REKLAMA
REKLAMA

Dramat w powietrzu trwał tylko 2 minuty. Jest wstępny raport w sprawie wypadku szybowca w Bezmiechowej

BEZMIECHOWA / PODKARPACIE. 28 października b.r. na szybowisku w Bezmiechowej koło Leska doszło do tragicznego wypadku lotniczego. W jego wyniku zginął 44-letni pilot, mieszkaniec Sanoka. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała już wstępny raport, który oficjalnie wyjaśnia przyczyny wypadku.

Dorota Mękarska

Pilot otrzymał licencję pilota w 2009 roku. Uprawnienia zdobył w Aeroklubie Podkarpackim w Krośnie. Wypadek wydarzył się, gdy podnosił swoje umiejętności. Po zdobyciu uprawnienia do startu grawitacyjnego, czyli bez użycia wyciągarki, ćwiczył loty żaglowe, wykorzystujące prądy zboczowe. Trenował na szybowcu typu „Pirat”.

Po odbyciu lotów z instruktorem, pilot przystąpił do lotów samodzielnych. Do wypadku doszło, gdy obywał lot szkoleniowy na szybowisku Akademickiego Ośrodka Szybowcowego Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej, podczas drugiego samodzielnego lotu żaglowego.

W feralnym dniu na szybowisku w Bezmiechowej loty żaglowe rozpoczęły się około godz. 11. Starty odbywały się ze ścieżki grawitacyjnej. Koło południa do samodzielnego lotu zaczął przygotowywać się sanoczanin. Zanim wystartował instruktor udzielił mu wskazówek. Pilot wystartował kilka minut po godz. 12. Jak zaznaczono w raporcie rozbieg i oderwania przebiegły prawidłowo. Po oderwaniu pilot wykonał zakręt w prawo, by „złapać” prąd zboczowy. Następnie wykonał zakręt w lewo. W tym momencie zareagował instruktor, który ostrzegł pilota przed niebezpiecznym zbliżaniem się szybowca do zbocza.

Ponieważ Instruktor zauważył, że szybowiec leci rozbieżnie do zbocza ostrzegał pilota przed dalszym lotem z takim kursem. Pilot z opóźnieniem zareagował na uwagi instruktora, ale odchylił lot od zbocza – informuje ekspert Ryszard Rutkowski, który badał miejsce katastrofy. – Widząc, że szybowiec zbliża się do ściany lasu po wschodniej stronie lądowiska instruktor polecił pilotowi wykonanie zakrętu w prawo od zbocza. Pilot, jak poprzednio zareagował na to polecenie z opóźnieniem, a następnie, rozpoczął wykonywać zakręt z dużym przechyleniem.

W trakcie zakrętu szybowiec zahaczył prawym skrzydłem o wierzchołek topoli rosnącej w zagajniku przed lasem, wytracił prędkość i zderzył się ze zboczem w pozycji prawie pionowej.

W wyniku zderzenia szybowiec, a w szczególności kabina pilota zostały całkowicie zniszczone, a pilot poniósł śmierć na miejscu.

Jak podaje raport cały lot trwał około 2 minut.

Pracy Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych towarzyszy niezależne postępowanie prokuratorskie w sprawie wypadku w Bezmiechowej. Jak informuje prokurator Janusz Ohar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie, policja zakończyła już czynności w tej sprawie i przekazała akta do Prokuratury Rejonowej w Lesku. w celu podjęcia merytorycznej decyzji. Nie jest wykluczone, że prokuratura postępowanie umorzy, gdyż do wypadku doszło z winy samego pilota.

11-12-2013

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)