Aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty, przypisują Lasom Państwowym niebywałe moce sprawcze. Jako zarządca prawie 1/3 powierzchni Polski, rzeczywiście mamy wpływ na wiele rzeczy, niemniej twierdzenie, że możemy mieć również wpływ na niemieckich naukowców to już przesada.
W poście z dnia 30 lipca stwierdzili, że mamy „swoich” naukowców. Niebywałe. Niemieckich również? Ogólnie, naszym zdaniem, złą manierą aktywistów jest twierdzenie, że jeżeli ktoś się nie zgadza z prezentowanym przez nich poglądem, to tym gorzej dla poglądów.
Naukowcy prowadzą badania i formułują wnioski. Ale rzeczą wybitnie ciekawą jest fakt, że choć formułowane wnioski są dosyć jasne i proste w zrozumieniu to bywają wykorzystywane jako dowody wymyślanych, dla własnych korzyści, nieprawdziwych twierdzeń.
Tak jest również i tym razem. IDK cytując artykuł z 2015r. celowo stwarza narrację jakoby w lasach birczańskich miały zachodzić procesy o których prof. Wesołowski pisze. W naszych warunkach nie dochodzi do wylesień, nie sadzimy plantacji ani nie występują tu lasy pierwotne.
Niemniej jednak polecamy aktywistom zapoznanie się z artykułem niemieckich naukowców, na pewno nie powiązanych z Lasami Państwowymi, a tym bardziej Nadleśnictwem Bircza, gdzie z naukowego punktu widzenia opisano jak lasy zagospodarowane poprawiają bilans gazów cieplarnianych. Chodzi właśnie o lasy zagospodarowane i racjonalnie użytkowane, dokładnie takie jakie obecnie mamy w Birczy.
Dlatego prosimy aktywistów – dyskutujcie z naukowcami, ale również tymi którzy mają odmienne wyniki badań od „jedynie słusznych”, użytecznych na potrzeby walki z gospodarką leśną.
Darz Bór
źródło: RDLP Krosno
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz