SANOK / PODKARPACIE. Pan Andrzej Sternik ponownie zakręci kołem fortuny. Sanoczanina już w najbliższy piątek 8 czerwca będzie można obejrzeć w programie emitowanym w TVP 2 o godzinie 16.30. – Przez 25 minut zabawa murowana – mówi nasz bohater.
Pan Andrzej swoją przygodę z teleturniejami rozpoczął pod koniec lat 90., kiedy to wystąpił w Magii liter z Wojciechem Pijanowskim. Potem były Zabawy językiem polskim w TVP 1 z Tomaszem Bednarkiem, a także Gra w ciemno w 2007 roku z Krzysztofem Ibiszem. W 2008 roku wystąpił w Kole Fortuny i Kłamczuchu.
Bohater entuzjastycznie wspomina swoje występy.
– Pamiętam dyktando w Zabawach językiem polskim, było trudne. Zrobiłem może dwa błędy, ale ci którzy przeszli do finału napisali je bezbłędnie! Potem w Grze w ciemno, kiedy był to już kolejny występ w telewizji, poczułem się pewnie przed kamerą i bardzo mi się to spodobało! – opowiada pan Andrzej.
Występy w teleturniejach przyniosły zawodnikowi z Sanoka wygrane. I tak zaczęło się od Magiki liter i 2 tys. złotych, potem w Grze w ciemno – 8 tysięcy i w Kole Fortuny – 11 tysięcy złotych i wycieczka do Tunezji.
– Niestety musiałem ją sprzedać, bo żona boi się latać samolotem – dopowiada. jednak od razu dodaje, że to nie nagrody są najważniejsze. – Chcę tworzyć taki program, a nie stawiać na wygraną. Liczy się dreszczyk emocji i dobra zabawa – podkreśla.
W ostatniej dekadzie Andrzej Sternik miał „urlop” od teleturniejów.
– Po prostu ich brakowało, nie było wyboru. Teraz coś zaczęło się zmieniać – tłumaczy. – Miło mi poinformować, że 8 czerwca w TVP 2 o godz.16:30 będzie można znowu mnie oglądać „w akcji”, w premierowym odcinku „KOŁA FORTUNY”. Naprawdę warto – z dumą mówi pan Andrzej. Dodaje, że zabawa będzie gwarantowana!
Zgłoszenie zawodnik z Sanoka wysłał jeszcze w sierpniu ubiegłego roku. A jak widać, cierpliwość popłaca.
– Widocznie z niewiadomego do dziś powodu w jakiś sposób „wpadłem w oko” prowadzącym castingi i w końcu 19 maja br. zaprosili mnie na taki casting, który przebrnąłem pomyślnie .Testy-pytania bardzo trudne i 10-cio minutowe, ale czego się nie robi dla wspaniałych dreszczyków emocji przed kamerą. Proszę sobie wyobrazić wielką radość, kiedy po niespełna tygodniu otrzymałem email-zaproszenie na upragnione nagranie do Warszawy na Wały Miedzyszyńskie do słynnego studia ATM – relacjonuje Andrzej Sternik.
Ciąg dalszy tej historii obejrzymy już w najbliższy piątek.
Warto dodać, że pan Andrzej jest rodowitym sanoczaninem. Jak podkreśla, ma 58 lat, ale czuje się na 30. Z zawodu jest inżynierem mechanikiem. Co ciekawe studia skończył w tym roku w sanockiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sanoku.
– Jak widać na naukę nigdy nie jest za późno – komentuje z uśmiechem.
Jednym z jego największych marzeń jest zdobyć Mount Everest latem przy użyciu tlenu. Jest to możliwe, dodaje, że jeśli uda mu się pomyślnie wygrać większą kwotę w Milionerach – cały czas czeka na sygnał od organizatorów i wierzy, że w końcu się uda – to własnie takie marzenie będzie bliżej realizacji.
– Lubię nowe wyzwania, wszędzie mnie pełno – kwituje.
Za pana Andrzeja trzymamy kciuki i życzymy sukcesów!
Oto kilka archiwalnych zdjęć od pana Andrzeja.
ZOBACZ ARCHIWALNE VIDEO!
foto: archiwum prywatne/nadesłane
video: kanał YT: Andrzej Sternik, Jakub Mielnikiewicz
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.