REKLAMA
REKLAMA

Raport z budowy chodników przy „drogach śmierci”. Będzie bezpieczniej!

POWIAT SANOCKI / PODKARPACIE. Wypadek drogowy w Niebieszczanach, w którym zginał 12-letni chłopiec każe zapytać, co samorządy robią w sprawie budowy chodników. Gdyby dziecko mogło poruszać się pasem wydzielonym dla rowerów do dramatu prawdopodobnie by nie doszło.

Dorota Mękarska

Bez wątpienia najbardziej niebezpiecznie jest w miejscowościach położonych przy drogach krajowych i wojewódzkich, na których panuje duży ruch samochodowy.

Czarna statystyka podziałała mobilizująco

Dotyczy to m.in. gminy Zarszyn.

Dużo wiemy o tym jak budowa chodników podnosi stan bezpieczeństwa – podkreśla Zbigniew Dec, zastępca wójta, mając na myśli miejscowości położone wzdłuż drogi krajowe nr 28. – Zanim powstał chodnik Zarszyn-Długie na tym odcinku przez 10 lat doszło do kilkunastu wypadków z udziałem pieszych, w tym ze skutkiem śmiertelnym. Od czasu wybudowania chodnika nie było już takich tragedii. To właśnie ta dramatyczna statystyka spowodowała, że ta inwestycja była realizowana.

Jako pierwszy, jeszcze w zeszłej dekadzie, powstał chodnik w obrębie miejscowości Nowosielce. Gmina częściowo finansowała zadanie, a partycypował w nim zarządca drogi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W następnej kolejności wybudowano chodnik od Zarszyna po Nowosielce. Środki pochodziły z Gambitu, czyli Krajowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przy wsparciu GDDKiA.

Teraz staramy się o budowę chodnika na terenie Nowosielec, od przystanku kolejowego do Pisarowiec, w ramach Programu Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych przez GDDKiA – dodaje Zbigniew Dec. – Na własny koszt sporządziliśmy projekt budowlany tego chodnika.

Gmina złożyła też wniosek, aby z tego samego programu wybudować chodnik w miejscowości Długie, w rejonie domu ludowego i ośrodka zdrowia.

Oprócz tych odcinków, które już udało się zrealizować lub będą wybudowane przy krajówce, powstał chodnik w Zarszynie, od mostu na rzece Pielnia w kierunku Beska, a w Posadzie Zarszyńskiej odcinek przy drodze powiatowej oraz we wsi Odrzechowa.
W przyszłym roku zostanie wybudowany krótki odcinek chodnika w Zarszynie. Inwestycja związana jest z przebudową zatoki autobusowej przy ośrodku zdrowia. To zadanie finansuje GDDKiA.

Byłoby idealnie

To były i są najpilniejsze zadania, jeśli chodzi o chodniki. Natomiast potrzeby są znacznie większe – zaznacza zastępca wójta gminy Zarszyn. – Z tej listy najbardziej naglący jest ciąg dla pieszych w Jaćmierzu przy drodze powiatowej. Jednakże ze względu na wąski pas drogowy trzeba by zrobić chodnik kryty nad rowami. To znacznie podraża takie przedsięwzięcie i nie wiem, czy nasz powiat były na takie wydatki przygotowany.

Władze gminy Zarszyn mają też nadzieję, że dojdzie do połączenia chodnikiem miejscowości Zarszyn z Beskiem.

Wtedy byłoby idealnie – wybiega myślami w przyszłość Zbigniew Dec. – Powstałby bezpieczny ciąg komunikacyjny, a tam często dochodzi do kolizji z rowerzystami.

Barierą są pieniądze

W sąsiednim Besku wójt Mariusz Bałaban również liczy na to, że GDDKiA nie zapomni o tym odcinku.

Trzeba by było, aby gmina Zarszyn próbowała się o to dobijać – mówi.

Gminie Besko udało się natomiast dobić do GDDiK w sprawie chodnika w tej miejscowości (od ostatnich zabudowań do dzielnicy Zapowiedź). Jest on w trakcie budowy. W ramach tego zadania, do którego gmina na własny koszt zrobiła dokumentację techniczno-projektową, ma powstać 600 metrów trotuaru.

Potrzeby są znacznie większe – wzdycha wójt Bałaban. – Szczególnie przy drogach powiatowych, choć w najbardziej newralgicznych miejscach przy odcinkach Besko-Haczów, czy Besko-Milcza chodniki są zrobione. Były to wspólne inwestycje z powiatem.

Samorząd zwracał się do sanockiego starostwa w sprawie chodnika przy drodze Besko-Wzdów, bo to jest pilna potrzeba, ale w tej chwili na wsparcie powiatu w tej kwestii nie ma co liczyć.

W sprawie chodników dużo się dzieje – zaznacza Mariusz Bałaban. – Potrzeby są wielkie, ale barierą są środki finansowe.

17909527_1288646407878988_1767236231_n

Grube pieniądze idą na chodniki

Jesteśmy gminą pierścieniową i główny problem z bezpieczeństwem dotyczy dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych – podkreśla Paweł Wdowiak, sekretarz gminy wiejskiej Sanok. – Natomiast mniejszy jest na drogach gminnych, które są drogami wewnętrznymi. Dlatego na szeroką skalę współpracujemy z zarządcami dróg i jeśli nie w całości pokrywamy koszt budowy chodników, to partycypujemy w tych inwestycjach.

Trzeba przyznać, że w ostatnich latach w gminie Sanok powstało wiele ciągów pieszych. Kilka lat temu pojawiły się chodniki w Pisarowcach i w Pakoszówce przy drodze wojewódzkiej.

Było to robione razem z marszałkiem, ale wyłożyliśmy na to grube pieniądze – nie kryje sekretarz gminy.

W Trepczy wybudowano około 150 metrów chodnika w ramach 300 metrowego ciągu od cmentarza w kierunku kościoła. Gmina, która to zadanie przy drodze powiatowej w całości finansuje, wydała już 150 tys. zł, a następne 100 tys. zł zaplanowała w tegorocznym budżecie.

Z kolei na odcinku Zabłotce-Czerteż (od Rejonu Gazowniczego do Delikatesów Centrum) powstał chodnik wybudowany wspólnie z Urzędem Marszałkowskim. Gmina wyłożyła na ten cel 100 tys. zł. 50% kosztów pokrył marszałek. Z 400 metrowego odcinka 1/3 jest już zrobiona.

W tym roku powstanie dokumentacja projektowa na chodnik od szkoły w Czerteżu w kierunku Rzeszowa. Planowany jest on aż do ostatnich zabudowań. Gmina poniesie koszt projektu i przekaże go marszałkowi jako swoją część partycypacji w kosztach. Jak zaznacza Paweł Wdowiak w zeszłym roku z pieniędzy gminnych przy tej drodze wybudowano oświetlenie, co też ma pozytywny wpływ na poziom bezpieczeństwa.

Około 1 km chodnika wybudowano także w miejscowości Sanoczek, na co gmina wydała pieniądze robiąc dokumentację.
To jednak nie koniec. W planach są następne chodnikowe inwestycje. Gmina złożyła wniosek do MOF w sprawie budowy ciągu w Sanoczku (od szkoły do Delikatesów Centrum). Jest to 400 metrowy odcinek.

To już jest prawie pewna inwestycja – zapowiada sekretarz. – Jest duże prawdopodobieństwo, że prace rozpoczną się jeszcze w tym roku.

Do tego samego programu złożono wniosek dotyczący chodnika w miejscowości Czerteż przy drodze powiatowej (od drogi wojewódzkiej w kierunku na Kostarowce). Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w zeszłym roku w centrum tej wsi powstał chodnik wybudowany razem z powiatem , w podziale kosztów 50/50. Cały trotuar ma liczyć kilkaset metrów, a pierwszy odcinek od szkoły do wiejskiego domu kultury jest już gotowy.

W 2017 roku prace rozpoczną się przy chodniku w Srogowie Górnym przy drodze powiatowej (odcinek od szkoły do tłoczni wody PGNiG).

Jak zapowiada Paweł Wdowiak jest duża szansa, że GDDKiA wybuduje chodnik w miejscowości Pisarowce (w okolicy przejazdu kolejowego). Drugi odcinek zyskają też mieszkańcy Zabłociec, gdzie planowany jest chodnik łączący zatokę autobusową z istniejącym już trotuarem przy firmie „Techniki Grzewcze i Sanitarne”.

Gmina wie, gdzie jest niebezpiecznie, ale…

Mamy świadomość, że niebezpiecznie jest też w miejscowości Bykowce – dodaje sekretarz gminy. – Czynimy starania, by GDDKiA zrealizowała tam chodnik w ramach Programu Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych. Natomiast w przypadku Niebieszczan jeszcze nie rozmawialiśmy z władzami powiatu sanockiego. Wiemy, że zwiększy się ruch w Strachocinie w związku z budową tłoczni gazu. Chodzi o odcinek 250 metrowy od szkoły do centrum miejscowości. Chcemy doprowadzić do montażu finansowego, może m.in. ze spółką GAZ-SYSTEM. Dokumentację już opracowaliśmy i przekazaliśmy do powiatu. Staramy się jak możemy, by poprawiać stan bezpieczeństwa, ale nie da się zrobić chodników przy wszystkich drogach.

Jakie chodniki powstają w pozostałych gminach naszego powiatu napiszemy wkrótce.

chodnik

foto: zdjęcia poglądowe archiwum esanok.pl
źródło: p24.pl

12-04-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)