REKLAMA
REKLAMA

Zima w górach nie odpuszcza (ZDJĘCIA)

BIESZCZADY / PODKARPACIE. W górach i na pogórzu zima zadomowiła się na dobre. W niektórych okolicach Bieszczadów, pokrywa śniegu sięga 60 cm. Cieszą się narciarze, ale o wiele trudniej mają w tych warunkach pracownicy leśni.

Nadleśnictwa ponoszą spore koszty na utrzymanie przejezdności dróg leśnych.

1

– Pierwszy śnieg spadł jeszcze w listopadzie i został do dziś, z czego bardzo zadowoleni są narciarze korzystający z naszych tras biegowych w Mucznem – mówi Jan Mazur, nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany. – Takiej zimy nie było tu od kilkunastu lat, ale obserwujemy, że właśnie ona przyciąga w góry wielu spragnionych prawdziwej przygody.

W Mucznem przez ostatnie dwie doby spadło prawie 40 cm śniegu. W tych warunkach łatwiejsza jest zrywka drewna, ale mocno utrudniony wywóz surowca ze składów. Samochody do wywozu muszą być zaopatrzone w łańcuchy na koła.
Zimowe utrzymanie dróg w takich warunkach to poważna pozycja kosztów dla górskich nadleśnictw – zaznacza Artur Królicki, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych RDLP w Krośnie. – Przykładowo, w Nadleśnictwie Cisna jeden dzień utrzymania przejezdności dróg leśnych to wydatek rzędu 700 złotych.

Temperatury w niektórych rejonach spadały już do 17 stopni poniżej zera, ale do rekordowych wciąż daleko. W punkcie meteo w Stuposianach niemal co roku o tej porze termometry pokazują poniżej 30 stopni Celsjusza.

Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Zdjęcia: Ewelina Baran, Mateusz Świerczyński

02-01-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)