Odbudowa stada żubrów w Bieszczadach to precedens na skalę światową (FILM, ZDJĘCIA)
BIESZCZADY / PODKARPACIE. W związku z wystąpieniem czynnego ogniska gruźlicy bydlęcej – Mycobacterium bovis, w 2013 roku całe stado żubrów „Górny San” wyginęło (padło bądź zostało wyeliminowane). Po trzyletnim okresie kwarantanny obejmującym cały obszar Nadleśnictwa Stuposiany bieszczadzcy leśnicy wraz z wybitnymi specjalistami zajmującymi się żubrami (prof. Wandą Piasecką-Olech i prof. Kajetanem Perzanowskim), przystąpili do realizacji projektu mającego na celu przywrócenie tego gatunku na tym terenie.
W tym celu opracowano szczegółową metodykę działania, która po raz pierwszy w historii światowej odbudowy populacji tego gatunku zakładała utworzenie nowego stada w oparciu o osobniki pochodzące z zamkniętej zagrody jak i osobniki z dzikiej populacji bieszczadzkiej. Wymagało to opracowania szczegółowej strategii działania pod względem merytorycznym, logistycznym i technicznym.
Pierwotnie projekt zakładał odłowienie od 2 do 4 osobników (krów, ewentualnie krów z cielakami) na terenie Nadleśnictwa Komańcza. Takie działanie miało na celu wzbogacenie puli genowej i wpłynęłoby na szybszy wzrost liczebności nowego stada. Ponadto żubry ze stada wolnościowego miały nauczyć „dzikości” i naturalnych odruchów osobniki z zagrody pokazowej żubrów w Mucznem. W tym roku okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ na terenie Nadleśnictwa Komańcza żubry obrały sobie w okresie zimowym inny niż dotychczas rejon bytowania. Wszystkie założenia i przygotowania musiały być przeprowadzone od początku i to pod ogromną presją czasu. Na przełomie lutego i marca tego roku została podjęta decyzja, że odłów dziko żyjących osobników zostanie dokonany na terenie Nadleśnictwa Lutowiska.
Jak podkreśla prof. Wanda Olech-Piasecka, nie zdecydowałaby się na takie działanie gdyby nie pewność, że zespół ludzi z nadleśnictw: Stuposiany i Lutowiska, z którymi współpracuje od wielu lat to profesjonaliści posiadający doświadczenie i ogromną wiedzę praktyczną w tym zakresie. Każdemu komu wydaje się, że wystarczy wyciągnięć marchewkę a „żubrzyk” sam wejdzie potulnie do odłowni albo położy się grzecznie do badania, przypomnę że to dzikie zwierzę, które może ważyć ponad tonę i nigdy nie da się przewidzieć wszystkich jego reakcji i zachowań w danym momencie. Dlatego też etap polegający na odłowieniu, przetransportowaniu i połączeniu trzech żubrów ze stada wolnościowego z terenu Nadleśnictwa Lutowiska z żubrami z zagrody w Mucznem był najtrudniejszą częścią całego projektu. To niewątpliwie ogromny sukces i działanie precedensowe w światowej historii ochrony tego gatunku, z którego podkarpaccy leśnicy powinni być dumni.
Obecnie całe stado (łącznie dziesięć sztuk) przebywa w zagrodzie przejściowej w Sokolikach, a jego wypuszczenie do środowiska naturalnego planowane jest już na koniec marca.
tekst: Tomasz Kałamarz
wydział Promocji i komunikacji RDLP w Krośnie
zdjęcia: archiwum Nadleśnictwa Stuposiany
film: youtube.pl / Tom K
Udostępnij ten artykuł znajomym:
UdostępnijNapisz komentarz przez Facebook
Tagi: Bieszczady, górny san, muczne, zagroda żubrów, zdjęcia, żubry
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz