REKLAMA
REKLAMA

W okolicy Bukowska miała zatrząść się ziemia. Okazało się, że to błąd pomiaru

REGION / PODKARPACIE. W minionym tygodniu, w niektórych mediach społecznościowych pojawiła się informacja o rzekomym trzęsieniu ziemi, które miało wystąpić na Podkarpaciu. Według danych publikowanych w sieci  pojawił się wstrząs o magnitudzie 4.3 stopnia w skali Richtera.

Byłoby to nie lada zjawisko, jednak jak się okazało dane były wynikiem błędu. Jak podaje portal dobrapogoda24.pl, epicentrum wstrząsu o poranku 21 lipca (piątek), miało być zanotowane na głębokości 10 km, w odległości 16 km na południowy-zachód od Sanoka.

preview_Trzęsienie_Sanok

foto: dobrapogoda24.pl

Jak podaje cytowany portal informacja wzbudziła podejrzenia zespołu redakcyjnego, gdyż wstrząsy o takiej sile byłyby odczuwalne nawet w Rzeszowie. Dane podane online skonsultowano z przedstawicielem Instytutu Geofizyki PAN.

Na pytania redakcji odpowiedział dr hab. Grzegorz Lizurek.

Nie zarejestrowaliśmy w tym czasie żadnego zjawiska ani na stacjach szerokopasmowych Polskiej Sieci Sejsmologicznej, ani na stacjach krótkookresowych. Wygląda to na jakiś błąd automatycznej lokalizacji, szczególnie, że jedyne stacje użyte do lokalizacji tego zjawiska są stacjami z Francji.

Ta wiadomość o wstrząsach była fałszywa, acz sensacyjna. Nie zmienia to jednak faktu, że na terenie południowej Polski mogą wystąpić trzęsienia ziemi. Ma to związek z aktywnością płyty pod pasmem Karpat.

W tym miejscu warto podać jeden z przykładów, z listopada 2006 roku. Wówczas wystąpił wstrząs na pograniczu Ukrainy i Słowacji. Jego centrum znajdowało się wtedy pod słowackim masywem Vyhorlatu. Siła tamtego wstrząsu wyniosła 4.8 stopni w skali Richtera. Trzęsienie odnotowały polskie stacje sejsmologiczne, m.in. w Niedzicy, Książu i Ojcowie. Po polskiej stronie wstrząs był wyczuwalny w powiecie leskim, bieszczadzkim, sanockim i krośnieńskim.

źródło: dobrapogoda24.pl

25-07-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)