Karta 3 plus. Będziemy pomagać rodzinom wielodzietnym?
SANOK / PODKARPACIE. Na terenie województwa podkarpackiego już cztery gminy realizują program wsparcia rodzin wielodzietnych. Pierwszy był Przemyśl, a po nim do programu Rodzina 3 plus przystąpiły gminy: Głogów Małopolski, Trzebownisko i Boguchwała. W Polsce do programu przystąpiło już ponad 50 samorządów. Czy do programu włączy się Sanok?
Dorota Mękarska
System wsparcia rodzin wielodzietnych od dawna funkcjonuje w Europie. Pierwsze takie rozwiązanie zastosowano we Francji w latach 20. XX wieku. Dotyczyło ono początkowo zniżek kolejowych, a potem także zniżek na bilety do kin i teatrów, czy rabatów w sklepach.
Karty Dużej Rodziny w Europie mają różny charakter: są ogólnokrajowe, jak np. we Francji, Hiszpanii, Luksemburgu czy Belgii, regionalne jak w Austrii, a także miejskie, tak jak we Włoszech.
W Polsce wprowadził go Związek Dużych Rodzin 3 plus. Wprowadzona przez związek Karta Dużej Rodziny jest, jak piszą pomysłodawcy, wyrazem świadomości gminy lub miasta, jak ważną pracę wykonują rodzice wychowując dzieci, wyrazem uznania za tę pracę a także gestem zwykłej solidarności. Do programu włączyły się gminy, przede wszystkim z Mazowsza, Pomorza i Śląska.
Program Rodzina 3 plus adresowany jest do małżeństw, które mają trójkę lub więcej niepełnoletnich i uczących się dzieci. Dzięki uczestnictwo w programie rodziny te mogą skorzystać z tańszych biletów autobusowych oraz np. na basen, siłownię czy korty tenisowe.
Rodziny, które biorą udział w programie otrzymują specjalne karty, dzięki którym mogą na preferencyjnych zasadach korzystać z instytucji samorządowych, czy publicznych. Jednakże w niektórych miastach, szczególnie tych większych, do programu przystępują również podmioty prywatne, np. w Tychach ponad 100 prywatnych podmiotów udziela zniżki (od 5% do 50%) na kartę.
W Przemyślu program działa już blisko półtora roku
Przemyśl jako pierwszy w województwie podkarpackim wystartował z programem Rodzina 3 plus. Realizuje go samodzielnie. W pierwszym roku funkcjonowania, czyli w 2012 roku, w ramach programu wydano 1694 karty dla dzieci z rodzin wielodzietnych i ich rodziców. Upoważniają one do 50 % ulgi w Przemyskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, Przemyskim Centrum Kultury i Nauki Zamek oraz podczas korzystania z przewozów świadczonych przez Miejski Zakład Komunikacji. W 2012 roku samorząd przeznaczył na ten cel 31.467 zł.
Największym wzięciem ciszyły się wśród wielodzietnych rodzin obiekty POSiR, a szczególnie kryta pływalnia.
W tym roku dołączyły do programu dwie instytucje marszałkowskie: Centrum Kulturalne w Przemyślu oraz Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej. Przemyski samorząd wystąpił też do ościennych gmin z propozycją przyłączenia się do programu.
Podrzeszowskie gminy, które w ostatnim czasie przystąpiły do programu, podjęły ten trud wspólnie, wprowadzając dla rodzin wielodzietnych z terenu trzech gmin zniżki. Oznacza to, że np. dzieci z rodzin wielodzietnych z Boguchwały mogą jeździć na basen do Głogowa albo na korty tenisowe w Trzebownisku. Wszędzie mogą liczyć na zniżkę.
Będzie nas tylko 16 milionów
W Sanoku interpelację w sprawie programu dla rodzin wielodzietnych złożył Andrzej Chrobak (PiS).
Radny zwraca uwagę na pauperyzację społeczeństwa, co szczególnie dotkliwie odbija się na rodzinach wielodzietnych. Patrzy jednak na duże rodziny również w szerszej perspektywie.
– Należy promować duże rodziny, bo od tego zależy przyszłość Polski – mówi Andrzej Chrobak. – Przyrost naturalny w Polsce wynosi 0,4%. Do 2100 roku będzie nas 16 milionów. To musi się radykalnie zmienić.
Nie padła jeszcze żadna konkretna propozycja odnośnie kształtu programu, który mógłby ruszyć w Sanoku.
– Chodzi o to, by program w Sanoku zafunkcjonował. Może to być program 3 plus, lub 4 plus – zaznacza radny. – Trzeba obliczyć, jakie to rodzi skutki finansowe dla miasta. Z biegiem czasu, gdy sytuacja finansowa będzie lepsza, możemy dodawać do niego nowe elementy. Dobrze by było zainteresować tą inicjatywą prywatny biznes. Wiem, że już około 30 podmiotów jest zainteresowanych udziałem w tym programie. Można zaprosić do niego również placówki powiatowe, czy marszałkowskie, działające w Sanoku.
Dodatkowa inicjatywa wymaga dodatkowych środków
Marian Kurasz, wiceburmistrz miasta, na Kartę Dużych Rodzin patrzy przychylnym okiem.
– To dobra inicjatywa, bo trzeba promować rodziny wielodzietne. Analizujemy sytuację, ale w kraju panuje kryzys finansów publicznych Na gminy nakłada się coraz większe obowiązki, w tym głównie finansowe. Naszym zadaniem jest zapewnienie funkcjonowania wszystkim jednostkom, zajmującym się kulturą, opieką społeczną, oświatą. Zadaniem gminy jest również wspieranie sportu. I to realizujemy. Dotujemy te jednostki. Kolejna inicjatywa wymaga jednak dodatkowych nakładów finansowych. Mimo trudności będziemy zapraszać poszczególne podmioty do działania na rzecz pomocy rodzinom wielodzietnym.
Na wizję zaangażowania w program prywatnego biznesu wiceburmistrz Kurasz patrzy z umiarkowanym optymizmem.
– W obecnej sytuacji gospodarczej , jaka jest w Sanoku, trudno będzie zaangażować przedsiębiorców – uważa.
Gmina nie mówi jednak „nie”. Prowadzi analizę ewentualnych kosztów nowych zadań.
– W miarę posiadanych środków będziemy je realizować, jeśli będzie nas na to stać – zaznacza wiceburmistrz.
Rodziny wielodzietne nie są pozostawione same sobie
Jak zapewnia burmistrz Kurasz w Sanoku rodziny, w tym także wielodzietne, otrzymują dużą pomoc, choć nie w ramach Karty Dużych Rodzin. Bazując na danych MOPS wiemy, że w mieście mamy 133 rodziny z trójką dzieci, a 31 rodzin doczekało się czterech i więcej pociech. Trudno jednak oszacować, ile jest rodzin wielodzietnych w ogóle, gdyż część wielodzietnych rodzin nie korzysta z pomocy społecznej.
Trudno też z programu ewidencji ludności oszacować liczbę rodzin wielodzietnych. Odpowiedź na to pytanie dałyby specjalnie przeprowadzone badania, ale te, jak wiadomo, kosztują.
Od 11 lat z tzw. korkowego opłacana jest bezpłatna nauka pływania dla uczniów klas IV. W placówkach kultury i oświatowych prowadzone są alternatywne zajęcia. Gmina organizuje Sanockie Lato Podwórkowe, a także zimowy wypoczynek dla dzieci i młodzieży. Prowadzone jest dożywianie dzieci w stołówkach szkolnych, za co płaci MOPS. Świadczona jest pomoc materialna w formie stypendiów szkolnych i zasiłków losowych. Gmina pokrywa też koszty wyprawki szkolnej dla niezamożnych pierwszoklasistów. Rodzinom wielodzietnym przysługuje ponadto zniżka w opłacie za przedszkole, czy żłobek. Ulga dotyczy drugiego i kolejnego dziecka.
W Polsce nie ma polityki prorodzinnej
Problemy rodzin wielodzietnych spotykają się jednak w naszym społeczeństwie z różnym odbiorem. Od przychylnego po krytyczny, a nawet można powiedzieć, brutalny. Wielu podatników nie chce łożyć na rodziny wielodzietne, twierdząc, że liczba dzieci to prywatna sprawa każdego obywatela.
Andrzej Chrobak znajduje na to szybką odpowiedź.
– W przyszłości to dzieci z rodzin wielodzietnych będą pracować na emerytury takich podatników – mówi.
Burmistrz Kurasz zwraca uwagę na to, że to państwo powinno kreować politykę prorodzinną.
– Dużo się o tym mówi od lat, ale nie widać odczuwalnych działań – podkreśla. – Niektóre decyzje podejmowane na szczeblu najwyższym, nawet nie bezpośrednio dotyczące polityki prorodzinnej, prowadzą do tego, że kosztami finansowymi obciążone są rodziny, a także gminy. W krajach wysoko rozwiniętych pakiet socjalny dla rodzin posiadających dzieci jest bardzo duży. U nas tego brakuje.
foto: sxc.hu
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz