SANOK / PODKARPACIE. Bardzo ważne zwycięstwo odnotowała drużyna Geo-Eko Ekoballu Stali Sanok, pokonując na Wierchach wicelidera rozgrywek LKS Długie 4:0. O kulisach tego spotkania opowiada strzelec drugiej bramki dla żółto-niebieskich, Michał Borek. Zapraszamy!
eSanok.pl: Wczorajsze zwycięstwo nad LKS Długiem było dla was bardzo ważne. Podbudowało was po ostatniej nie do końca udanej kolejce?
Michał Borek: Tak, to zwycięstwo dało nam zdecydowanie więcej niż tylko 3 punkty. W szatni wreszcie było widać radość na twarzach chłopaków.
eSanok.pl: Mimo prowadzenia 1:0, pierwsza połówka w waszym wykonaniu nie najlepsza. Rywal miał dużo okazji do strzelenia bramki…
MB: Zdecydowanie pierwsza połowa mogła być decydującą, do bodajże dwudziestej minuty tylko dwa razy byliśmy w polu karnym przeciwnika, ale ta bramka kilka minut później dała nam dodatkowego kopa.
eSanok.pl: W drugiej części Stal się odrodziła. Jak oceniasz grę i postawę waszej drużyny?
MB: W mojej ocenie, druga połowa była naprawdę jedną z lepszych w naszym wykonaniu. Wyszliśmy na nią pewni siebie i pokazaliśmy, że naprawdę potrafimy grać w piłkę.
foto: Borek tuż po strzeleniu bramki na 2:0 / archiwum eSanok.pl
eSanok.pl: W 57 minucie strzeliłeś bardzo ładną, ale zarazem ważną bramkę.
MB: Moja bramkę traktowałem z tej strony, iż była to bramka na 2:0 i wiedziałem, że da nam spokój i pewność siebie. Nie zagrałem bardzo dobrego meczu, z każdym kolejnym spotkaniem staram się być coraz lepszy i skuteczniejszy, ale nad tym trzeba pracować.
eSanok.pl: Kibice stanęli na wysokości zadania…
MB: Kibice naprawdę bardzo pozytywnie nas zaskoczyli. Oprawa była niesamowita, a ja miałem tę przyjemność oglądać ja z ławki rezerwowych.
eSanok.pl: Za tydzień wyjazd do Zmiennicy. Spacerek?
MB: Na pewno nie, Zmiennica nie raz pokazała, że potrafi grać w piłkę. Dodatkowo grają na swoim terenie, ale myślę że jak zagramy to, co potrafimy, to nie powinno być większych problemów.
eSanok.pl: Jak udaje Ci się łączyć grę w juniorach i seniorach? Czujesz zmęczenie?
MB: Na pewno łączenie tej gry jest sporym obciążeniem fizycznych, gdyż tak jak w dzień meczu z Długiem- musieliśmy przejechać 300 kilometrów, dodatkowo zagrać tam mecz i dosłownie w biegu wyjść na spotkanie tutaj. Ale myśl gry przy dopingu kibiców i z herbem Stali na koszulce sprawia, że każdy zapomina o tym zmęczeniu i daje z siebie wszystko.
rozmawiał: Adam Zoszak
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz