SANOK / PODKARPACIE. Na naszą skrzynkę redakcyjną otrzymaliśmy wiadomość od Czytelnika, który zastanawia się po co komu przejście na ulicy Sadowej, skoro mieszkańcy do pobliskiego sklepu przechodzą przez jezdnię w bardziej wygodnym miejscu. Pytanie tylko czy jest to bezpieczne?
– Proszę o przyjrzenie się problemowi zanim ktoś wpadnie pod koła pojazdu, a to dlatego, że mieszkańcy bloku nr 34 przy ul. Sadowej do sklepu biegają po jezdni, co mnie jako kierowcę bardzo bulwersuje, a przejście przez jezdnię jest dużo wcześniej i nie wiadomo komu służy. Wystarczy przenieść je bliżej krzyżówki i problem z głowy – irytuje się Internauta.
O kwestię przejścia dla pieszych na ulicy Sadowej zapytaliśmy w sanockim magistracie. Okazuje się, że pojawia się wiele czynników, które wpływają na jego usytuowanie. Przede wszystkim do tej pory nie wpłynęły jakiekolwiek wnioski w związku z przesunięciem pasów.
Według Czytelnika mało kto korzysta z tego przejścia dla pieszych, kiedy wybiera się do pobliskiego sklepu.
– Z kolei w przypadku wprowadzenia zmian w organizacji ruchu dotyczącej oznakowania czy tez usytuowania przejścia dla pieszych, w pierwszej kolejności wymagane jest opracowanie nowej organizacji ruchu, a następnie przedłożenie jej do zaopiniowania oraz zatwierdzenia przez Powiatową Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Dopiero po uzyskaniu pozytywnej opinii może nastąpić realizacja konkretnego zadania – informuje Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka do spraw gospodarki komunalnej i architektury.
W odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji wyjaśnia, że przejście dla pieszych przede wszystkim musi być bezpieczne.
– Ma zapewnić możliwość przekraczania jezdni w poziomie terenu, w miejscach będących kontynuacja ciągów pieszych, w tym wypadku chodników – dodaje Edward Olejko. – W rozwiązaniu proponowanym przez Czytelnika z jednej strony przejście stanowiłoby połączenie z parkingiem, co spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa osób z niego korzystających. Ponadto w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się zatoka autobusowa, która dodatkowo zwiększy ryzyko wypadku – kontynuuje wiceburmistrz.
Nadmienia także, że ewentualna zmiana lokalizacji przejścia zostanie rozważona podczas modernizacji tego odcinka drogi.
Mieszkańcy biegają „na skróty” przez jezdnię. Internauta zastanawia się, czy w tym przypadku po prostu nie przesunąć pasów o kilkanaście metrów.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz