REKLAMA
REKLAMA

Decydujący cios zadany w końcówce meczu. Zwycięstwo Stali Sanok (ZDJĘCIA)

Hubert Ogrodnik w 86 minucie spotkanie zapewnił trzy punkty drużynie Ekoballu Stali Sanok w meczu przeciwko Cisom Jabłonica Polska. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, choć powinno być zdecydowanie bardziej okazałe.

Męki do ostatnich minut lidera, choć mogło być pięknie, łatwo i przyjemnie. Wartych odnotowania jest kilka sytuacji z meczu.

W 15 minucie z linii 16 metra mocno „huknął” Mateusz Birek, jednak piłka odbiła się od dolnej części poprzeczki, by po chwili lecąc pionowo w dół wylądować na linii bramki gospodarzy. Sekundę później obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.

W okolicach minuty 20 – po jednym ze strzałów po ziemi, zmierzającą do bramki piłkę… wybiła kępa trawy, po czym futbolówka minęła słupek i opuściła boisko.

W 24 minucie po zagraniu ręką obrońcy Cisów, arbiter podyktował rzut karny. Piłkę na wapnie ustawił Mateusz Kuzio. Strzelił po ziemi w środek bramki, podobnie jak w meczu z Sieniawą. Golkiper gospodarzy nie miał najmniejszych kłopotów z obroną takiej „jedenastki”. Z przełamania Mateusza, który od czterech spotkań nie może znaleźć drogi do bramki nic nie wyszło… Może następnym razem się uda…

W 28 minucie rzut wolny z 20 metrów. Piękny, mocny strzał Marka Węgrzyna ponad murem i w bezruchu stojącym bramkarzem. Piłka niestety znów stempluje poprzeczkę.

W 35 minucie wspaniałą interwencją popisuje się młody obrońca – Arek Wojtoń, który podjął ryzyko wejścia wślizgiem we własnym polu karnym. Była to jedyna słuszna, choć bardzo ryzykowna decyzja, która zapobiec mogła straceniu gola. Czyściutkie jednak zagranie Wojtonia uratowało nas przed stratą pewnego gola, gdyż napastnik gospodarzy byłby sam przed pustą bramką.

Gospodarze w tej części gry grali bardzo ambitnie, oddali kilka strzałów na bramkę, jednak większość z nich była niecelna.

W przerwie przyjechała spora grupa kibiców z Sanoka, która próbowała uskrzydlić „Stalowców”.

Druga połowa miała podobny przebieg gry. Nasi atakowali, gospodarze również próbowali coś „ukłuć”, jednak efektów bramkowych nie było widać.

W 70 minucie świetne podanie na 5 metrze przed pustą bramką otrzymuje Kuzio, oddaje nawet celny strzał, po którym piłka ląduje w siatce, jednak chwilę wcześniej ewidentnie przyjął piłkę ręką, co zauważył arbiter i gola oczywiście nie uznał.

W 86 minucie w końcu składna i skuteczna akcja Ekoballu Stali Sanok. Węgrzyn rzuca krossową piłkę do pędzącego lewym skrzydłem Romerowicza, ten podciąga kilkanaście metrów i świetnie dogrywa Hubertowi Ogrodnikowi, który zamyka akcję prawym skrzydłem, mając przed sobą tylko praktycznie leżącego już na murawie bramkarza. Spokojny techniczny strzał obok słupka z pierwszej piłki przynosi ulgę piłkarzom z Sanoka, dającą kolejny komplet punktów i niemal gwarancję awansu do klasy „O”.

Dwie minuty później znakomite podanie „w uliczkę” otrzymuje Kuba Jaklik. Zwodem minął dwóch obrońców, po czym stając „oko w oko” z bramkarzem gospodarzy w okolicach 14 metrów od bramki, strzela mocno nad poprzeczką.

W doliczonym czasie gry Cisy mają jeszcze rzut wolny z 30 metra, po którym nawet bramkarz pobiegł w nasze pole karne. Dośrodkowanie było jednak zbyt mocne, a chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Po rozegranej serii spotkań posiadamy aż 11 punktów przewagi nad drugim zespołem i 15 punktów nad trzecią drużyną w tabeli. „Piętro” wyżej po sezonie awansuje dwie najlepsze drużyny.

CISY JABŁONICA POLSKA – Geo-Eko EKOBALL STAL SANOK 0:1 (0:0)
0:1 Hubert Ogrodnik ’86

Skład: 22.Drobot – 4.Wojtoń (7.Hydzik ’46), 14.Florek, 18.Krawiec, 10.Czura – 6.Węgrzyn, 8.Birek (13.Prystupiuk ’46), 19.Folta (15.J.Jaklik ’75), 17.Ogrodnik, 11.Romerowicz – 9.Kuzio (16.Sitek ’90)

źródło: Ekoball
foto: Bogusław Rajtar / Ekoball

16-05-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)