REKLAMA
REKLAMA

Gorąco wokół CIS. Jest audyt i postępowanie w prokuraturze

SANOK / PODKARPACIE. Prokuratura Rejonowa w Sanoku prowadzi postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień przez kierownika Centrum Integracji Społecznej w Sanoku. Natomiast starostwo zarządziło w placówce audyt. Z wnioskami pokontrolnymi starosta sanocki będzie musiał podzieli się ze śledczymi, bo został wezwany przez policję na przesłuchanie.

Dorota Mękarska

Powiatowe Centrum Integracji Społecznej daje szansę bezrobotnym na podwyższenie kwalifikacji zawodowych i sprawdzenie nabytych umiejętności w praktyce.

Pionierskie przedsięwzięcie w skali kraju

Powstało w 2012 roku, po półtorarocznym okresie przygotowań. Było to pionierskie przedsięwzięcie w skali kraju. Utworzono je dzięki pomocy finansowej z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w ramach projektu „Modelowanie systemu usług pomocy społecznej w Polsce”. Dofinansowanie od marszałka województwa podkarpackiego w wysokości 300 tys. zł przeznaczono na wydatki majątkowe oraz zakup urządzeń i wyposażenia dla poszczególnych warsztatów. Samorząd powiatowy uzyskał też wsparcie merytoryczne od Fundacji Pomocy Wzajemnej BARKA.

Do utworzenia CIS doszło dzięki zawiązaniu partnerstwa, w skład którego weszli: powiat sanocki, gmina miejska Sanok, PCPR, PUP, gmina Besko i GOPS, gmina Zarszyn i GOPS, gmina Zagórz i MOPS, gmina Tyrawa Wołoska, organizacje obywatelskie i nadleśnictwa.

Na początku CIS wystartował z warsztatami w zakresie gastronomii, pielęgnacji terenów zielonych i remontowo-budowlanymi. Obecnie funkcjonuje 7 warsztatów, w tym 4 (cateringowe, techniczne, szkółkarsko-ogrodnicze i szwalnicze), które są realizowane z projektu finansowanego z RPO oraz 3 kolejne (budowlane, gastronomiczne i porządkowe). Do dyspozycji uczestników są także zajęcia terapeutyczne i grupy wsparcia.

m.m

Marcin Marcinkowski

CIS utrzymuje się z dotacji powiatowej (kwota za 2017 rok 150 tys. zł, za 2016 ponad 200 tys. zł) oraz z prowadzenia odpłatnej działalności statutowej. Warto dodać, że od początku istnienie udało się pozyskać ponad 4 mln zł ze środków unijnych.
– Wszystkie projekty oprócz pierwszego, który przygotował Jan Paszkiewicz, opracowaliśmy sami. Projekty są rozliczane bez żadnych problemów, a kontrola środków unijnych odbywa się na bieżąco. Tak samo nie ma żadnych kłopotów z rozliczeniami z PUP w Sanoku – podkreśla Marcin Marcinkowski, kierownik CIS.

Obecnie instytucja zatrudnia 7 instruktorów. Podopieczni CIS, którzy są tam kierowani przez ośrodki pomocy społecznej i urząd pracy, otrzymują wynagrodzenie w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. Jeden cykl trwa minimum 6 miesięcy. Z działalności CIS skorzystało już 159 osób, w tym 102 osoby ukończyły szkolenie, 29 znalazło zatrudnienie, a 50 odbyło staże i praktyki.

Starosta sanocki wezwany na przesłuchanie

CIS był oczkiem w głowie poprzedniego starosty Sebastiana Niżnika, który doprowadził do jego utworzenia. Marcin Marcinkowski uważa, że w tej kadencji placówka nie cieszy się przychylnością władz powiatu.
– Nie wiem z jakiego powodu. Jako instytucja staramy się robić wszystko jak najlepiej – zastanawia się kierownik.
– Widoczny jest jednak brak wsparcia powiatu.

To, że wokół CIS zaczyna być gorąco stało się tajemnicą poliszynela. Są tego świadomi radni, bo Marcin Marcinkowski wziął udział w posiedzeniu Komisji Regulaminowej Rady Powiatu Sanockiego, gdzie rozmawiano o problemach instytucji.

– Sam bezpośrednio informowałem radnych o sytuacji w CIS – dodaje kierownik.

W Starostwie Powiatowym w Sanoku, jak twierdzi starosta, wiedza na temat działań prowadzonych przez sanocką prokuraturę w sprawie CIS jest enigmatyczna.

rk1

Roman Konieczny

W ramach działań zleconych sanockiej policji przez prokuraturę Roman Konieczny został wezwany do złożenia zeznań.
– Poprosiłem o przedłużenie tego terminu, by zapoznać się z tematem – ujawnia starosta sanocki.

Dlatego też zarządzono w CIS kontrolę, która miała rzucić więcej światła na tę niejasną kwestię. Kontrola odbyła się końcem stycznia 2017 roku, ale niczego nie ujawniła.
– Pracownicy mieli problemy z dostępem do informacji – podkreśla starosta sanocki.

Z tego powodu do CIS wysłano audytora, który przeprowadza w tej instytucji audyt. Starosta czeka na jego zakończenie. Dopiero po audycie będzie posiadał konkretną wiedzę na temat funkcjonowania CIS i interesujących dla śledczych zagadnień.

– To nieprawda – zaprzecza Marcin Marcinkowski. – Zgodnie z pismem ze starostwa w dniu kontroli udostępniliśmy wszystkie dokumenty o które proszono.  Wszystko dobyło się w przyjaznej atmosferze, pracownicy starostwa otrzymali fotokopie wymaganych dokumentów, na co posiadamy potwierdzenia z datami.  Jakiekolwiek sugestie związane z utrudnianiem przez kogokolwiek z CIS pracy urzędników starostwa są pomówieniami.

Audytor kontroluje dokumentację od 2011 roku, co oznacza, że sprawdza również okres przygotowań do utworzenia CIS.
– Postanowiliśmy rozszerzyć zakres, bo chcemy mieć konkretne dane w związku z przesłuchaniem na policji – wyjaśnia powód przeprowadzenia audytu starosta sanocki.

– Kontrola została rozszerzona bez podania przyczyny – dodaje szef CIS. – Wstępnie miał być sprawdzany jedynie pierwszy projekt. Postawa audytora wskazuje również, iż nie jest on obiektywny wyraźnie widać dbanie o interes tylko jednej strony.

Anonim z Warszawy wysłany z Krakowa

Trudno jednak, by starosta nie miał wiedzy na temat postępowania prowadzone przez policję na zlecenie prokuratury, bo ma ono związek z anonimem, który trafił do sanockiego starostwa w zeszłym roku. Anonim był jakoby napisany w Warszawie, a został wysłany z Krakowa w maju ub.r. Jest w nim mowa o nieprawidłowościach, których miał dopuścić się kierownik CIS, czerpiąc z tego korzyści.

– Chodzi w nim o to, że jakoby używałem samochód służbowy w celach prywatnych – wyjaśnia Marcin Marcinkowski. – Natomiast my prowadzimy ewidencję pojazdów bardzo skrupulatnie, dokładnie tak samo jak w powiecie sanockim ze szczególnym naciskiem na to kto i kiedy jeździ autem  ze względu na przepisy skarbowe.

Zdaniem kierownika CIS anonim został napisany z dużą urzędniczą wiedzą.

Clipboard02

Prokuratura nie zidentyfikowała autora donosu

Jak informuje prokurator rejonowa Izabela Jurkowska-Hanus, sanocka prokuratura prowadzi postępowanie z artykułu 231 kodeksu karnego, czyli dotyczącego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Postępowanie jest prowadzone w sprawie, co oznacza, że nikomu nie postawiono zarzutów. Prokurator nadzorująca postępowanie wydała obszerne wytyczne funkcjonariuszom wydziału kryminalnego KPP w Sanoku i dopiero po ich zrealizowaniu podejmie w tej sprawie decyzję merytoryczną.

Marcin Marcinkowski też złożył doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 kk. Prokuratura Rejonowa w Sanoku wniosła o wyłączenie się ze sprawy, ponieważ podejrzewanymi w tej sprawie mogli być urzędnicy sanockiego starostwa. Zgodnie z decyzją Prokuratury Okręgowej w Krośnie przejęła ją  prokuratura w Lesku. Sprawa została umorzona, gdyż nie można było zidentyfikować autora donosu oraz ustalić, czy to reprezentant starostwa przekroczył swoje uprawnienia i kiedy.

21-02-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)