REKLAMA
REKLAMA

BIESZCZADY: Nie udało się odstrzelić wilka z Wołkowyi

GMINA SOLINA / PODKARPACIE. Wilki w Bieszczadach sieją postrach. Szczególnie głośno zrobiło się o tych, które zaczęły pojawiać się we wsi Wołkowyja, Górzanka, Rybne. Wręcz bezczelne stały się pod koniec stycznia, gdy zaczęły pojawiać się pomiędzy zabudowaniami mieszkalnymi czy kościoła. Obserwowano je praktycznie o każdej porze dnia. Warto ponadto dodać, że dochodziło do licznych nocnych zagryzień przez wilki inwentarza, czy choćby psów, które były wręcz „wyszarpywane” ze swoich bud.

W związku z tym, wójt gminy Solina Adam Piątkowski zwrócił się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o odstrzał jednego osobnika. Generalny dyrektor przychylił się do tej prośby. Odstrzału podjął się doświadczony myśliwy. Do odstrzału miało dojść w wyznaczonym do tego miejscu. Z ambony, usytuowanej około 250 metrów od zabudowań.

Termin do którego to miał zostać dokonany odstrzał minął 3 marca. W związku z powyższym Adam Piątkowski, skierował kolejny wniosek, tym razem oo przedłużenie terminu odstrzału do 20 kwietnia. Aktualnie wniosek jest rozpatrywany.

Odstrzał nawet jednego osobnika może sprawić, że pozostałe osobniki czy wilcze watahy będą się bardziej bały ludzi.

– Liczymy, że generalny dyrektor przychyli się do mojego wniosku. Nadal bowiem otrzymujemy sygnały od mieszkańców, że wilki stanowią zagrożenie – mówi Adam Piątkowski.

Wilki które nękają mieszkańców, uwiecznione są na poniższym filmie.

Spotkanie z wilkami w terenie zabudowanym – obok Kościoła Parafialnego i zabudowań wieś Wołkowyja, Gmina Solina (źródło: youtube.pl / GIAP_LUBLIN GIAP_LUBLIN)

foto nagłówek: zdjęcie poglądowe / pixabay.com

07-03-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)