REKLAMA
REKLAMA

Dedykacja „Demokratom Ziemi Sanockiej” od posła na Sejm RP IV kadencji Mariana Kawy

Trwający od pewnego czasu spór pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami pomysłu o rozszerzenie granic administracyjnych Sanoka, wykracza ostatnio poza zakres tej tematyki.

Ponieważ część tych wypowiedzi, określając delikatnie mija się z prawdą bądź wynika z niewiedzy, zmuszony jestem zabrać głos w sprawach, które były i są mi bliskie, które znam, a moja wiedza jest o nich też udokumentowana.

Wypowiadając się ostatnio pan radny Sławomir Miklicz, starał się przypisać byłej posłance do Sejmu RP zasługi, które nie znajdują żadnego oparcia w faktach,  a dotyczące rzekomo jej udziału w sprowadzeniu do naszego miasta śmigłowca medycznego.

Opierając się na udokumentowanych źródłach, przypominam, że program odnowienia floty śmigłowców medycznych w całym kraju powstał za rządów SLD-UP w pierwszych tygodniach 2005 roku.

Po kilkumiesięcznym procedowaniu w komisjach, Sejmie i Senacie został  on przyjęty.

Wyjątkowość tego programu polegała na tym, że wsparły go w ostatecznym głosowaniu wszystkie znajdujące się opcje parlamentarne, stwarzając gwarancje, że nawet w czasie zmienności ekip rządowych, będzie on miał zapewnienie ciągłości finansowania. Ponieważ chodziło o zakup około 20 nowych maszyn i wydatki ok. pół miliarda złotych licząc po ówczesnych cenach, musiały one być też rozłożone w czasie. Chociażby ze względu na zakup w tamtej kadencji także myśliwców F-16 dla wojska. Dlatego program został przyjęty na lata 2005-2010 i pierwsze środki zostały zabezpieczone przez ówczesny rząd SLD-UP następne środki przez kolejne ekipy rządowe.

W dokumentach Sejmu znajdują się precyzyjne zapisy mówiące o istniejącej sieci filii gdzie te śmigłowce miały trafić. Od dziesięcioleci w tej sieci znajdował się Sanok.

Jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie rozwiewają moje zapytania poselskie z dnia 14 kwietnia 2005 roku i otrzymana przeze mnie odpowiedź ze strony ówczesnego Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Zadając na forum Sejmu pytania poselskie w tej sprawie, poruszyłem także potrzebę pilnego i koniecznego zastąpienia rozbitego miesiąc wcześniej śmigłowca z bazy w Sanoku, który uległ wypadkowi zdążając z pomocą
do Radoszyc koło Komańczy.

W obu poruszonych przeze mnie wtedy kwestiach otrzymałem satysfakcjonujące odpowiedzi. Pełna dokumentacja znajduje zresztą potwierdzenie w archiwum Sejmu z tamtych lat.

W Sejmie RP o sanockim śmigłowcu.

I także w oparciu o tą dokumentację stwierdzam z pełną odpowiedzialnością,że zarówno na etapie prac komisji sejmowych, dyskusji w parlamencie, zapytań poselskich, oświadczeń i interpelacji w sprawie dotyczącej śmigłowca medycznego dla Sanoka żaden z parlamentarzystów naszego regionu nie tylko mnie nie wspierał, ale nie wykazywał żadnego zainteresowania.

Zgodnie z programem „Wymiana śmigłowców Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej lotnicze Pogotowie Ratunkowe w latach 2005-2010” w dniu 29 lipca 2010 roku dotarł do Sanoka nowy śmigłowiec zwany Eurocopterem. W uroczystości jego przekazania miałem przyjemność uczestniczyć korzystając z osobistego zaproszenia dyrektora zakładu pana prof. Roberta Gałązkowskiego, który pełnił już tą funkcję w czasie, gdy na forum sejmowym zadawałem pytania, a on towarzyszył podczas odpowiedzi na nie ówczesnemu Sekretarzowi Stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Nie będę ukrywał, że podczas tego spotkania nawiązaliśmy, – co chyba naturalne – do okresu, kiedy program powstawał, ważyły się jego losy i był przyjmowany.

Ponieważ pan Radny Miklicz w wypowiedzi nawiązuje także do okresu przylotu śmigłowca do Sanoka i przywołuje niejako na świadka wiarygodności swojej wypowiedzi ówczesnego starostę pana Wacława Krawczyka, to pozwalam sobie przytoczyć wypowiedzi tego drugiego z dnia 29 lipca 2010 roku cyt. „rok czy dwa wcześniej nawet nie myślałem, że nowy śmigłowiec dotrze do Sanoka”.

To niestety infantylna wypowiedź w kontekście programu, który obowiązywał i był realizowany już od 2005 roku, a przyjęty przez najwyższy organ władzy uchwałodawczej w Polsce. Jeśli nawet pod koniec realizacji tego programu pojawiły się chęci „przejęcia” śmigłowca do Rzeszowa to nikt nie mógł zmienić istniejącej w tej sprawie uchwały sejmu z 2005 roku, a mogło to być jedynie wynikiem „podkarpackiej walki buldogów pod dywanem”. Pomijam już kwestie związane z fatalnością tego pomysłu gdyż czas tzw. dolotu do Sanoka z Rzeszowa byłby dłuższy niż dolot z Sanoka do odległych nawet miejsc wypadków w Bieszczadach. Nie rozszerzam swojego materiału o inne ważne kwestie jak choćby programów szkolenia załóg, konieczności budowy lądowisk, hangarów itd., choć są mi to też tematy dobrze znane.

Po obejrzeniu całości materiału zaprezentowanego dzięki portalowi esanok.pl szerszemu gronu mieszkańców Sanoka i okolic, nasunęło mi kilka refleksji, którymi chciałbym się podzielić.

Nie negując w żaden sposób czyichkolwiek działań z racji obowiązków służbowych czy pełnionych funkcji na rzecz „mniejszych czy większych Ojczyzn” warto czasem rozważyć na ile osoby o nich się wypowiadające nie ulegną populistycznej i nachalnej, ale nade wszystko nieprawdziwej narracji z pominięciem oczywistych faktów. Pozwolę sobie jednocześnie na sympatyczne wspomnienie dedykowane dyrektorom znanych w Polsce i poza jej granicami obu muzealnych placówek Sanoka. Przypomnienie dotyczy dwudniowego wyjazdowego posiedzenia komisji sejmowej do Sanoka w czerwcu 2005 roku.

Nigdy wcześnie ani później taki fakt nie miał miejsca.

Sejmowa Komisja w Muzeum Historycznym w Sanoku.

O jej przyjazd zabiegałem będąc jej członkiem stwarzając też okazje do odwiedzin oby tych muzeów. Największą część wystąpień p. dyrektorów podczas tych odwiedzin zajęły perspektywy rozwojowe i co oczywiste dotyczyły rynku Galicyjskiego czy planów związanych z galerią Beksińskiego.

Sejmowa Komisja w sanockim Muzeum Budownictwa Ludowego.

Realizacja tych zamierzeń mogła i skutecznie się powiodła już w czasach, gdy do Polski „wlała się rzeka miliardów Euro” będąca skutkiem traktatu akcesyjnego wynegocjowanego z Unią Europejską i podpisanego przez ówczesny rząd SLD-UP-PSL. O tym też warto czasem pamiętać.

Pomijam ze względów oczywistych szereg inwestycji, które były realizowane w Sanoku w okresie, gdy miałem zaszczyt pełnić funkcję posła na Sejm, ale zarówno w sprawach dokończenia budowy siedziby Komendy Powiatowej PSP w Sanoku, realizacji i dokończenia remontu Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, budowy nowego budynki ZUS w Sanoku, kilkuletniego programu zakupu autobusów w SFA (kilkadziesiąt sztuk, co roku) na potrzeby dowozu dzieci do szkół czy też największej w kraju bezzwrotnej dotacji dla SP ZOZ w Sanoku – to tylko kilka z tych przykładów, w których nie przypominam sobie i żadne dokumenty tego nie potwierdzają jakichkolwiek działań pomocowych ze strony ówczesnej posłanki, której nazwisko przewija się w materiale „Demokratów Ziemi Sanockiej”.

W ostatnich kilku miesiącach pojawiły się w przestrzeni publicznej dwie wypowiedzi czołowych obecnie polityków kraju. Pan Prezydent Duda stwierdził, że „Zamek Królewski w Warszawie został odbudowany przez społeczeństwo wbrew i na przekór ówczesnej władzy”. Po kilkunastu minutach od tej wypowiedzi ukazały się dokumenty obnażające to kłamstwo. Wskazano na uchwałę Biura Politycznego KC PZPR z 19 stycznia 1971 roku gdzie na wniosek Edwarda Gierka zdecydowano o odbudowie, ukończonej 1980 roku. Inwestycja liczona w dzisiejszych cenach byłaby zawrotną kwotą wielu miliardów euro i w żaden sposób nie przypomina to legendy o budowie kościoła przez jedną noc w podsanockiej miejscowości. Kłamstwo jak widać nie popłaca.

I druga niedawna wypowiedź obecnego Premiera M. Morawieckiego, w której stwierdził ni mniej nie więcej, że to „on wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej”. Zareagował na to natychmiast b. premier Leszek Miller mówiąc „mógłby on (Morawiecki) przynajmniej zaczekać jak ja umrę”.

Dedykuję te wypowiedzi i odpowiedzi na nie panom Radnym Mikliczowi i Niżnikowi zanim będą organizatorami następnych konferencji medialnych.

Marian Kawa
poseł na Sejm RP IV kadencji, obecnie radny powiatowy
materiały nadesłane

03-03-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Kuba Osika2021-03-02 23:29:49
0 0
Drogi Marianie, 1. Akcja z Medicopterem o której wspomina Sławek to rok 2010, m.in. dzięki aktywności Pani Europoseł Sanok otrzymał nową maszynę i utrzymał lotnisko LPR. 2. Rynek Galicyjski został sfinansowany przez Ministra Zdrojewskiego którego Pani Europoseł zaprosiła m.in. do Skansenu i naszej Szkoły Muzycznej. 3. Reszta Twoich wywodów to czysta autoprezentacja bez związku z materiałem który komentujesz, chyba nawet bez jego obejrzenia. Rozumiem, że jak sam się nie pochwalisz to już nie ma na kogo liczyć. W przypadku potrzeby mogę podesłać odpowiednią dokumentację fotograficzną oraz liczne wycinki z gazet ;) Nie zawsze długo znaczy mądrze. Pozdrawiam serdecznie ✌️
Odpowiedz
Konrad Kawa2021-03-03 10:55:31
0 0
Drogi Kubo, przyznam że dość zabawnie brzmi Twój argument o autoprezentacji, w obliczu wystąpień radnych DZS na posiedzeniach Rady Miasta :) Ponadto w kontekście zasług p. europoseł dla Sanoka w ostatnich 20 latach, przypomnę Ci tylko, że wg raportu PAN Sanok został właśnie uznany za miasto stagnacji. Przyznasz, że to dość mocno kontrastuje z dokumentacją fotograficzną oraz licznymi wycinkami z gazet, które chcesz podsyłać. Nie wszystko, co przychodzi do głowy, jest myśleniem. Pozdrawiam
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)