REKLAMA
REKLAMA

POŻAR HALI I LO: 22 tys. zł na remont. Jest lepsza wentylacja, ale obiekt pozostaje bez systemu sygnalizacji pożaru (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. 22 496 zł kosztował remont hali przy I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku po pożarze, który wybuchł w czerwcu ubiegłego roku. Pieniądze wypłaciła firma ubezpieczeniowa. Jeszcze przed przeprowadzeniem napraw głośno było o braku systemu alarmującego o pożarze w hali, której budowa pochłonęła 3,5 mln zł. Wiadomo już, że takiej instalacji nadal nie będzie.

Przypomnijmy, że pożar w hali przy I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku wybuchł 20 czerwca 2015 roku. Dym zauważyli piłkarze przebywający na boisku sportowym nazywanym przez mieszkańców „Wembley”. Poinformowali oni straż pożarną.

Spaleniu uległ parkiet – około 1 m2 i gąbka osłaniająca filar. Stopiła się również siatka maskująca okna. Akcja zakończyła się po dwóch godzinach – relacjonowali wtedy strażacy.

Naprawdę niewiele brakowało, aby ogień rozprzestrzenił się na cały obiekt – mówi mł. bryg. Grzegorz Oleniacz z KP PSP w Sanoku.

Niedługo po zdarzeniu, na sesji Rady Powiatu Sanockiego, wiceprzewodnicząca Zofia Kordela-Borczyk pytała komendanta KP PSP w Sanoku Krzysztofa Dżugana o to, czy w hali zamontowany jest system alarmujący.

W hali nie została zamontowana sygnalizacja, stąd nasza jednostka nie otrzymała automatycznego sygnału o pożarze – odpowiedział st. bryg. Krzysztof Dżugan.

Fakt ten wywołał dyskusję w środowisku. Warto zaznaczyć, że koszt budowy hali zamknął się w kwocie 3,5 mln zł, dlatego brak systemu sygnalizacji pożaru w tak kosztownym obiekcie wydaje się być kontrowersyjny. Gdyby nie szczęśliwa i szybka reakcja sportowców, straty mogłyby być zatrważające.

W powiecie sanockim, w systemy alarmujące zaopatrzone są między innymi drewniane kościoły, banki czy choćby Arena Sanok.

W firmie zajmującej się instalacją czujników dowiadujemy się, że koszt umieszczenia urządzeń monitorujących w sanockiej hali mógłby wynieść kilkadziesiąt tys. zł. To dużo, szczególnie z perspektywy obecnego budżetu starostwa, czy planu finansowego szkoły.

Takiego wydatku nie bylibyśmy w stanie udźwignąć – słyszymy w starostwie.

W naszym budżecie nie ma dodatkowych środków, aby przeznaczyć je na ten cel – mówi Robert Rybka, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego.

Kwestią otwartą pozostaje odpowiedź na pytanie, czy ten istotny zakup nie był zasadny na etapie budowy hali? Trzeba zaznaczyć, że instalacja takiego systemu nie jest obowiązkowa w świetle przepisów przeciwpożarowych.

Hala była nieczynna przez cztery miesiące. Od 26 października znów odbywały się w niej zajęcia. Remont kosztował ponad 22 tys. zł i został sfinansowany z pieniędzy przekazanych przez firmę ubezpieczeniową. Zmodernizowano i usprawniono działanie przewodów wentylacyjnych, zabezpieczając je przed możliwością wystąpienia podobnych sytuacji. Na tym etapie nie podjęto decyzji o zamontowaniu czujników, które w przypadku pożaru wysyłają automatyczny sygnał do jednostki straży pożarnej.

Hala sportowa przy I LO została oddana do użytku na początku roku szkolnego 2014/2015 po dwóch latach budowy. Hala ma 37 m długości, 19 m szerokości i 8m wysokości. Jej koszt wyniósł 3,5 mln zł. Około 70% środków zapewniło starostwo, a na pozostałą część złożył się Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Pożar w hali I LO w Sanoku. Dym zauważyli sportowcy przebywający na „Wembley” (ZDJĘCIA)

Nowa hala sportowa wybudowana za grube miliony, nie posiada systemu PPOŻ (FILM)

1

Foto: archiwum Esanok.pl

18-01-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)