REKLAMA
REKLAMA

„Krwawa Bitwa pod Komańczą”. Rekonstrukcja historyczna (FOTO)

KOMAŃCZA / PODKARPACIE. 24 listopada w piękne, słoneczne popołudnie w Gminie Komańcza, na placu na Letnisku odbyła się inscenizacja „krwawej Bitwy pod Komańczą z 1914 r.”. Widowisko historyczne zostało odtworzone dzięki wsparciu finansowemu otrzymanemu od Fundacji PZU.

Niemniej jednak całe przedsięwzięcie nie odbyłoby się bez zaangażowania wielu osób i organizacji takich, jak: Łukasz Solon, który podjął się organizacji rekonstrukcji bitwy na placu,   – narratora bitwy, p. Grzegorza Biega – profesjonalnego fotografa bitwy, pirotechników, p. Bogdana Kułaka, p. Adama Pasieniewicza, pracowników Gminnego Ośrodka Kultury w Komańczy, którzy kilka ostatnich tygodni przygotowywali się do tego wielkiego widowiska, p. Daniela Jakubowicza – akustyka, OSP Komańcza, OSP Łupków, sołtysa i mieszkańców sołectwa Szczawne-Kulaszne, Komisariatu Posterunku Policji w Komańczy, firmy Z.U.H. SKASKI, ks. Adama Liwacza – proboszcza Parafii Rzymskokatolickiej w Komańczy, sióstr Nazaretanek z Komańczy oraz niezastąpionych rekonstruktorów, którzy zaszczycili nas swoją obecnością, a mowa o grupach rekonstrukcji historycznych: „SAN”, „Gorlice 1915”, ROSJA W OGNIU , KuK Sturmtruppen, Żmija, ARTYLERIA PRZEMYŚL, Wojsko 69 pułku: Lublin, PSRH X D.O.K., 32 LIR, 1pp 1 Brygady Legionów Polskich, BHIR 4, Presovsky Klub Vojenskej Historie Dukla, Klub Vojenskej Historie Karpaty Snina, Klub Vojenskiej Historie Krasnogvardejci Kosice.

Inscenizację historyczną prof. Andrzej Olejko – polski historyk, doktor habilitowany, specjalizujący się w historii wojskowości i problematyce lotniczej komentował w taki sposób, że dosłownie „czuło się tą bitwę na żywo”, a zostało to profesjonalnie uwiecznione na fotografiach, przez Grzegorza Biega.

Scenariusz Bitwy pod Komańczą z 1914r. został napisany przez p. Łukasza Solona i rekonstruktorów biorących udział w inscenizacji.

Rekonstrukcja rozpoczęła się obsadzeniem przez CK Armię carskiego okopu.

Narrator p. Andrzej Olejko komentuje sytuacje na froncie, klęski Armii Cesarskiej i Królewskiej, wielkie straty, upadki morali i wielki odwrót.

Na placu widać austriackich wycofujących się żołnierzy. W oddali obserwują ich oficer i żandarm. Kolumna zatrzymuje się przy napotkanym domu. Kilku żołnierzy podchodzi do mieszkańców, pokazują że chcą jedzenia, ale gospodarz odmawia, więc szarpią się z nim, odpychają gospodynię i wchodzą do chaty zabierając koc, bochenki chleba i ziemniaki.

Kobieta podnosi męża i odsuwa na bok. Razem patrzą na odchodzących z ich dobytkiem. Oficer i żandarm nie reagują na rabunek.

Kolumna dociera do linii austriackich i obsadza okop znajdujący się pod lasem zostawiając miejsce dla oddziału stojącego w carskim okopie. Oddział ten wycofuje się do linii austro-węgierskich w porządku bojowym. W oddali na skraju lasu powyżej linii CK Armii zaczynają krążyć patrole, które raz po raz znikają w lesie i pojawiają się wypatrując Rosjan.

Na polu pojawia się rosyjska tyraliera poprzedzona grupką zwiadowców. Część tyraliery obsadza okop przeznaczony dla carskich, reszta i patrol ruszają lekko na przedpole, gdzie patrol zauważa linie austriackie i wdaje się w pojedynek z patrolem austriackim. Oba patrole wycofują się, żeby zameldować o napotkaniu przeciwnika. Wysunięta tyraliera carska dociera do wioski, gdzie dowódca nakazuje podpalić dom oraz wygonić mieszkańców, kobieta i mężczyzna na kolanach proszą o litość dla nich, ale mogą tylko zabrać tobołki i uchodzić mężem w las odwracając twarz od płonącego dobytku.

