REKLAMA
REKLAMA

PASS-POL: Dwa wydziały dostały podwyżki. Reszta negocjuje

SANOK / PODKARPACIE. – Dyskutujemy – o sprawie podwyżek w firmie PASS-POL mówi prezes Jaromir Wilusz. – Myślę, że, jak zawsze, dogadamy się. W zakładzie niektórzy pracownicy podjęli w ostatni piątek lutego tzw. strajk włoski, co oznacza, że nie odeszli od stanowisk pracy, ale pracowali mniej wydajnie.


Dorota Mękarska

Cześć pracowników próbowała zastosować tzw. strajk włoski, jednak po spotkaniu i spokojnej rozmowie załoga wróciła do pracy. Proszę nie rozciągać strajku włoskiego na cały zakład, bo to nie jest prawda. 3 tysiące pracowników to nie jest samo, co grupa pracowników – tłumaczy Jaromir Wilusz, prezes zarządu PASS POL sp. z o.o. w Sanoku. – Część niecierpliwych osób chciała w ten sposób przyspieszyć proces negocjacji. Jednak takie dyskusje nigdy nie trwają krótko i strony muszą mieć czas na spokojne przeanalizowanie danych.

Podwyżki na kotłach

Pass Polska produkuje części dla przemysłu motoryzacyjnego i sprzętu gospodarstwa domowego. Wchodzi w skład niemieckiej grupy kapitałowej Pass GmbH & Co. Zakład w Sanoku jest największym w ramach tej grupy na świecie. Klientami sanockiej firmy są znane marki, takie jak Audi, Aston Martin, Bentley, BMW, Continental Contitec, Daimler, Ford, Jaguar Land Rower, Lamborghini, Magna, Miele, Porsche Skoda, Porsche, Seat, Ti Automotive, Volkswagen, Volvo.

Zakład jest obecnie największym pracodawcą w Sanoku i regionie. Zatrudnia ponad 3 tysiące pracowników. Firma ma dalsze plany rozwoju, które mogą umocnić ją na pozycji lidera w branży, jak również jako pracodawcy w Sanoku.

Jako pierwsi podwyżki otrzymali pracujący przy autoklawach. To bardzo ciężkie zajęcie. Trudno jest pozyskać wykwalifikowaną kadrę do obsługi tych urządzeń. Dlatego też w wyniku negocjacji zarząd zgodził się na podwyżki dla dwóch wydziałów. Podwyżka obowiązuje od 1 lutego b.r. Dodatkowo od 1 stycznia 2018 przewidziana jest podwyżka tzw. stanowiskowego.

To związki zawodowe rozmawiają w imieniu wszystkich pracowników

To nie były jedyne żądania załogi.

W sprawie podwyżek dla pozostałych trwają negocjacje w ramach sporu zbiorowego, który trwa. Trzeba oddzielić legalną reprezentację wszystkich pracowników przez związki zawodowe od indywidualnych akcji poszczególnych osób, zwanych „strajkiem włoskim, które w żadne sposób nie przyspieszą ani nie spowolnią procesu negocjacji – zauważa prezes Wilusz.

– Staram się spotykać i rozmawiać z największymi wydziałami, jednak trudno jest, żeby mając trzytysięczną załogę rozmawiać regularnie z każdym wydziałem czy pracownikiem osobno to jest nie do wykonania. Dlatego też rozmowy toczą się z jednym reprezentantem, jakim są związki. W przeszłości podobnie to wyglądało. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. W wielu zakładach w Polsce ten proces odbywa się tak samo.

Część załogi w ostatnią sobotę lutego nie podjęła jednak pracy.

Praca w sobotę nie odbywała się na wielu wydziałach, ale też nie namawialiśmy nikogo do jej podjęcia. Sam to mówiłem głośno na spotkaniu z pracownikami kilku wydziałów, aby pozostali w domu, jeśli praca w sobotę jest dla nich zbyt dużym obciążeniem. Dążymy do tego i zrobiliśmy już wiele w ciągu ostatniego roku, aby sobota nie była dniem pracy a dniem odpoczynku dla pracowników. Na podobnej zasadzie likwidujemy nocne zmiany. Poczyniliśmy w tym kierunku wiele inwestycji w ostatnich dwóch latach, aby przekształcić nasz zakład w jeszcze bardziej przyjazne miejsce pracy – dodaje prezes.

passpol

11-03-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)