MINISTER ROLNICTWA: „Bieszczady to idealne miejsce dla rolnictwa ekologicznego” (FOTO)
REGION / PODKARPACIE. Z wizytą na Podkarpaciu pojawił się Jan Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Odwiedził między innymi Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Nowosielcach oraz Gospodarstwo Odrzechowa – Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki. Spotkał się również z rolnikami.
Minister Jan Ardanowski urząd sprawuje nieco ponad miesiąc. W miniony czwartek odwiedził bieszczadzkie gospodarstwa i ważne punkty na mapie podkarpackiej wsi. Ten swego rodzaju objazd, jak podkreśla, był bardzo owocnym czasem, który pokazał czego potrzebuje ten skrawek Podkarpacia.
– Jest to rolnictwo specyficzne, w ogóle to cudowne tereny, mało w Polsce jest terenów tak pięknych, tylko, że nie wystarczy zachwycać się ich urodą, ale moją też troską jest jak sprawić, aby te tereny zarabiały, aby ludzie chcieli tu zostać, chcieli żyć, chcieli pracować, a niekoniecznie tylko wyjeżdżali do wielkich miast w Polsce czy za granicą – mówi minister.
Ten region Podkarpacia charakteryzuje się różnorodnością, jeśli chodzi o rozmiary gospodarstw. Są one większe i mniejsze, zróżnicowane również pod względem upraw. Jak podkreśla Jan Ardanowski, niezmiernie istotne jest właściwe podejście do takiej działalności.
– Rolnictwo jest tu bardzo mieszane, bo są i spore gospodarstwa, które radzą sobie dobrze, tak jak obserwuję, kilka z nich to jest pierwsza liga polska i tu się nie ma czego wstydzić. Jest również dużo gospodarstw mniejszych, które też chcemy utrzymać, bo polityka Prawa i Sprawiedliwości, program rolny, którego jestem współautorem, zakłada utrzymanie dużej ilości gospodarstw. Oczywiście te mniejsze gospodarstwa nie mogą zajmować się prostą produkcją polową, tak ja te duże, które mają po kilkadziesiąt czy kilkaset hektarów, bo produkcja trochę zboża, trochę rzepaku, dodatkowo trochę kartofli czy buraków z pewnością nie utrzyma rodziny – precyzuje minister rolnictwa.
Program, o którym wspomina Jan Ardanowski zakłada zróżnicowaną pomoc dla rożnych typów gospodarstw.
– Wydaje mi się, że część tych propozycji wręcz jakby idealnie wpasowuje się w to, co tu na Podkarpaciu mogłoby być siłą rolnictwa. Bardzo mocno chcemy w Polsce wzmocnić rolnictwo ekologiczne. Lepszych warunków w Polsce niż tu w Bieszczadach to ze świecą szukać. Również struktura polskich gospodarstw, głównie tych małych, dominujących w ogólnej strukturze rolnictwa zachęca, by właśnie rolnictwo ekologiczne rozwijać. Generalnie produkcja żywności wysokiej jakości, czyli tych produktów oznaczonych, związanych z miejscem i sposobem wytwarzania, tradycyjnych, może być naszą szansą. Rolą państwa i samorządu jest pomóc, aby ta żywność trafiła deo dużych miast, świadomych konsumentów, często i bogatszych – wylicza nasz rozmówca.
Minister mocno nawiązuje także do koncepcji sprzed 12 lat, którą prezentował jako wiceminister rolnictwa w pierwszych rządach Prawa i Sprawiedliwości. Mianowicie chodzi tutaj o stworzenie programu górskiego, polityki górskiej, gdyż jak powszechnie wiadomo, rolnictwo w górach jest trudniejsze niż to prowadzone na nizinach.
– Utrzymanie rolnictwa w górach i ze względu na sezon wegetacyjny roślin, ilość opadów, na skłony, na trudności w uprawie, nierówność terenu, jest znacznie trudniejsza. Również powinien to być swego rodzaju powrót rolnictwa w góry ale i zwierząt, bo one bez rolnictwa będą martwe, zarosną, zakrzaczeją to i turyści przestaną przyjeżdżać. Rolnictwo w górach jest potrzebne, również tradycyjne rasy zwierząt, bydła, owiec, kóz – kontynuuje Ardanowski.
– Również tu, może bardziej niż gdzie indziej, należałoby rozwijać bezpośrednią sprzedaż przez rolników. Przetwórstwo w gospodarstwach, to jest od ponad roku możliwe, ale rozszerzamy możliwość sprzedaży nie tylko bezpośrednio do konsumenta, ale też do sklepów, restauracji, hoteli, agroturystki tak, aby rolnicy mieli większe możliwości. Jestem optymistą. Wydaje mi się, że jeśli będziemy rozumieli, że każdy region ma swoją specyfikę, ale ma również wynikające z tej specyfiki bogactwo, jeśli będziemy się starali je właściwie wykorzystać, to rolnictwo może stać się nie jakimś balastem, jak sądzą niektórzy, a naprawdę elementem rozwojowym i napędowym dla gospodarki, przetwórstwa rolno-spożywczego, przetwórstwa nieżywnościowego surowców rolniczych, przyciągania turystów. Podkarpacie ma warunki idealne, aż grzech, że jest to niewykorzystane – kwituje Jan Ardanowski.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz