REKLAMA
REKLAMA

Sepsa przyczyną śmierci 8-latki z Polańczyka. „Dziadkowie dziewczynki nie winią nikogo”

LESKO / PODKARPACIE. Przyczyną śmierci 8-latki była sepsa – mówi lek. med. Adam Siembab, dyrektor sanockiego szpitala, który wykonywał sekcję zwłok dziecka. Natomiast nic nie zagraża życiu 15-letniej siostry, która jak się dowiedzieliśmy w leskiej lecznicy, być może już jutro zostanie wypisana ze szpitala i weźmie udział w pogrzebie.

Przypomnijmy, wczoraj w leskim szpitalu zmarła 8-letnia dziewczynka, mieszkanka Polańczyka. Załogę karetki pogotowia wezwała około godziny 4:00 jej matka. Dziecko źle się czuło i mdlało. Reanimacja trwała blisko 1,5 godz. Niestety, nie udało się uratować życia dziecka.

Jak relacjonował Jan Długosz, p.o. dyr. SP ZOZ w Lesku, ratownicy zastali na miejscu dziewczynkę w bardzo ciężkim stanie. Od razu rozpoczęła się reanimacja. Trwała przez całą drogę do szpitala i przeniosła się na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Lekarze ratowali ją blisko 1,5 godz. Nie udało się.

O okolicznościach śmierci dziewczynki informowaliśmy tutaj: Tragedia w leskim szpitalu. Zmarła 8-letnia dziewczynka. Czy lekarze zawinili?

Na pytanie o dokładne przyczyny śmierci 8-latki miała odpowiedzieć sekcja zwłok, zaplanowana na czwartek, na godzinę 9:00 w sanockim szpitalu.

Przyczyną śmierci była sepsa – mówi lek. med. Adam Siembab, który wykonał sekcję zwłok dziewczynki i dodaje: – Pobraliśmy materiał biologiczny do przeprowadzenia badań. Wyniki pokażą, co wywołało chorobę. Dowiemy się, czy przyczyną zachorowania na sepsę były wirusy, czy bakterie. Ostateczne rezultaty poznamy w poniedziałek lub we wtorek. Wykluczyliśmy natomiast bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, dlatego osoby, które miały kontakt z dzieckiem mogą być spokojne. Ponadto, sekcja wykazała, że dziewczynka była zadbana. Opieka rodzicielska była jak najbardziej odpowiednia i prawidłowa.

Najczęściej sepsa dotyka osoby o obniżonej odporności. Objawy płucne to kaszel i katar, natomiast pokarmowe to bóle brzucha, biegunka i wymioty. Sepsa ma niezwykle gwałtowny przebieg. Podczas wstrząsu septycznego załamują się funkcje układu krążenia, spada ciśnienie, przyspiesza akcja serca, następują zaburzenia świadomości i w końcu chory traci przytomność. Sepsa potrafi zabić nawet w kilkadziesiąt minut.

Obecnie mamy okres przednówka, jemy mniej świeżych warzyw, nasza odporność jest naturalnie słabsza. Sepsa to jednak rzadka choroba, choć zauważamy wzrost zachorowań w ostatnich latach – zaznacza dyrektor Siembab.

Na sepsę choruje od kilkunastu do kilkudziesięciu dzieci na 100 tys.. Nie ma szczepionki, która zabezpiecza przed sepsą.

Wczoraj, na Oddział Dziecięcy w Lesku trafiła 15-letnia siostra zmarłej dziewczynki.

Jej stan zdrowia jest dobry. Nie ma zagrożeń. Być może, jutro dziecko zostanie wypisane ze szpitala i weźmie udział w pogrzebie siostry – przekazuje Jan Długosz, p.o. dyr. leskiego szpitala.

Tymczasem, Prokuratura Rejonowa w Lesku prowadzi czynności sprawdzające. Są to działania podjęte z urzędu, do prokuratury nie wpłynęło bowiem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Ze względu na zły stan zdrowia matki dziewczynki, na razie nie jest możliwe jej przesłuchanie. Jest ona pod opieką psychologa. Zeznania złożyli natomiast dziadkowie zmarłego dziecka. Wynika z nich, że nie mają oni zastrzeżeń do pracy lekarzy, nie obwiniają nikogo o śmierć wnuczki. Dysponujemy również wstępnymi ustaleniami dotyczącymi leskiego szpitala – mówi Maria Chrzanowska, prokurator rejonowy w Lesku.

– Wbrew doniesieniom niektórych mediów, śledztwo w tej sprawie nie zostało wszczęte – dodaje prokurator.

Jak zaznacza prokurator, jeśli na jakimkolwiek etapie przeprowadzania czynności sprawdzających pojawią się okoliczności uzasadniające podejrzenie popełnienia przestępstwa, śledztwo zostanie wszczęte.

autor: Tomasz Sokołowski

foto: sxc.hu

06-03-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)