Miasto kupi budynek Mlekovity? Pomysł na mieszkania komunalne

SANOK / PODKARPACIE. Spółdzielnia Mleczarska Mlekovita jest zainteresowana sprzedażą nieruchomości przy ulicy Przemyskiej w Sanoku. Wystąpiła już z wnioskiem o ewentualne nabycie jej przez sanocki magistrat. Wstępnie na ten cel miasto planuje przeznaczyć 1 mln złotych z nadwyżki budżetowej.

– Dla nas jedynym przeznaczeniem, które miałoby jakieś uzasadnienie, to przystosowanie tego budynku na potrzeby mieszkań komunalnych – mówi Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka do spraw komunalnych i architektury.

Jak zaznacza wiceburmistrz Olejko operacja nabycia nieruchomości przez miasto jest nieco skomplikowana. W grę wchodzą także koszty adaptacji pomieszczeń oraz remonty. W tym miejscu warto również zaznaczyć, że pojawiają się szanse na skorzystanie z dofinansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego, jeśli zostałyby spełnione określone warunki.

Budynek powstał w latach 80. Aktualnie nieruchomość ma charakter hotelowo-biurowy.

– Zanim kupilibyśmy ten obiekt należałoby wykonać tam roboty adaptacyjne. Wówczas nabycie go jako mieszkalnego i pewien zakres prac remontowych dawałyby szansę uzyskania dofinansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości 35 proc. inwestycji – wyjaśnia Olejko.

Według przygotowanej kalkulacji koszt nabycia nieruchomości bez wcześniejszych prac adaptacyjnych oszacowano na poziomie 690 tys. złotych brutto. Adaptacja pomieszczeń to blisko 460 tys. złotych, wówczas całkowity koszt nabycia nieruchomości to niespełna 1,2 mln złotych brutto. Do tego należy doliczyć prace remontowe, których koszt zgodnie z kalkulacją ustalono na poziomie 62 tys. złotych. Łącznie miasto poniosłoby koszt blisko 1,25 mln złotych. Zaś po 35-procentowym dofinansowani z BGK koszt po stronie urzędu to niewiele ponad 810 tys. złotych.

Budynek, którego właścicielem jest SM Mlekovita w Sanoku, na sprzedaż wystawiony jest od dwóch lat. Sanocki magistrat planuje odkupić go i urządzić tam około 10 mieszkań komunalnych.

Jak widać operacja ta rzeczywiście jest nieco skomplikowana.

– SM Mlekovita chcąc sprzedać nam budynek, a my nabywając tą nieruchomość, jesteśmy zainteresowani wykonaniem takiego zakresu prac, który da nam możliwość skorzystania z dofinansowania. Zakładamy, że odbyłoby się to w ramach jakiejś umowy przedwstępnej. Aby uniknąć sytuacji, że Mlekovita poniesie określone koszty, a miasto się rozmyśli z zakupu obiektu – precyzuje Edward Olejko.

Obiekt wystawiony jest na sprzedaż od dwóch lat.

– W budynku wyremontowaliśmy centralne ogrzewanie, wymieniono także większość stolarki, a także mamy już zgodę na kwalifikację nieruchomości na cele mieszkaniowe. Ponadto zobowiązujemy się na dostarczanie ciepła i wody z zakładu. Tylko energia elektryczna będzie rozdzielona – mówi Zofia Bąk, wiceprezes zarządu SM Mlekovita w Sanoku.

Warto także dodać, że w tym momencie rada miasta stoi na stanowisku, że jest to uzasadnione przedsięwzięcie. Ponad 460 rodzin ciągle czeka w kolejce na mieszkania. Gdyby inwestycja udała się pomyślnie miasto zyskałoby około 10 mieszkań komunalnych. Przy czym dwa z nich byłyby większe, pięciopokojowe, ulokowane na dwóch ostatnich kondygnacjach. Pozostałe byłyby mniejsze, w granicach 40-45 metrów kwadratowych.

– Sądzę, że to bardzo dobra lokalizacja jeśli chodzi o takie cele. Miejsce jest dobrze skomunikowane z resztą miasta, więc nie byłoby problemu z dostaniem się do pracy. Ponadto my jako pracodawca bylibyśmy również zainteresowani zatrudnieniem osób, które mieszkałyby w tym miejscu – nadmienia Zofia Bąk dodając, że każdy nowy lokal dla tak dużej grupy potrzebujących jest ważny.

Remontować stare czy lepiej wybudować nowe?

W takiej sytuacji zazwyczaj pojawia się pytanie co będzie bardziej korzystne: remontowanie starego, trzydziestoletniego obiektu i przystosowanie go do określonej funkcji czy może budowa zupełnie nowego? Jak zapewnia Edward Olejko zakup gotowego budynku to lepsza opcja.

– Przyjmujemy, że koszt wybudowania jednego, nowego mieszkania to kwota rzędu 2,5 tys. złotych za 1 metr kwadratowy. Po kalkulacjach jakie przeprowadziliśmy wynika, że urządzenie mieszkań w budynku, który odkupilibyśmy od SM Mlekovita, to kwota rzędu 1,4 tys. złotych za metr kwadratowy, czyli niemal połowę mniej – zaznacza.

Tutaj należy także dodać, że powstałe mieszkania będą o obniżonym standardzie. Co prawda ustawodawca nie podaje definicji tego pojęcia, natomiast wyjaśnia je doktryna.

– To znaczy, że materiały, jakie posłużą do wykończenia pomieszczeń nie będą z górnej półki. Nie będzie także parkietów, wykładzin czy glazurowanych ścian. Osobne łazienki byłyby pomalowane, z lamperiami ale także bez płytek – precyzuje Olejko.

Pomieszczenia raczej nie wymagają dużych nakładów. Są to ściany działowe czy dostosowanie instalacji elektrycznej. Natomiast częściowej wymiany z pewnością będzie wymagała stolarka okienna i drzwiowa. Z uwagi na dosyć dużą działkę możliwe jest także stworzenie parkinów. Jednak magistrat nie planuje wybudowania w tym miejscu placu zabaw.

Należy też wspomnieć, że początkowo na ten cel planowano przeznaczyć około 1 mln złotych, który miał pochodzić z nadwyżki budżetowej.

– Chociaż ten wydatek był założony w pierwszym projekcie zmiany uchwały budżetowej, to podczas ostatniej sesji miejskiej burmistrz Tadeusz Pióro wniósł autokorektę i wycofał tę pozycję. Z uwagi jednak na ważność problemu związanego z brakiem mieszkań komunalnych, sprawa zakupu budynku od SM Mlekovita została przesunięta do rozważenia na czwarty kwartał, w którym wiadomo też już będzie czy pojawią się wolne środki np. z oszczędności inwestycyjnych lub zwiększonych dochodów podatkowych – wyjaśnia Bogdan Florek, skarbnik miasta Sanoka.

Jeśli chodzi o budowanie nowych mieszkań, na które można by uzyskać dofinansowanie, na razie brakuje takich możliwości.

– W tej chwili nie ma programów, które by na to pozwalały. Z uwagi na duże środki jakie należałoby zaangażować w takie prace, miasta nie stać na taki krok – kwituje Edward Olejko.

pao