SANOK / PODKARPACIE. Jeden z naszych Czytelników zastanawia się, co dzieje się z oświetleniem na osiedlu Błonie. Relacjonuje, że od kilku dni od godzin wieczornych do porannych latarnie są zgaszone, a powrót do domu po zmierzchu to nie lada wyczyn.
Interwencja Internauty trafiła do naszej redakcji.
– Od kilku dni w porze wieczornej, do godzin porannych, nie świecą latarnie. Zauważyłem brak oświetlenia na ulicach: Prugara Ketlinga, Kochanowskiego, Alei Szwajcarii oraz przyległych do nich. Powrót do domu po zmierzchu staje się w dużym stopniu utrudniony. Proszę w imieniu mieszkańców o interwencję w tej sprawie – pisze Czytelnik.
– Żyjemy w XXI wieku! Egipskie ciemności nie pierwszy raz utrudniają nam życie! – dodaje poirytowany. – Jest to niebezpieczne dla pieszych, gdzie droga do dużych zakładów pracy przebiega przez to osiedle, oraz kierowców i właścicieli samochodów. Między innymi ciemność utrudnia widoczność, ale także wpływa na brak bezpieczeństwa zaparkowanych aut. Na nic zda się monitoring gdy jest po prostu ciemno – kwituje.
O przyczyny takiego stanu rzeczy zapytaliśmy w sanockim magistracie.
– Do tej pory nie otrzymaliśmy sygnału od mieszkańców, że coś jest nie tak z oświetleniem ulicznym na osiedlu Błonie – informuje Zbigniew Chmura, główny specjalista do spraw energetyki. – Rzeczywiście, mieliśmy kłopoty na ulicy Zielonej, ale już jest w porządku – uzupełnia.
Podkreśla również, że w mieście latarnie świecą całą noc. Natomiast po zmroku światło jest nieco słabsze. Zachęca także do zgłaszania takich przypadków.
– Każdy sygnał będzie sprawdzony. Staramy się w miarę możliwości i jak najszybciej usuwać awarie – kwituje Zbigniew Chmura.
Mieszkańcy osiedla Błonie na potwierdzenie swoich słów postanowili przesłać zdjęcia do redakcji.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz