SANOK / PODKARPACIE. Radny miejski Ryszard B., we wtorek 10 kwietnia pod wpływem alkoholu znieważył ratowników medycznych i policjantów, a także groził funkcjonariuszom, aby zmusić ich od odstąpienia od czynności służbowych. Usłyszał już zarzuty, ale nie przyznaje się do popełnienia tych czynów. Poza odpowiedzialnością karną sprawa radnego ma trafić także do komisji etyki rady miejskiej.
Anna Oleniacz, rzecznik prasowy KPP w Sanoku / foto: KPP Sanok
– We wtorek (10 bm.) o godz. 12.45 przy ul. Słowackiego w Sanoku ratownicy z pogotowia ratunkowego udzielali pomocy mężczyźnie, który leżał na chodniku. Mężczyzna posiadał na czole zadrapania. W momencie udzielania pomocy zrobił się agresywny wobec ratowników, wyzywał ich, używał wulgaryzmów, obrażał i nie chciał aby udzielać mu jakiejkolwiek pomocy. W związku z tym na miejsce wezwano policjantów. Gdy przyjechali mężczyzna znajdował się w karetce pogotowia. Widząc funkcjonariuszy skierował swoją agresję w ich kierunku. Wymachiwał rękami, znieważał policjantów, wyzywał, stosował wulgaryzmy i nie chciał podać danych osobowych – mówi Anna Oleniacz, rzecznik prasowy sanockiej policji.
– Jego zachowanie wskazywało, że jest nietrzeźwy. Mężczyzna wykrzykiwał, że jest radnym miasta Sanoka i powołując się na szerokie znajomości groził policjantom, również zwolnieniem ze służby, chcąc aby odstąpili od podjętych czynności służbowych. W związku z niestosowaniem się do poleceń policjantów oraz agresją zostały mu założone kajdanki na ręce trzymane z tyłu. Mężczyzna został zatrzymany. Okazał się nim 70-letni mieszkaniec Sanoka, radny miejski. Mężczyzna po zbadaniu przez lekarza został osadzony w policyjnym areszcie. Badanie alkomatem wykazało, że 70-latek ma w organizmie ponad 1,8 promila alkoholu – uzupełnia rzecznik.
W środę (11 kwietnia) mężczyzna został przesłuchany, przedstawiono mu zarzuty z art. 226 oraz 224 par. 2 kk, mianowicie znieważenia ratowników medycznych oraz znieważenia policjantów i stosowanie gróźb bezprawnych w celu zmuszenia funkcjonariuszy do zaniechania prawnej czynności służbowej. Radny nie przyznaje się do popełnienia tych czynów.
Po wykonaniu czynności został zwolniony z aresztu. Wobec 70-latka sąd może nawet orzec karę pozbawienia wolności do lat 3.
Radny tamtego dnia był na sesji, jednak wyszedł w trakcie. Zapytaliśmy Zbigniewa Daszyka, przewodniczącego Rady Miejskiej Sanoka, czy grożą mu jakieś konsekwencje w związku z tym incydentem.
Jak usłyszeliśmy w rozmowie telefonicznej, sprawa pijanego radnego oraz jego zachowania ma trafić do Komisji Etyki działającej przy radzie miejskiej. Warto dodać, że owa komisja w obecnym, 10-osobowym składzie funkcjonuje od 2016 roku, ale jeszcze nie orzekała w podobnych przypadkach.
Jak informuje Zbigniew Daszyk, radnemu, który nie stawił się na sesji i ma nieusprawiedliwioną nieobecność, grozi uszczuplenie diety w wysokości 20 proc. jej wysokości. Z kolei taki radny, który samowolnie oddalił się z sesji, otrzyma dietę o 15 proc. niższą.
ZOBACZ TAKŻE:
Paulina Ostrowska
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz