JABŁONKA / PODKARPACIE. Wczoraj około 16 w Jabłonce wybuchł pożar. Spłonął duży budynek gospodarczy z przyległymi dobudówkami. Z daleka było słychać wybuchy. Istniało też zagrożenie, że ogień przeniesie się na dom. W akcji brało udział blisko 50 strażaków.
Jak informuje st. kpt. Bogdan Biedka, oficer prasowy brzozowskiej straży pożarnej, interweniowano podczas pożaru budynku gospodarczego o konstrukcji murowano-drewnianej.
– W momencie dojazdu pierwszej jednostki ochotniczej straży pożarnej budynek gospodarczy już płonął, zaś ogień zagrażał pobliskiemu budynkowi mieszkalnemu – mówi rzecznik.
Działania strażaków-ochotników z Jabłonki oraz Dydni, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu, najpierw skupione były na ratowaniu domostwa.
– Należało schłodzić budynek mieszkalny, w którym z uwagi na wysoką temperaturę topieniu zaczynała ulegać elewacja, a jedna z szyb pod wpływem gorąca pękła – dodaje.
Następnie strażacy przystąpili do właściwej akcji gaśniczej. Wówczas dało się słyszeć huk w płonącej szopie. Kiedy na miejsce dotarły jednostki KP PSP Brzozów ponownie usłyszano wybuchy. Wewnątrz zauważono dwie, stojące butle. Z jednej z nich wydobywał się i palił gaz.
Ewakuowano cenniejszy sprzęt gospodarczy i rolniczy. W trakcie dogaszania pogorzeliska znaleziono trzecią, pustą butlę.
Okazało się, że dwie pierwsze zawierały acetylen i tlen, zaś ta ostatnia propan-butan. Zostały one schłodzone i umieszczone w bezpiecznym miejscu.
Akcja trwała ponad 4 godziny. Uczestniczyło w niej 8 pojazdów gaśniczych OSP, 2 wozy gaśnicze brzozowskiej straży pożarnej oraz jeden operacyjny. Ogień rozprzestrzenił się na powierzchni 170 m kw., a straty są ogromne.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz