SANOK / PODKARPACIE. Jeden z naszych Czytelników sfotografował drapieżnika na ulicy Głowackiego. Czy jest to nieuchwytny wilk, który od kilku miesięcy błąka się po Sanoku? To ustalą eksperci z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Drapieżnika sfotografowano 18 stycznia w godzinach porannych, na ulicy Głowackiego. Jak widać na zdjęciach, na wysokości linii średniego napięcia. Otrzymaliśmy je na naszą skrzynkę redakcyjną w piątek (19 stycznia), po publikacji materiału w związku z kolejną interwencją internautów dotyczącą rzekomego wilka, który „mieszka” w Sanoku od kilku miesięcy, jednak nikomu nie udało się go schwytać.
Sygnały o tym, że na terenie Sanoka pojawia się jakiś drapieżnik, regularnie odbierają straży miejskiej.
Przypomnijmy, że ostatnia głośna interwencja ubiegłego roku, dotycząca wilka błąkającego się po dzielnicach miasta, miała miejsce w połowie grudnia. Wówczas burmistrz Tadeusz Pióro wraz z Powiatowym Lekarzem Weterynarii Stanisławem Kaczorem zajęli się sprawą. Jak informuje Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, doszło do spotkania w tamtejszej siedzibie, na którym ustalono, że wszelkie sygnały mają trafiać do straży miejskiej, a ta z kolei zebrane materiały przekaże do RDOŚ. Na ich podstawie specjaliści ustalą co to za zwierze.
Kolejna interwencja miała miejsce już w tym roku. Mężczyzna widział drapieżnika podobnego do wilka w okolicy ulicy Traugutta i Armii Krajowej. Wówczas ponowiono na łamach naszego portalu prośbę o nadsyłanie wszelkich informacji, jakie pomogłyby w schwytaniu drapieżnika.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Fotografie przesłane do redakcji przekazano najpierw do strażników miejskich, a potem do RDOŚ.
– Czekamy na odpowiedź z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – informuje Marek Przystasz, komendant Straży Miejskiej w Sanoku.
ZOBACZ TAKŻE:
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz