Politycy Polska Jest Najważniejsza domagają się informacji od rządu w sprawie możliwości napływu do Polski niezbadanego mięsa z Niemiec, które może zawierać dioksyny. Oczekują też, że Rada Ministrów zakaże wpływu do naszego kraju takiego mięsa.
Na konferencji prasowej w Sejmie wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PJN Wojciech Mojzesowicz zwrócił uwagę, że Polska jest krajem do którego trafia najwięcej mięsa z Niemiec, które nie jest badane.
– Skutki mogą być fatalne dla konsumentów, bo dziś niemieccy przedstawiciele władz państwowych mówią, że na niemieckich półkach nie ma mięsa z dioksynami. Więc gdzie ono się podziało?
U nas tego nie badamy, bo nie jesteśmy w stanie – pytał poseł Mojzesowicz.
– Będziemy się domagać, by rząd zakazał wpływu mięsa niezbadanego. To Niemcy powinni ponieść konsekwencje badań, konsekwencje odpowiedzialności za jakość tego towaru na polskich stołach – mówił Wojciech Mojzesowicz i zauważył, że m.in. Słowacja i Chiny zamknęły możliwość wpływu niemieckiego mięsa na ich rynki.
Zdaniem wiceprzewodniczącego PJN brak reakcji ze strony Polski może skutkować załamaniem polskiego rynku żywności.
– Sprzedaje się po cenach dumpingowych, bez kontroli. Jedno badanie mięsa lub żywca wieprzowego kosztuje 3 tysiące złotych. W związku z tym te badania powinien robić polski rząd. Ale tego jest kilkaset dziennie, w związku z tym nie ma takiej możliwości – mówił poseł Mojzesowicz.
Polityk PJN wyraził zdziwienie, że uczestniczący w tych dniach w targach żywności w Berlinie minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki nie poruszył tej kwestii w rozmowach ze swoją niemiecką odpowiedniczką.
Rzecznik Klubu Parlamentarnego PJN Lucjan Karasiewicz poinformował, że Polska Jest Najważniejsza będzie domagać się, prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, przedstawienie przez premiera pełnej informacji na ten temat na forum parlamentu.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz