DYREKTOR SZPITALA: „Jesteśmy w elitarnej grupie szpitali w kraju. Jednak czeka nas ciężka praca, aby nie zostać zdegradowanym”

SANOK / PODKARPACIE. III poziom referencyjny w sieci szpitali to niewątpliwie sukces dla sanockiej lecznicy. Jak podkreśla dyrektor Henryk Przybycień, to wyróżnienie trafić do elitarnej grupy szpitali, które mają największe znaczenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego społeczeństwa w skali kraju, ale też ciężka praca. Grunt aby utrzymać poziom i nie zostać zdegradowanym.

26 kwietnia 2017 roku opublikowano ustawę o tzw. sieci szpitali, czyli nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Z kolei 27 czerwca  wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ opublikowały listy placówek, które zakwalifikowały się do sieci szpitali. Podzielono ją na sześć różnych poziomów. W pierwszym stopniu głównie znalazły się szpitale powiatowe, w drugim – ponadpowiatowe, zaś w trzecim – wojewódzkie. Kolejne poziomy to szpitale: ogólnopolskie, onkologiczne, pediatryczne i pulmonologiczne. Placówki, które znalazły się na tej liście mają być szczególnie istotne dla zapewnienia pacjentom równego dostępu do świadczeń zdrowotnych.

Henryk Przybycień

– Sanocki szpital został zakwalifikowany do III poziomu referencyjnego sieci szpitali w Polsce. To elitarna grupa wielospecjalistycznych szpitali o największym znaczeniu dla bezpieczeństwa zdrowotnego społeczeństwa. Poziom ten jest praktycznie zarezerwowany tylko dla szpitali co najmniej wojewódzkich. Ulokowanie w nim naszej lecznicy to wyraz uznania dla profesjonalizmu medycznego: lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego szpitala, ale również dla personelu wspierającego, jak administracji, pracowników technicznych i pomocniczych – mówi Henryk Przybycień, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Sanoku.

Roman Kopnieczny

– Bardzo się ciesze, że jesteśmy w III poziomie w sieci szpitali. W przyszłości ułatwi to zarządzanie i otworzy nowe możliwości dla funkcjonowania lecznicy – dodaje Roman Konieczny, starosta sanocki.

Damian Biskup

– Szpital dostał olbrzymi mandat zaufania. Aby go utrzymać musimy świadczyć usługi na tym samym poziomie. Bezsprzecznie jakość ich trzeba poprawić na SOR, ale mam świadomość, że niekiedy nie jest to zależne tylko od pracowników szpitala – mówi Damian Biskup, członek zarządu.

Piotr Uruski

– To ogromny sukces sanockiego szpitala. Pomimo wielu trudności, polityka prowadzona od lat zmierzała w dobrym kierunku. Podziękowania należą się dyrektorowi Henrykowi Przybycieniowi jak i byłemu dyrektorowi Adamowi Siembabowi, poszczególnym starostom oraz zarządom powiatu. Warto podkreślić, że spośród szpitali powiatowych na Podkarpaciu tylko lecznica w Mielcu i w Sanoku zostały objęte III st. referencyjności – dodaje poseł Piotr Uruski.

Zaznacza, że nie bez echa były wyjazdy zarządu powiatu oraz dyrekcji do premier Beaty Szydło oraz szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy.

– To dla nas dobry sygnał. Sprawność funkcjonowania jak i finansowania będzie gwarancją dobrej opieki dla pacjentów – podsumowuje Piotr Uruski.

Dyrektor sanockiego szpitala podkreśla, że sukces jakim jest III stopień poziomu referencyjnego to dopiero połowa drogi.

– Czeka nas ciężka praca, aby ten poziom utrzymać. Spełnianie warunków danego poziomu referencyjnego będzie ciągle monitorowane i szpital może zostać zdegradowany. Musimy, jako pracownicy szpitala zmienić naszą mentalność, myśleć o pracy nie tylko na swoim stanowisku, czy w komórce organizacyjnej, ale o działalności szpitala, jako całości – wyjaśnia Henryk Przybycień.

– Liczymy również na znaczące wsparcie finansowe samorządów z terenu działania szpitala, ponieważ bez inwestycji, zakupów nowej aparatury i sprzętu, niemożliwe będzie utrzymanie obecnej pozycji. Wreszcie liczymy na docenienie finansowe szpitali na III poziomie referencyjnym przez Ministra Zdrowia. Obecnie szpital lecząc pacjentów generuje co roku około 4 mln zł tak zwanych nadwykonań. Nie są one finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, tylko pokrywane w większości ze środków własnych szpitala. Na dłuższą metę nie jesteśmy w stanie tak funkcjonować – zaznacza dyrektor.

Podstawą finansowania lecznic ujętych w sieci będzie ryczałt. Jego wysokość wyliczana będzie na podstawie liczby i struktury świadczeń, które wykonywano w poprzednim okresie.

W pierwszym kwartale funkcjonowania sieci pod uwagę brane będą świadczenia wykonane przez konkretny szpital w 2015 roku, jednak według cen obowiązujących w dniu wejścia w życie sieci. Ryczałt określa wzór, zawarty w rozporządzeniu. Jest taki sam dla wszystkich szpitali.

Ponadto osobnemu finansowaniu będą podlegały świadczenia szczególnie ważne z punktu widzenia potrzeb pacjentów. W tej grupie można wymienić chociażby udzielanie pomocy w razie zawałów serca, programy lekowe, endoprotezy stawu biodrowego i kolanowego, odbieranie porodów.

W tym miejscu nie sposób też nie wspomnieć o zamkniętym oddziale ginekologiczno-położniczym. Damian Biskup wierzy, że III stopień referencyjności otwiera furtkę, która pozwoli na nowo uruchomić tę komórkę.

– Mam nadzieję, że osiągnięcie tak wysokiego stopnia finansowania pozwoli nam na realne działania zmierzające w kierunku przywrócenia do działania oddziałów ginekologiczno-położniczego oraz noworodkowego. Liczę na to, że lekarze-ginekolodzy docenią stabilizację finansową sanockiej lecznicy oraz to, że jako jedyni w okolicy zostaliśmy tak wysoko ocenieni.

Historię sanockiej porodówki wszyscy dobrze znają. Niewątpliwie jest odrobina goryczy w niedawnym sukcesie sanockiego szpitala.

Starosta Roman Konieczny podkreśla, że zamknięcie oddziału nie było złą wolą dyrekcji szpitala i władz powiatu, ale trudnościami w obsadzie dyżurów, bez których oddział nie może funkcjonować.

– Obecnie czekamy na ukazanie się rozporządzeń wykonawczych Ministra Zdrowia do ustawy o sieci szpitali, które między innymi określą poziom finansowania lecznic, które znalazły się w sieci – kwituje Henryk Przybycień.