REKLAMA
REKLAMA

Nie żyje olimpijka Stefania Biegun, wielokrotny gość honorowy Bieszczadzkiego Biegu Lotników

BIESZCZADY / PODKARPACIE. Z głębokim żalem informujemy, że w sobotę, 10 grudnia 2016 roku w wieku 81 lat zmarła Stefania Biegun, biegaczka narciarska, uczestniczka igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, mistrzyni Uniwersjady, 26-krotna mistrzyni Polski, a po zakończeniu kariery sportowej – trenerka.

Była Członkiem Honorowym PZN a także wielokrotnym Gościem Honorowym Bieszczadzkiego Biegu Lotników.

864b75eebf7b47c598bad862d7f43898296d1201

Stefania Biegun – urodziła się 11 sierpnia 1935 roku w Wieprzu koło Żywca. Była biegaczką narciarską, to trzykrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich (Squaw Valley 1960, Innsbruck 1964, Grenoble 1968), reprezentowała Polskę wielokrotnie podczas mistrzostw świata. Najlepsze wyniki osiągnęła w reprezentacyjnych sztafetach (MŚ 1958 – 4. miejsce, MŚ 1962 – 4. miejsce, ZIO 1964 – 7. miejsce, MŚ 1966 – 7. miejsce, ZIO 1968 – 5. miejsce, MŚ 1970 – 8. miejsce). Indywidualna mistrzyni Uniwersjady w 1962 r. oraz wicemistrzyni w sztafecie. 26-krotna mistrzyni Polski. Reprezentowała barwy klubów AZS Kraków (1958-1960) i Start Zakopane (1961-1970).

Ukończyła Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego w Krakowie. Po zakończeniu kariery zawodniczej w 1970 roku pracowała jako trenerka, m. in. olimpijek Anny Duraj, Anny Pawlusiak i sióstr Majerczyk. Od 2003 roku była honorowym gościem Bieszczadzkiego Biegu Lotników. W latach 2005-2009 pełniła funkcję Prezesa Stowarzyszenia Rozwoju Wetliny i Okolic. W 2013 roku otrzymała tytuł Członka Honorowego Polskiego Związku Narciarskiego. Mieszkała w Zakopanem, a następnie w Wetlinie.

„Wspaniały, dobry człowiek, którego los nie szczędził. Do końca swoich dni aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym mieszkańców regionu” – tak wspominają Stefanię Biegun jej najbliżsi. Stefania Biegun zmarła w sobotę, 10 grudnia 2016 roku w Wetlinie w Bieszczadach w wieku 81 lat.

Źródło: PZN

14-12-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)