REKLAMA
REKLAMA

Pożar w jednym z sanockich ogródków działkowych

SANOK / PODKARPACIE. Policjanci interweniowali w rejonie ogródków działkowych przy ul. Traugutta i Białogórskiej. Najprawdopodobniej, ktoś podpalił trawę. Ogień jednak wymknął się spod kontroli, rozprzestrzeniając się w okolicę altanki i uszkadzając jej ściany. Prawdopodobnie podpalacz przestraszył się konsekwencji i uciekł.

Pogoda sprzyja robieniu wiosennych porządków przy domu i na polach. Niektórzy błędnie twierdzą, że dobrym sposobem na porządki jest wypalanie traw. Jednak z ogniem nie ma żartów. Przekonał się o tym 73-letni mieszkaniec powiatu sanockiego, który był świadkiem pożaru.

Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 15. Policjanci udali się na interwencję w rejon ogródków działkowych przy ul. Traugutta i Białogórskiej. Zgłoszenie dotyczyło wypalania traw i pożaru altanki.

Na miejscu policjanci zabezpieczyli teren, sprawdzając czy w pobliżu nie znajdują się ludzie. Prowadząc czynności ustalili, że ktoś podpalił trawę. Ogień jednak wymknął się spod kontroli, rozprzestrzeniając się w okolicę altanki i uszkadzając jej ściany. Prawdopodobnie podpalacz przestraszył się konsekwencji i uciekł.

Świadkiem pożaru był właściciel znajdującej sie nieopodal działki, który akurat robił porządki. Na szczęście ogień w porę został ugaszony przez strażaków i nie rozprzestrzenił się. W wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał.

Policja ustala, kto był sprawcą pożaru, a ta sytuacja niech będzie przestrogą dla pozostałych amatorów wypalania traw.

Policja przypomina

Wypalanie traw jest jedną z przyczyn pożarów. Jeśli ogień wymknie się spod kontroli, o co nietrudno nawet przy słabym wietrze, płoną nie tylko łąki, lasy, ale i zabudowania. Osoby, które wypalają roślinność, narażają swoje zdrowie i życie. Co roku kilka osób ginie w płomieniach lub w wyniku zaczadzenia.

Chmury dymu mogą ograniczać widoczność, a przez to wpływać na bezpieczeństwo na drogach. W konsekwencji może więc dochodzić do kolizji i wypadków. Wobec osób, których działanie sprowadzi takie zagrożenie, policjanci będą stosować sankcje karne. Pamiętajmy też, że wypalanie traw ma zabójczy wpływ na środowisko, giną rośliny i zwierzęta.

Wypalania traw zabraniają:

•    USTAWA O OCHRONIE PRZYRODY, art. 45 mówiący, że „zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin” oraz art. 59 mówiący, że „kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu albo grzywny”

•     USTAWA O LASACH, art. 30 ust. 3 pkt 3 ustawy z 28 września 1991 roku: „W lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia i wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.”

•    KODEKS WYKROCZEŃ, art. 82 § 1 pkt 7 „kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności w lesie lub na terenie śródleśnym albo w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu wypala wierzchnią warstwę gleby lub pozostałości roślinne, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”.

•    KODEKS KARNY, art. 163 § 1 „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10″, natomiast według art. 164 § 1 „kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

źródło: KPP Sanok

burning-grass-1165823_1920

11-04-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)