REKLAMA
REKLAMA

SZPITAL SANOK: 5 osób z potwierdzoną grypą typu AH1N1 (świńska grypa)

SANOK / PODKARPACIE. 3 przypadki potwierdzone i 201 podejrzeń to „grypowy bilans” dwóch tygodni stycznia w powiecie sanockim. – Obserwujemy od początku tego roku wzrost zachorowań. Powodów do paniki nie ma, jednak musimy uważnie monitorować sytuację – podkreśla Jan Lech, zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Sanoku.

Potwierdzone 3 przypadki grypy to wirusy grypy tzw. sezonowej. 201 podejrzeń to przypadki „grypopochodne”. Lekarze rodzinni na podstawie obserwacji objawów choroby pacjentów postawili diagnozy o podejrzeniu lub zachorowaniu na grypę.

Porównując rok 2013 do 2012 obserwujemy znaczący wzrost zachorowań. W I kwartale ubiegłego roku odnotowano 73 przypadki grypy (przypadki „grypopochodne”). W pierwszych dwóch tygodniach tego roku jest już ich w sumie 204.

Kiedy możemy mówić o epidemii?
– Jeżeli jest dużo zachorowań w jednym czasie i są one uciążliwe, na przykład gdy obejmą szkolę czy przedszkole wtedy możemy mówić o epidemii. Nie można jednak podać konkretnej liczby, która wyznacza granicę ogłoszenia epidemii – wyjaśnia J. Lech.

Szpital sanocki przyjmuje pacjentów także z innych powiatów
Na Oddział Zakaźny sanockiego szpitala trafiło w ciągu ostatnich 10 dni 5 osób z potwierdzoną grypą typu AH1N1 (świńska grypa). Trzy osoby przebywają na oddziale z podejrzenie zachorowania.

– Na oddział przyjmujemy także pacjentów z sąsiednich powiatów: brzozowskiego, leskiego czy bieszczadzkiego. Trafiają do nas chorzy, u których występują powikłania pogrypowe – zaznacza Stanisława Warzycha, ordynator Oddziału Zakaźnego.

– W okresie gdy obserwujemy wzrost zachorowań na grypę, trudno dokładnie powiedzieć na ile sytuacja jest poważna. Wszelkie dane mogą zmieniać się i zmieniają się z minuty na minute. Obserwujemy na oddziale wzrost zachorowań. Jak na razie, nie ma na szczęście zagrożenia wystąpienia epidemii – podsumowuje ordynator S. Warzycha.

M. P.
foto: sxc.hu

15-01-2013

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)