Dyrektor szpitala: Brakuje lekarzy, dlatego są kolejki
SANOK / PODKARPACIE. 14 miesięcy. Tyle trzeba czekać na wizytę do poradni kardiologicznej w Sanoku. Pisaliśmy o tym wczoraj: Dostać się do kardiologa graniczy z cudem! Dziś publikujemy komentarz dyrektora SP ZOZ w Sanoku, Grzegorza Panka.
Grzegorz Panek
– Lekarze, którzy pracują także w poradni. Musimy zapewnić ciągłość zarówno w jednym, jak i drugim miejscu. W ciągu miesiąca w poradniach przyjmujemy około 500 pacjentów. Z każdym miesiącem tych pacjentów przybywa. Mamy 5 lekarzy kardiologów, którzy w wielu przypadkach przyjmują do późnych godzin wieczornych. Gdyby byli „wolni” lekarze chętnie przyjęlibyśmy ich do pracy. Problem w tym, że ich brakuje. I nie jest tak, że prywatnie można pójść do lekarza dostać się od ręki. Na wizytę prywatnie` też trzeba czekać czasami kilka miesięcy. Obsługujemy bardzo duży powiat, a dodatkowo zgłaszają się do nas pacjenci z powiatów leskiego i bieszczadzkiego – wyjaśnia Grzegorz Panek.
6 łózek COVID-owych
Aktualnie w sanockim szpitalu zabezpieczone jest 6 łóżek dla pacjentów z COVID-19. 4 łóżka „zwykłe” i 2 stanowiska z respiratorem. Do tego zobowiązana jest placówka. Na chwilę obecną nie ma pacjentów z koronawirusem. Pozostałe oddziały pracują normalnie.
27-07-2021
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
Tagi: bardzo długie kolejki, długi czas oczekiwania, kardilogia sanok, lekarze specjaliści, ogromne kolejki do lekarzy, Podkarpacie, Sanok, szpital brzozów, szpital krosno, Szpital w Sanoku, termin do kardiologa na wrzesień 2022
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz