REKLAMA
REKLAMA

W Bieszczadach odstrzelono dziewięć chorych żubrów

BIESZCZADY / PODKARPACIE. Dziewięć chorych na gruźlicę żubrów odstrzelono w ubiegłym tygodniu w dolinie górnego Sanu w Bieszczadach. Z uwagi na fakt, że nie ma żadnych możliwości leczenia gruźlicy u zwierząt w stanie dzikim, konieczna jest eliminacja sztuk zarażonych, by zapobiec rozprzestrzenieniu się choroby na pozostałe stada bytujące w Bieszczadach.

Decyzję w tej sprawie podjął Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska na wniosek dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, zezwalając na zabicie poprzez odstrzał 24 żubrów bytujących na terenie nadleśnictw Lutowiska i Stuposiany w stadzie, w którym panuje gruźlica.

Odstrzał ma być wykonany w taki sposób, by nie dopuścić do rozproszenia zarażonego stada. Eliminacji dokonują pracownicy Lasów Państwowych posiadający uprawnienia do wykonywania polowania, wskazani przez dyrektora RDLP w Krośnie, w uzgodnieniu z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

U wszystkich żubrów odstrzelonych w ubiegłym tygodniu stwierdzono zmiany chorobowe w węzłach chłonnych i wątrobie. To gruźlica wielonarządowa, która prowadzi do śmierci zwierzęcia. Zgodnie z warunkami określonymi w decyzji GDOŚ od zabitych żubrów został pobrany materiał do badań, który udostępniony zainteresowanym ośrodkom naukowym. Z uwagi na to, że prątek bydlęcy Mycobacterium bovis może być przyczyną gruźlicy u ludzi, wszystkie czynności wykonywane są z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa epidemiologicznego. Tusze zabitych żubrów podlegają utylizacji.

Edward Marszałek
Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie



Po raz pierwszy gruźlicę u bieszczadzkich żubrów stwierdzono w 1996 roku  na terenie byłego Nadleśnictwa Brzegi Dolne. W 2000 roku podjęto decyzję o odstrzale 12 osobników z tego stada. Odstrzelono wówczas 6 sztuk – pozostałe opuściły ten teren, być może dołączając do innych grup.

Z kolei w lutym 2010 roku na terenie Nadleśnictwa Stuposiany znaleziono martwą żubrzycę, u której lekarz weterynarii zdiagnozował gruźlicę. Rok później stwierdzono w tym stadzie dwa kolejne przypadki.
W ciągu niespełna trzech lat znaleziono łącznie 11 padłych sztuk. Zbadane próbki pobrane z tkanek tych zwierząt w każdym z przypadków potwierdziły istnienie choroby. Dlatego leśnicy już od ubiegłej zimy alarmowali o zagrożeniu. 12 kwietnia zwołano 18-osobową Komisję hodowlaną ds. ochrony i hodowli żubrów na terenie RDLP w Krośnie, która na podstawie przedstawionych danych oceniła, że konieczna jest eliminacja całego, izolowanego dotąd stada, by zabezpieczyć pozostałe grupy żubrów przed zarażeniem. Wniosek w tej sprawie po zebraniu szczegółowych danych trafił do GDOŚ 29 czerwca br.

Zdaniem specjalistów z zakresu medycyny weterynaryjnej eliminacja chorych osobników to w obecnej sytuacji epizootycznej najbardziej uzasadniona, zgodna ze stanem obecnej wiedzy, metoda zwalczania gruźlicy.
Komisja zaproponowała też rozpoczęcie badań nad szczepionkami i wdrożeniem szczepień żubrów przeciwko zakażeniom prątkiem Mycobacterium bovis i postulowała utworzenie pracowni diagnostyki gruźlicy, która mogłaby działać w strukturach regionalnych Inspekcji Weterynaryjnej. Zasugerowano też przeprowadzenie badań profilaktycznych pod kątem gruźlicy pracowników Lasów Państwowych i Bieszczadzkiego Parku Narodowego, którzy mają kontakt z  żubrami.

17-12-2012

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)