REKLAMA
REKLAMA

Barszcz Sosnowskiego znowu górą

POWIAT SANOCKI. Uciążliwy dla rolników, niebezpieczny dla mieszkańców. Walka z barszczem Sosnowskiego, który rozsiewa się w zawrotnym tempie, po raz kolejny kończy się porażką.

Problem barszczu Sosnowskiego poruszył na ostatniej sesji rady powiatu sanockiego Robert Pieszczoch. – Barszczu jest wyjątkowo dużo. Nie można bagatelizować tego problemu. Na rozsiewającą się roślinę narzekają rolnicy, dla których jest ona sporym problemem w codziennej pracy – mówi radny.

Z barszczem Sosnowskiego walczy większość miejscowości powiatu sanockiego. Sytuacja bardzo źle wygląda w miejscowości Płonna w gminie Bukowsko. – To główne siedlisko tej rośliny w naszej gminie. Rośnie nawet wzdłuż głównej drogi – mówi Piotr Błażejowski z Urzędu Gminy Bukowsko. – Działania polegające na zwalczaniu oceniam negatywnie. Jeśli roślina będzie usuwana miejscowo, a nie na całości terenu, to problem będzie się jedynie nasilać – dodaje.

BBB

Tegoroczne dofinansowanie na walkę z tą rośliną zostało pozyskane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i wyniosło milion złotych.  Mimo pozyskanych środków finansowych, działania podjęte przez starostwo, nie przynoszą pożądanych efektów. – Zdajemy sobie sprawę, że to poważny problem. Program, w którym uczestniczyliśmy już się kończy. Udzieliliśmy zgodę na pozyskiwanie środków z kolejnych, aby kontynuować działania – wyznaje starosta sanocki, Roman Konieczny.

Zwalczanie barszczu może okazać się bardziej skuteczne w przypadku zastosowania metody wdrażanej w województwie małopolskim. – Polega ona na wstrzykiwaniu specjalnego środka bezpośrednio do łodyg największych okazów – tłumaczy radna powiatu sanockiego, Alicja Wosik. – Ciągle monitorujemy ten sposób. Jeśli okaże się skuteczny, spróbujemy wdrożyć go również u nas – dodaje.

Barszcz Sosnowskiego to silnie toksyczna roślina, która zagraża zdrowiu, a nawet życiu mieszkańców. Kontakt z sokiem zawierającym olejek eteryczny w połączeniu z promieniami światła słonecznego może skutkować groźnymi poparzeniami. Konsekwencją są zazwyczaj zaczerwienienia oraz pęcherzyki wypełnione surowiczym płynem. Niebezpieczne może okazać się również przebywanie w pobliżu tej rośliny. Wdychanie wydzielanych substancji może skutkować bólem i zawrotami głowy.

Red.

27-08-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)