrócić się do NSA. Mimo to prace projektowe i przygotowania do realizacji inwestycji idą pełną parą.

My, tutaj w Zagórzu, będziemy cię naprawdę cieszyć wtedy, kiedy pierwsza łopata zostanie wbita w zagórską ziemię. A co do ekologów – to jak najbardziej , fauna i flora jest naszym bogactwem. My również jako gmina chcemy o to dbać – podsumował burmistrz Zagórza Ernest Nowak.

06-10-2011

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)