Rosjanie po podpaleniu domu na dobre zajmują okopy i przygotowują je dla siebie, tyraliera wraca do części oddziału, który jest na stanowiskach. Rosjanie poprawiają zasieki, zaciągając kozły. W oddali na skraju lasu widać działające patrole.

Patrol rosyjski (RWO) wpada w zasadzkę patrolu austriackiego w krzakach po lewej od linii austriackich. Caracy widząc, że są okrążeni jak przez myśliwych wbiegają w panice między drzewa, słychać strzały, potem krzyki, błagania i pojedynczy strzał. Austriacki patrol lekko wysuwa się z lasu i wraca w stronę swoich linii, bo zaniepokojeni Rosjanie wypuszczają niewielki pościg.

Rosjanie całymi siłami formują tyralierę i pod rozwiniętymi sztandarami ruszają naprzód na linie austriackie. Obrońcy opowiadają ogniem z okopu i z linii drzew. Trzy strzały oddaje artyleria.

Tyraliera rosyjska mimo widocznych ubytków po padnięciu za zasiekami zalegają.

Samolot nadlatuje i zaczyna atakować Rosjan rozciągniętych na polu w stronę pozycji CK. Po akcji z samolotem trzy naloty w każdym po dwa wybuchy, przybywa obwód od flanki. Przetrzebieni caracy wracają na swoje pozycje, a Austriacy przy pomocy świeżego odwodu, dowódcy i żandarmerii przywracają porządek i gnają swoich żołnierzy z okopu, do kontrataku.

Trzy strzały artylerii. Delikatny ogień ze strony CK, Rosjanie schowani w okopie przed ostrzałem. Nadlatuje samolot dwa nawroty po dwa wybuchy.

Naprzód rusza prędko grupa z nożycami reszta linii w tyle, czekając na zrobienie wyrwy, co chwila padając skokami dochodzi bliżej do linii carskich. Żołnierzom z nożycami udaje się zrobić przejście przez zasieki, głośny gwizdek i przygotowanie do szturmu, gdy CK żołnierze wstają i zaczynają szturm przez wyrwę w zasiekach, w tym momencie uaktywnia się CKM, który wycina ich w pień. Reszta Rosjan strzela jeszcze gęściej. Starcie rozstrzyga śmierć oficera próbującego własnym przykładem porwać żołnierzy przyciśniętych do ziemi, co sprawia, że następuje samoistny i miejscami paniczny odwrót na pozycje wyjściowe. Pośrodku placu pozostają tylko liczne zwłoki żołnierzy obu stron.
Następnie rozlega się komentarz prof. A.Olejki o dalszych wypadkach: walkach w karpackich śniegach, setkach tysięcy zabitych, rannych i wziętych do niewoli w trakcie bezustannych ataków, upadku Przemyśla i o pewnym rodzącym się w Sztabach Państw Centralnych planie, który ma odwrócić losy zmagań.

Na zakończenie Rekonstrukcji Bitwy pod Komańczą z 1914r. głos zabrał p. Roman Bzdyk, Wójt Gminy Komańcza, który podziękował uczestnikom widowiska i pogratulował grupom rekonstrukcji historycznych, za spektakularne odtworzenie bitwy. Podziękowania i medale za udział w widowisku, wręczała Krystyna Galik-Harhaj, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Komańczy.

Organizatorem Rekonstrukcji Bitwy pod Komańczą z 1914r. był Gminny Ośrodek Kultury w Komańczy, pod patronatem Wójta Gminy Komańcza oraz Fundacji PZU.

W imieniu Gminnego Ośrodka Kultury w Komańczy składamy serdeczne podziękowania wszystkim osobom i organizacjom zaangażowanym w przygotowania Rekonstrukcji Bitwy pod Komańczą z 1914r. i wszystkim uczestnikom, za liczne przybycie. Mamy nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie uda nam się zrealizować tego typu przedsięwzięcie.

GOK Komańcza
materiały nadesłane

25-11-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)