REKLAMA
REKLAMA

Mieszkańcy: Rada Nadzorcza precz! Prezes: czyszczę stajnię Augiasza

RZEPEDŹ / GM. KOMAŃCZA. Kilku mieszkańcy bloków zarządzanym przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Rzepedzi manifestuje, by wywrzeć presję na radę nadzorczą. Chcą doprowadzić do zwołania walnego zgromadzenia. Na protest, który odbył się w tym tygodniu stawiają się z plakatami, na których wypisali swoje postulaty.

Dorota Mękarska

Bloki mieszkaniowe w Rzepedzi powstały na potrzeby Bieszczadzkiego Zakładu Przemysłu Drzewnego, który uruchomiono w 1962 roku. Był to jeden z większych zakładów przetwórstwa drewna w Polsce. Pracowało w nim około 700 osób z całej okolicy, dlatego po sąsiedzku wybudowano osiedle mieszkaniowe. W latach 90. zakład upadł, a na jego miejsce powstał „Nowy Styl”. Pozostało też osiedle, więc aby zaspokajać potrzeby jego mieszkańców w 1993 roku utworzono spółdzielnię mieszkaniową. W zeszłym roku doszło do zmian w radzie nadzorczej i zarządzie. Ta pierwsza odwołała wieloletnią prezes spółdzielni, jak informuje nowy prezes, na jej prośbę, Na to stanowisko powołano Bogdana Dołżyckiego.

Protestują codziennie

Protest zgromadził kilka osób. – Z byłą panią prezes na czele – informuje jej następca.

Wcześniej wystosowano pismo do rady nadzorczej, w którym wytoczono przeciwko prezesowi naprawdę ciężkie działa. W piśmie mieszkańcy zarzucają prezesowi m.in. łamanie ustawy o ochronie danych osobowych, marnotrawstwo i wydawanie pieniędzy niezgodnie z prawem, działanie niezgodne ze statutem., bezprawne podniesienie opłat za wodę i ścieki, naliczanie w nieodpowiedzialny sposób zobowiązań finansowych członków spółdzielni, doprowadzenie do bałaganu w księgowości, poprzez zwolnienie wieloletniej księgowej, naruszanie norm etycznych, urządzenie placu zabaw na Osiedlu B bez konsultacji z mieszkańcami, utajnienie kosztów, działanie na szkodę członków spółdzielni, niegospodarność, zniesławianie i znieważanie. Mieszkańcy zażądali od rady nadzorczej wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych w stosunku do prezesa za notoryczne i świadome, ich zdaniem, łamanie prawa.

Należy także zastanowić się, czy osoba nie przestrzegająca prawa może w dalszym ciągu zarządzać naszym majątkiem i należy podjąć zdecydowane działania, aby to bezprawie zahamować – napisali sygnatariusze pisma.
Prezes odnosi się do tych oskarżeń krótko.

Są to wyssane z palca zarzuty nie mające odzwierciedlenia w stanie faktycznym. Jeśli ktoś ma podejrzenia o łamaniu prawa, niech zawiadamia stosowne organy ścigania, a nie bezpodstawnie, ohydnie oskarża i szkaluje niewinnych ludzi – podkreśla.

Lustracja spółdzielni nie wypadła najlepiej

Z kolei Bogdan Dołżycki uważa, że jego działanie to sprzątanie stajni Augiasza po rządach byłej prezes. Jak podkreśla, ma to odzwierciedlenie w stosownych dokumentach, m.in. protokole ze sprawdzenia sprawozdania finansowego Spółdzielni Mieszkaniowej w Rzepedzi za rok 2019 oraz w protokole lustracyjnego badania legalności, gospodarności i rzetelności całości działania oraz sprawdzenia sprawozdania finansowego. Badanie lustracyjne obejmowało działalność spółdzielni w okresie od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2019 roku. Poprzednia lustracja została przeprowadzona przez Podkarpacki Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych w Rzeszowie w dniach od 27 marca do 27 maja 2014 roku i obejmowała działalność spółdzielni w latach 2007 – 2012.

Podczas lustracji stwierdzono liczne nieprawidłowości w dokumentacji, ale to nie jest najgorsze.

To jest karygodne zaniedbanie i igranie bezpieczeństwem mieszkańców!

O ile poprawne i zgodne z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego były działania spółdzielni związane z przeprowadzaniem kontroli pięcioletnich i rocznych obiektów budowlanych w zakresie kontroli przewodów dymowych, to nie przeprowadzano rocznych inspekcji polegających na kontroli stanu technicznego elementów budynków, budowli instalacji narażonej na szkodliwe wpływy atmosferyczne i niszczące działanie czynników występujących podczas użytkowania obiektu. Spółdzielnia w badanym okresie nie przeprowadzała kontroli instalacji gazowych pomimo funkcjonowania instalacji lokalnych w mieszkaniach korzystających z butli gazowych.

Przez 15 lat nie było kontroli instalacji gazowych, a 180 lokali mieszkalnych korzysta z butli propan-butan – wylicza pan prezes. – Gdyby coś się stało to sprawa trafiłaby do prokuratury. To jest karygodne zaniedbanie i igranie bezpieczeństwem mieszkańców.

To samo według prezesa dotyczy placu zabaw, który funkcjonował bez obowiązkowych atestów bezpieczeństwa. – Nadawał się tylko do bezwłocznego zamknięcia – podkreśla Bogdan Dołżycki, który doprowadził do otwarcia nowego placu zabaw w lipcu tego roku.

Jak daleko zaszedł konflikt w rzepedzkiej spółdzielni świadczy fakt, że prokuratura badała działalność nowego zarządu z nowym prezesem na czele za rok 2020, ale nie stwierdziła nieprawidłowości i odmówiła wszczęcia postępowania.

Będzie walne zgromadzenie w trybie korespondencyjnym

Zapytaliśmy prezesa, czy zostanie spełniony najważniejszy postulat, o który zabiegają mieszkańcy?

Przepisy ustawy covidowej zabraniają zwoływania w normalnym trybie walnych zgromadzeń spółdzielni, natomiast w 2021 roku dopuszczono możliwość przeprowadzenia walnego zgromadzenia, ale tylko w trybie korespondencyjnym bądź online, które jest niemożliwe, bo większość naszych członków, to wiekowi już ludzie i nie posiadają narzędzi oraz wiedzy do udziału w telekonferencji (Internetu, platformy online, kamerki i mikrofonu) – tłumaczy prezes.

Jak informuje Bogdan Dołżycki spółdzielnia podjęła starania, by przeprowadzić walne zgromadzenie w formie korespondencyjnej w pierwszym kwartale przyszłego roku, ale musi najpierw uporządkować sprawy związane z aktualizacją listy członków.

Plac zabaw w Rzepedzi, którego funkcjonowanie wzbudza wiele emocji i wątpliwości

zdjęcia: materiały nadesłane

16-10-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)