POWIAT SANOK: Od „budżetu rozpaczy” do „proinwestycyjnego”. Jaki jest projekt budżetu powiatu sanockiego na 2014 rok?
SANOK / PODKARPACIE. Projekt przyszłorocznego budżetu powiatu sanockiego jest zrównoważony. Dochody budżetowe, jak i wydatki ustalone są na kwotę 85.239.206 zł. To według większości radnych jego największy pozytyw.
Dorota Mękarska
– Uważam, że ten budżet pokazuje na co nas stać – zaznacza Robert Pieszczoch, przewodniczący Rady Powiatu Sanockiego.
– To, że udało się go zrównoważyć w tak trudnych czasach jest sukcesem. To nie jest pusty budżet, jak określają niektórzy. Są w nim zapisane pieniądze na szpital i inne inwestycje.
Radość przeplata się z rozdrażnieniem
Paweł Czech, przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Polityki Socjalnej najbardziej cieszy się, że w budżecie zapisano kwotę 700 tys. zł na przeniesienie oddziału neurologicznego ze „starego” szpitala do obiektu na ul. 800-lecia. Można jednak powiedzieć, że na tym radość radnego się kończy. I zaczyna się rozdrażnienie. A dotyczy ono kwoty 1,7 mln zł na budowę hali sportowej przy I LO.
– Dofinansowanie hali miało wynosić 80 %. Tylko 20 % miał wnieść powiat – przypomina radny.
– Dzisiaj okazuje się, że te proporcje wyglądają prawie odwrotnie. Jest 70 % do 20 %. To oznacza, że więcej pieniędzy musimy wydać z budżetu. Wydatkowanie na halę tak dużej kwoty, gdy potrzebujemy pieniędzy na szpital, naprawdę mnie drażni. Najlepiej by było budowę hali przesunąć w czasie, by pozyskać pieniądze z zewnątrz na tę inwestycję.
Członkowie komisji, której przewodniczy radny Czech, na posiedzeniu dotyczącym przyszłorocznego projektu dali wyraz swojemu stanowisku, wprowadzając do niego szereg poprawek, właśnie z myślą o ochronie zdrowia. Opiewały one na kwotę 1 mln zł. W ten sposób komisja chciała „uszczknąć” trochę pieniędzy z kwoty przeznaczonych na halę. To się jej jednak nie udało.
– Na komisji budżetowej wszystkie nasze wnioski zostały odrzucone – podkreśla Paweł Czech.
Przewodniczący Komisji Zdrowia jeszcze nie wie, czy zagłosuje na sesji budżetowej, która ma odbyć się 30 grudnia, „ za” budżetem, „przeciwko”, czy też wstrzyma się od głosu.
Co zostawimy następcom?
Okazuje się, że to co drażni radnego Czecha, drażni również Piotra Uruskiego, przewodniczącego Komisji Oświaty, Kultury i Turystyki. O ile jednak radny Czech jeszcze zastanawia się, jak głosować, Piotr Uruski jest pewny, że wstrzyma się od głosu. Dlaczego?
Bo jego opinia o budżecie jest ambiwalentna.
– Jest zachowana ciągłość dynamiki inwestycyjnej. Za to trzeba projekt budżetu pochwalić – przyznaje radny.
– Z drugiej jednak strony martwię się sytuacją w oświacie i kulturze. Boli mnie sprawa hali przy I LO. Były obietnice, że ta inwestycja będzie finansowana z zewnątrz. Nie chcę wskazywać, kto te obietnice składał. Okazuje się jednak, że w budżecie na 2014 rok mimo tak ogromnych braków w oświacie i w Muzeum Historycznym, powiat musi wyłożyć na halę prawie 2 mln zł. To naprawdę nie jest w porządku.
Niepokoi mnie też to, że spłaty rat kredytów i pożyczek rozłożono do 2028 roku. Tylko dlatego ten budżet jeszcze się jakoś „spina”. Należy jednak zadać pytanie, co zostawimy naszym następcom?
To budżet rozpaczy
Adam Drozd, przewodniczący Komisji Rewizyjnej już nawet nie stawia takiego pytania, jak radny Uruski, tylko wprost na nie odpowiada.
– To tragedia dla przyszłych kadencji. Zamiast realizować inwestycje nasi następcy będą spłacać kredyty – mówi radny Adam Drozd.
O ile poprzednicy o budżecie mówią z umiarkowanym pesymizmem, radny Drozd na projekcie tego dokumentu nie zostawia suchej nitki.
– To budżet rozpaczy i budżet wirtualny, bo zapisano w nim sprzedaż majątku, który trudno sprzedać – mówi bez ogródek i dodaje.
– To budżet mało inwestycyjny i mało oszczędny.
Radny Drozd bez oporów ujawnia też, że będzie głosował przeciw uchwale budżetowej, a jednym z powodów, które o tym zadecydowały jest … sprawa hali sportowej przy I LO.
– Na ostatnim posiedzeniu zadałem pytaniem, jakie będzie dofinansowanie do hali. Okazuje się, że ponad 70 % kosztów będzie pochodzić ze środków własnych powiatu, a tylko 23% stanowi dofinansowanie zewnętrzne. A przecież mieliśmy zapewnienie byłego członka zarządu województwa podkarpackiego , że to dofinansowanie otrzymamy w innych proporcjach. Niestety, staroście nie chciało się ruszyć, by pozyskać dodatkowe środki. To nieudolność i tyle. Może moje słowa są mocne, ale taka jest rzeczywistość – dodaje radny.
Budżet skromny, ale uwzględniający inwestycje drogowo-mostowe
Marek Szpara, przewodniczący Komisji Transportu, Gospodarki, Nieruchomości, Rolnictwa i Ochrony Środowiska, przyznaje, że budżet jest „skromny”, ale uwzględniono w nim poczynania, które z punktu widzenia tej komisji są bardzo istotne. Dlatego też komisja wydała pozytywną opinię do projektu budżetu.
– Projekt uwzględnia bieżące potrzeby inwestycyjne na 2014 rok, zadania związane z Powiatowym Zarządem Dróg i inwestycje drogowo-mostowe – zaznacza radny.
Marek Szpara ostrożny jest jednak przy ich wymienianiu, gdyż są to inwestycje dofinansowywane ze środków zewnętrznych, a to jak wiadomo, nie jest przesądzone z góry.
– Trudno wymieniać konkretne obiekty, bo można zrobić nadzieje jakiejś społeczności – zastrzega się radny, nie ukrywając, że bardzo liczy na to dofinansowanie, co zadecyduje o ostatecznym kształcie budżetu.
Trzeba oszczędzać, oszczędzać i jeszcze raz oszczędzać
Komisja Regulaminowa, Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego też pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu, ale jej przewodniczący Stanisław Fal jest daleki od „hurraoptymizmu”.
– W przyszłym roku trzeba będzie stosować rygory dyscypliny finansowej, bo nie wszystkie dochody zapisane w budżecie mogą być do osiągnięcia – podkreśla radny, myśląc o prawie 3 mln zł ze sprzedaży majątku.
Na tak niepewną przyszłość radny ma receptę.
– Trzeba oszczędzać, oszczędzać i jeszcze raz oszczędzać – mówi krotko.
Te oszczędności, według radnego, należy poczynić w oświacie .
– Nie likwidować szkół, ale łączyć 2-3 placówki w jednym obiekcie – uważa Stanisław Fal.
Radny zwraca uwagę, że budżet jest zrównoważony i proinwestycyjny, bo wydatki inwestycyjne stanowią w nim prawie 10% dochodów budżetowych. Wśród najważniejszych inwestycji wymienia ul. Konarskiego, drogę Trepcza – Jurowce i halę sportową przy I LO.
– Błędem było rozpoczęcie budowy hali sportowej – przyznaje radny.
– Na samym starcie byłem przeciwny tej inwestycji, ale jak się ją zaczęło, to trzeba ją skończyć. Te wydatki są konieczne.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz