REKLAMA
REKLAMA

HOKEJ: Wiadomo, że nic nie wiadomo… Toksyczna cisza wokół seniorów STSu

SANOK / PODKARPACIE. Brak informacji dotyczących seniorów STSu coraz mocniej zatruwa sanockie środowisko hokejowe. Plotka goni plotkę, szerzą się domysły i spekulacje. W tym marazmie jedno wydaje się być jednak pewne. Sposób budowy drużyny jak lustrzane odbicie przypomina scenariusz powielany w ostatnim sezonie. Scenariusz, do którego mieliśmy już nie wracać.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

DAMIAN BISKUP: „Coraz bardziej niepokoi mnie sytuacja sanockiego hokeja”

Tomasz Sokołowski

Kluczowe dni seniorskiego hokeja

Zacznijmy od wypowiedzi przedstawiciela klubu Ciarko PBS Bank STS Sanok, z którym udało nam się porozmawiać dzisiaj rano.

Myślę, że w tym tygodniu wszystko się wyjaśni i klub wyda oficjalny komunikat. Na ten moment nie ma żadnych konkretnych informacji dotyczących przyszłego sezonu – powiedział Maciej Bilański, dyrektor sportowy Ciarko PBS Bank STS Sanok.

Na pytanie, czy zapadła już decyzja w sprawie występu w przyszłym sezonie zespołu seniorów, usłyszeliśmy, że przygotowywane są stanowiska głównych sponsorów i trwają jeszcze rozmowy.

W poszukiwaniu (prawdziwego) powodu hokejowego marazmu

Tymczasem, dyskusja o przyszłości sanockiego hokeja rozgorzała na dobre. Rozpoczął ją Damian Biskup, kibic i członek zarządu powiatu sanockiego. Trafił na podatny grunt, bo cierpliwość zagorzałych sympatyków STSu powoli się kończyła. Znaleźli oni forum, które dało możliwość wyrażenia swojej opinii, często wyrzucenia z siebie gotujących się emocji, ale też pokazało, że cisza wokół najbardziej prestiżowej grupy rozgrywkowej każdego klubu, a więc wokół seniorów stała się toksyczna. Kibice zaniepokojeni losem ukochanej drużyny szukają winnych sytuacji, w której na 30 dzień maja o przyszłości drużyny w Polskiej Hokej Lidze nie wiemy nic. Rodzą się plotki, nieporozumienia. Środowisko jest podzielone.

Brak informacji, brak kontaktu pomiędzy decydentami a kibicami wzbudza dużo emocji. Pojawiają się kontrowersyjne stwierdzenia i podziały. Punktem spornym staje się mityczne już 300 tys. zł, o które z miasta zabiegają włodarze klubu. Czy faktycznie w skali budżetu na poziomie 2, 3 mln zł kluczową rolę gra 300 tys. zł? Stawianie na ostrzu noża bytu seniorskiego zespołu i uzależnianie go od takiej kwoty jest śmieszne. Apelujemy do władnych, aby poczynili wszelkie starania, by sanocka drużyna seniorów nie zniknęła z mapy polskiego hokeja, nawet jeśli miałaby grać o utrzymanie czy w ostateczności w I lidze. Boimy się, że jeśli hokej w naszym mieście upadłby teraz, to nie powstałby z kolan przez wiele lat – mówi Piotr Kotowicz, rzecznik Stowarzyszenia Kibiców Sanockiego Hokeja.

300 tys. zł, o których mowa, to kwota dofinansowania z urzędu miasta, którą chcieliby uzyskać włodarze klubu, by wspomóc organizację sezonu dla juniorów.

Chcielibyśmy, aby urząd miasta spełnił minimum, jakim jest finansowanie młodzieży. To kwota około 300 tys. zł. Byłby to z pewnością krok do przodu. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w innych miastach włodarze szeroko wspierają hokej, uzyskując w ten sposób korzyści promocyjne. Np. w Nowym Targu zaangażowanie urzędu jest duże. Być może to też miało jakiś wpływ na wygraną Podhala w walce o brąz. Każdy element ma znaczenie – mówił pod koniec marca na naszych łamach Ryszard Ziarko, jeden z głównych sponsorów klubu. Cały wywiad dostępny tutaj: RYSZARD ZIARKO: Nie zraziłem się do hokeja. Deklaruję budowę mocnej drużyny (WYWIAD)

Mam świadomość, że występy sanockich hokeistów znakomicie wpływają na promocję miasta. Hokej zajmuje bardzo ważne miejsce na liście sanockich dyscyplin sportowych i widać to w przyznawanych dotacjach i udzielanym wsparciu. Hokej otrzymuje najwięcej pieniędzy i korzysta z infrastruktury MOSiR za darmo. Tylko udostępnianie Areny Sanok to roczny koszt ponad 1 mln zł, w tym 300 tys. zł dotyczy tylko zespołu seniorów. Dofinansowujemy również wyjazdy na mecze Niedźwiadków. Praktycznie nie było wniosku, który nie spotkałby się z naszą pozytywną odpowiedzią. Względem 2013 i 2014 roku, dotacje dla młodych hokeistów wzrosły pięciokrotnie! Trudno o spełnienie wszystkich oczekiwań klubu w sytuacji, kiedy budżet na ten rok jest zamknięty. Wkrótce podsumujemy jednak pierwsze półrocze i zobaczymy, czy uda się zagospodarować jakieś dodatkowe środki na wsparcie młodzieży w ramach nadwyżki budżetowej. Decyzja będzie należeć do radnych – mówi Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka.

Klub został również poinformowany o możliwościach sięgania po dofinansowanie ze środków ministerialnych. W konstruowaniu i składaniu wniosków ma pomagać dyrektor MOSiR Tomasz Matuszewski. Pieniądze z centrali mają również pomóc w uruchomieniu w przyszłym roku szkolnym gimnazjalnych klas sportowych o profilu hokejowym. Sprawą przyszłości dyscypliny i udziału miasta w finansowaniu funkcjonowania klubu ma zająć się dzisiaj Komisja Finansowo-Gospodarcza, a w najbliższych dniach planowana jest konferencja prasowa burmistrza.

Rozumiem, że sponsorzy mogą być zniechęceni brakiem sukcesów sportowych i organizacyjnych (żadna nowa firma nie powiększyła grona mecenasów naszego hokeja w ostatnim sezonie). Taki jest sport i takie jest święte prawo sponsorów. Nie rozumiem jednak, dlaczego między wierszami pojawia się myśl, że to miasto jest powodem stagnacji, a może nawet niezgłoszenia klubu do rozgrywek. W ostatnim roku współpraca na linii miasto – klub układała się wzorowo. Po stronie miasta coraz więcej osób dostrzegało wartość płynącą z hokeja i współpraca ta mogła nabierać tempa w kolejnych sezonach. Środki przeznaczane na ten sport w porównaniu z latami ubiegłymi nie były mniejsze, a wręcz przeciwnie, pojawiły się szanse na zwiększenie wsparcia, tak na poziomie samorządu, jak i ministerialnym – pisał na jednym z portali społecznościowych Damian Biskup, kibic STSu i członek zarządu powiatu sanockiego. W najbliższym czasie z jego inicjatywy ma dojść do spotkania sponsorów, włodarzy miasta oraz kibiców.

Wychowankowie już trenują! Tylko dla jakiego klubu?

Na wiadomości czekają również, a może przede wszystkim sami zawodnicy, w tym wychowankowie sanockiego hokeja.

Nie mamy żadnych informacji, panuje totalna cisza. Nikt się z nami nie kontaktował. Wiadomości czerpiemy z doniesień medialnych. Trenujemy indywidualnie, czasem spotykamy się z innymi zawodnikami na siłowni. Szczerze mówiąc już się do tego przyzwyczaiłem. Rok w rok jest to samo i chyba nigdy się to nie zmieni – mówi jeden z juniorów sanockiego klubu i dodaje: – Nie powiem, że nie przeszło mi przez myśl, aby poszukać sobie nowej drużyny. Jeszcze się nad tym wszystkim zastanawiam.

To partyzantka i kompromitacja! – mówi bez ogródek Grzegorz Michalewski, sanoczanin, komentator Polsatu Sport zakładając, że drużyna seniorów ma wystartować w przyszłych rozgrywkach. – Przecież to jest ekstraligowy klub z zarządem, prezesem i prężnie funkcjonującym dyrektorem sportowym. Nawet jeśli na razie nie wiadomo czy będzie nas stać na zatrudnienie obcokrajowców, to pozostali powinni trenować od początku maja i co najważniejsze mieć podpisane kontrakty. W razie kontuzji muszą być ubezpieczeni. Wszyscy tak robią. Klub z Sanoka woli jednak w sierpniu ściągać nieprzygotowanych zawodników zza oceanu, by po kilku tygodniach lub miesiącach odsyłać ich z kwitkiem, podając informację, że nie spełnili oczekiwań. Teraz jest czas na kompletowanie składu. Jeżeli w kontekście zarządzania budowaniem zespołu będziemy świadkami powtórki z poprzedniego sezonu, będzie to wstyd i kompromitacja.

Faktycznie, marzenia o zbudowaniu mocnej drużyny już w maju prysły niczym bańka mydlana. Dlaczego tak się stało? To kibiców nie interesuje. Czekają oni jednak na konkretne informacje i żyją nadzieją na występ seniorów w przyszłym sezonie. Czekają na mocną drużynę walczącą o mistrzostwo Polski, ale jeśli nie uda się zebrać środków, które pozwolą na ściągnięcie klasowych zawodników, z takim samym entuzjazmem przywitają wychowanków, którym przecież nie trzeba tyle płacić. A walczyć dla Sanoka będą jak żaden inny hokeista z zewnątrz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

DAMIAN BISKUP: „Coraz bardziej niepokoi mnie sytuacja sanockiego hokeja”

1

31-05-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij