REKLAMA
REKLAMA

Szykuje się kolejna grabież Lasów Państwowych

Wykładu ministra Macieja Grabowskiego na temat gospodarki leśnej mogli wysłuchać posłowie podczas posiedzenia Komisji Skarbu Państwa poświęconej perspektywom działania Lasów Państwowych. Minister poinformował posłów o przygotowywanej strategii Lasów Państwowych do 2030 r.

Tymczasem posłowie opozycji pytali m.in. o kolejną daninę, jaką rząd PO – PSL chce nałożyć na Lasy Państwowe.
Chodzi o zabranie lasom ochronnym, które stanowią ok. 47 proc. całej powierzchni w skali wszystkich lasów państwowych, prawa 50-procentowej stawki podatku leśnego, a nałożenie w zamian takiej samej stawki podatku jak w przypadku lasów gospodarczych, a więc 100-procentowej.
W przeliczeniu daje to Lasom Państwowym stratę 56 milionów złotych. Po haraczu w wysokości 1,6 miliarda złotych, który w tym i przyszłym roku będzie musiało wpłacić do budżetu Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, to już kolejna danina. Jeżeli do tego dodamy przymus płacenia 2 proc. od przychodów, jaki na Lasy Państwowe nakłada ustawa o lasach, w następnych latach problem stanie się jeszcze bardziej poważny.

Las z lotu ptaka foto: Witold Święch

Las z lotu ptaka foto: Witold Święch

Mimo nalegań posłowie opozycji nie doczekali się odpowiedzi na pytania dotyczące kolejnych danin skierowane do ministra Grabowskiego, usłyszeli jedynie, że zostaną one udzielone w formie pisemnej. Posłowie nie usłyszeli też jednoznacznej odpowiedzi ministra na pytanie: ile pieniędzy, które zabrano dotychczas Lasom Państwowym – zgodnie z zapowiedzią – przekazano samorządom na remonty i modernizację dróg lokalnych. Według Grabowskiego, taką wiedzę powinien mieć minister finansów, ale minister zobowiązał się przesłać posłom odpowiedzi pisemnie.

Kolejna danina jeszcze bardziej pogrąży lasy

Grażyna Zagrobelna, szefowa Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” i wiceprzewodnicząca Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl, oceniając kolejny pomysł ministra środowiska, nie zostawia na nim suchej nitki.

Po ograbieniu nas z 1,6 miliarda złotych w tym i przyszłym roku i obciążeniu 2-procentami podatku w latach następnych zabiera się nam całych dochód, a dodając kolejną daninę w wysokości 56 milionów złotych, ewidentnie wpuszcza się nas w kierunku zadłużeń, a docelowo – mówmy to sobie szczerze i otwarcie – w kierunku katastrofy. Niech nikt później nie dziwi się, jeżeli po tej grabieży usłyszymy ze strony rządowej, że Lasy Państwowe są niewydolną firmą i trzeba stworzyć coś nowego – przestrzega Grażyna Zagrobelna.

Jej zdaniem, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami leśnicy nie odczują jeszcze skutków drenażu leśnej kasy, bo pieniądze, które miały być zabezpieczeniem na trudniejsze czasy, są wydawane teraz, ale w drugim półroczu 2015 r. tych pieniędzy już nie będzie, a zobowiązanie trzeba będzie zrealizować.

Nie straszę i nie chcę tworzyć złej atmosfery, ale swoje opinie opieram na ogólnodostępnych sprawozdaniach finansowych z lat ubiegłych, na podstawie których można ocenić, jak to będzie wyglądało chociażby już za rok. Nie ma możliwości, żeby w jednym roku przekazać do budżetu państwa więcej pieniędzy, niż się uzbierało przez 22 lata. Jeżeli Sejm przyjmie poprawkę w ustawie o podatku leśnym, w ramach nowelizacji ustawy o samorządzie, to Lasy Państwowe czeka zapaść – uważa szefowa Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
– Mamy nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny stanie po stronie Lasów Państwowych, nie wiadomo jednak, kiedy wniosek będzie rozpatrywany, trudno powiedzieć – dodaje Zagrobelna. W jej ocenie, bez zadłużenia się Lasy Państwowe nie będą w stanie spłacić nałożonych przez rząd zobowiązań.

Mariusz Kamieniecki / NaszDziennik.pl

26-09-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)