REKLAMA
REKLAMA

Deja vu. Poszerzenie miasta po raz trzeci

SANOK / PODKARPACIE. W Sanoku dzieje się jak w kalejdoskopie. Na dzisiejszej (30 bm.) nadzwyczajnej sesji radnym przedstawiono kolejny projekt uchwały w sprawie poszerzenia miasta. Trudno już zliczyć, która to wersja, ale tym razem burmistrz zrezygnował z ubiegania się o kawałek Trepczy, a wrócił do poprzedniej koncepcji przyłączenia 3 sołectw: Bykowiec, Zabłociec i części Trepczy.

Dorota Mękarska

Kolejna uchwała musiała zostać podjęta do końca roku, by w przyszłym roku, w kwietniu, miasto mogło wystosować stosowny wniosek do wojewody. Dlatego też zwołano sesję nadzwyczajną, by do 31 grudnia br. „klepnąć” uchwałę w tej sprawie. Gdyby tak się nie stało, wszczęcie procedury w sprawie zmiany granic miasta nie byłoby możliwe w 2022 roku.

Maciej Drwęga: wchodzimy trzeci raz do tej samej rzeki

Zanim jednak radni podjęli kolejną uchwałę znowu dyskutowali nad znanym i coraz bardziej męczącym tematem.

Maciej Drwięga

Dla Macieja Drwięgi następna uchwała w tej sprawie to trzecie wejście do tej samej rzeki, gdyż dwie poprzednie procedury skończyły się kompletnym fiaskiem. Radny jednak był ciekawy, czy tym razem władze miasta mają zamiar pójść inną drogą i czy będą szukać porozumienia z gminą wiejską? Taki wniosek radny wysnuł ze stanowiska wojewody podkarpackiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji, który oczekiwał porozumienia w tej sprawie. Dla radnego było to stanowisko rządu polskiego.

– Jeżeli po raz trzeci nastąpi negatywne rozstrzygnięcie, to zastopuje to proces rozszerzenia na lata – przestrzegł Drwięga.

Artur Kondrat

Jak wyjaśnił wiceburmistrz Artur Kondrat władze Sanoka wypracowały kompromis. Jego znakiem był projekt deklaracji dotyczący przyłączenia części Trepczy. Jednak jak wiadomo, radni nie zaaprobowali tej deklaracji. Zdaniem wiceburmistrza opór mieszkańców niektórych sołectw słabnie. Podczas pierwszych konsultacji 264 mieszkańców Zabłociec było przeciwnych przyłączeniu do Sanoka, natomiast w drugich była to liczba 181 osób.

Zdaniem Kondrata miasto powinno dalej kontynuować ten dialog, choć nie jest on łatwy zważywszy na różne epitety, którymi są obrzucani przedstawiciele władz miasta. Wiceburmistrz miał na myśli określenie „pachołek burmistrza”, które padło podczas protestów. Artur Kondrat odparł też twierdzenie Drwięgi, że mieszkańcy Sanoka nie byli zainteresowani rozszerzeniem Sanoka, podając przykład miasta Chełm, znacznie większego, w którym mniej mieszkańców uczestniczyło w konsultacjach niż w Sanoku.

Maciej Drwięga wrócił do sprawy hejtu, którego jego zdaniem nie brakowało z dwóch stron, jednakże radny bardziej skupił się na wypracowaniu metod, dzięki którym miasto może zdobyć w sołectwach zwolenników poszerzenia. Proponował wspólne komisje obu rad i spotkania z mieszkańcami. Jego zdaniem burmistrz Sanoka w pierwszej kolejności musi wyciągnąć jednak rękę do zgody w kierunku pani wójt.

Zagadnął też o możliwości inwestycyjne w momencie powiększenia Sanoka, chcąc wiedzieć, czy ten proces przyhamuje możliwości infrastrukturalne w tzw. dzielnicach peryferyjnych, jak Olchowce, czy Dąbrówka.

Na to ostatnie pytanie Tomasz Matuszewski odpowiedział przecząco, argumentując, że rozwój miasta nie tylko, że nie zostanie zahamowany, ale wręcz przeciwnie – zyska nowy impuls rozwojowy.

Grzegorz Kozak: stańmy za burmistrzem

Grzegorz Kozak

Grzegorz Kozak stanął na stanowisku, że z dwóch poprzednich podejść do rozszerzenia miasta, Sanok wyszedł wzbogacony o nowe doświadczenia, a burmistrz mimo wcześniejszych niepowodzeń ma odwagę, by wniosek składać po raz trzeci. Mieszkańcy nie uczestniczą zaś w tej procedurze tak licznie, jakby się chciało, gdyż są zainteresowani swoimi sprawami.

– Pokażmy siłę, stańmy za burmistrzem, za miastem, pokażmy, że zależy nam na rozwoju – apelował do rady Grzegorz Kozak.

Jakub Osika: drepczemy w miejscu

Jakub Osika

Tak łaskawy dla poczynań burmistrza nie był Jakub Osika, który stwierdził, że rada ma za sobą 2 lata bicia piany, megalomanii i pustosłowia, przypominając ewolucje tego projektu, aż do wywieszenia białej flagi, czym była deklaracji o przyłączeniu części Trepczy.

– Teraz znowu mówimy o trzech sołectwach – dziwił się Osika, zauważając, że taki projekt wymaga wyliczeń, przygotowania i konkretów. Jego zdaniem tego w strategii władz miasta zabrakło. Według radnego epatowano natomiast hasłem o przyłączeniu do „wielkiego Sanoka”, co kompletnie nie działało.

– Od 2 lat pływamy w mętnej wodzie. Ten teatr odbywa się, bo nie napisaliśmy scenariusza – stwierdził Osika zarzucając władzom Sanoka, że nie słuchały głosów krytyki. – Trzymam kciuki byśmy wreszcie wyciągnęli wnioski. Cały czas drepczemy w tym samym miejscu i cały czas wracamy do tego samego punktu wyjścia.

Wanda Kot: radni z PiS są za poszerzeniem miasta

Wanda Kot

W podobnym tonie jak radny Kozak wypowiedziała się Wanda Kot. Jej zdaniem rada spotyka się w tej sprawie po raz trzeci, gdyż otrzymała wcześniej niespójne informacje. Radna wróciła do sprawy porozumienia z gminą Sanok, powtarzając, że do tanga trzeba dwojga, a gmina wiejska nie dążyła do porozumienia. Radna, tak jak jej kolega klubowy zaapelowała o wsparcie dla burmistrza, bo według niej radni miejscy muszą kierować się dobrem miasta. Jak poinformowała szefowa klubu, wszyscy radni PiS popierają ten projekt.

Radny Kozak rozwinął temat szerzej, wyliczając argumenty za poszerzeniem. Cześć sołectwa Trepcza powinna znaleźć się w granicach miasta ze względu na instalacje komunalne i w konsekwencji konieczność lokalizacji tych zasobów w granicach miasta, natomiast w przypadku Zabłociec jest to perspektywa rozwoju możliwości komunikacyjnych i uwolnienia terenów pod strategiczne inwestycje. W przypadku Bykowiec przemawiają za tym potrzeby oświatowe mieszkańców tej miejscowości.

Jak zauważył radny, kolejna próba poszerzenia miasta musi być oparta o argumenty, a nie szukanie przeciwników, bo mogą znowu wybuchnąć protesty społeczne.

Burmistrz: Sanok może zdobyć dofinansowanie, a inwestorzy mogą zainwestować

Tomasz Matuszewski

Tomasz Matuszewski jeszcze mocniej niż radny rozwinął temat poszerzenia w kontekście „doliny wodorowej”. Sanok potrzebuje około 300 ha pod fotowoltaikę, by móc produkować wodór. To rodzi szereg możliwości dla mieszkańców obecnych sołectw i dla miasta. Sanok zresztą jako jedyny duży ośrodek miejski na tym obszarze, może zdobyć dofinansowanie na ten cel, burmistrz powiedział nawet „wyszarpać”, a inwestycje mogą osiągnąć wartość nawet 1 mld zł.

Na koniec dyskusji Maciej Drwięga stwierdził, że zagłosuje za uchwałą, ale oczekuje od władz miasta konkretów, bo ogólniki nie docierają do ludzi. Jak zaznaczył chętnie pójdzie na spotkanie z mieszkańcami, jak będzie miał im do przekazania konkretne informacje.

– Nie widzę na razie tych szczegółów – stwierdził radny.

Rada w głosowaniu opowiedziała się jednomyślnie za wszczęciem procedury poszerzeniem Sanoka. Na 16 obecnych radnych wszyscy poparli uchwałę.

Grafika poglądowa

 

 



ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Decyzja o poszerzeniu Sanoka nie zapadnie do końca roku!

Miasto już nie chce trzech sołectw, tylko kawałek Trepczy. Cyrk z poszerzeniem Sanoka



ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Miranda Piłaszewicz i Rada Wszechstronnie Zdrowego Żywienia przy Stowarzyszeniu Ochrony Zdrowia Konsumentów / tvPolska.pl

30-12-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Widzę władza znalazła sposób na odwracanie uwagi Sanoczan od gigantycznych problemów finansowych Sanoka ? 2021-12-31 04:35:09
0 0
Przecież problemem nie jest 1 wioska a gigantyczne zaniedbania w Sanoku i brak reform i PROGRAMU co zrobić z Sanokiem ?
Odpowiedz
Czy prokuratura i CBA skończyły już śledztwo w sprawie Mostowo Sosenkowej ? 2021-12-31 04:36:26
0 0
Czy prokuratura i CBA skończyły już śledztwo w sprawie Mostowo Sosenkowej ?
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)