HUZELE / PODKARPACIE. W nocy z piątku na sobotę w miejscowości Huzele w powiecie leskim, osobowa toyota wjechała w audi, którym podróżowała czwórka młodych ludzi. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci ustalili, że właścicielem toyoty jest funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Zatrzymano go po 11 godzinach. Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lesku.
Do tego niezwykle groźnego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w miejscowości Huzele w powiecie leskim.
– Około godziny 1:20 w Huzelach doszło do kolizji drogowej. Według wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że kierujący Toyotą Corollą, jadąc od Hoczwi w kierunku Leska, zderzył się z prawidłowo jadącym z naprzeciwka Audi A3, prowadzonym przez 20-letniego mieszkańca powiatu leskiego. W audi znajdowało się jeszcze troje pasażerów, dwie kobiety i mężczyzna – przekazuje nam asp. sztab. Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lesku.
– Jak zeznał 20-letni kierowca audi, na drodze panowały trudne warunki, była mgła. Jadąc przez Huzele zauważyli oni, że z naprzeciwka jedzie toyota i porusza się ich pasem. Próbowali uniknąć zderzenia, ale się to nie udało. Po kolizji audi zatrzymało się na drodze, natomiast toyota wpadła do przydrożnego rowu, zahaczając o ogrodzenie. Kierowca toyoty oddalił się z miejsca zdarzenia – dodaje Katarzyna Fechner.
Nikomu nic się nie stało, co zważając na okoliczności zdarzenia, należy uznać za ogromne szczęście uczestników.
Ustalono, że właścicielem toyoty jest funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Nie było z nim kontaktu telefonicznego, nie zastano go również w miejscu zamieszkania. Poszukiwania trwały 11 godzin. W sobotę około godziny 13:00 właściciel pojazdu został odnaleziony.
– Wykonano z nim czynności w niezbędnym zakresie. Te, które trzeba było wykonać niezwłocznie. Wykonano pomiar trzeźwości, pobrano krew do badań. Dalsze czynności, włącznie z przesłuchaniem, będzie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lesku – zaznacza rzecznik leskiej policji.
Wynik badania trzeźwości (z oddechu), wykonanego w sobotę po zatrzymaniu wskazał, że właściciel pojazdu był trzeźwy. Na wyniki badania krwi trzeba będzie poczekać.
Szokujące informacje w sprawie podaje serwis SuperNowości, który przytacza relację świadka zdarzenia. Z ustaleń autorki artykułu wynika, że świadek miał zobaczyć obok toyoty wysokiego, łysego mężczyznę, który prosił, aby nie dzwonić na policję. W samochodzie wystrzelone były poduszki powietrzne, w pojeździe miała znajdować się również butelka wódki.
Dalsze czynności w sprawie prowadzi prokuratura w Lesku. Wkrótce na naszym portalu wstępne ustalenia śledczych.
Zdjęcie z miejsca zdarzenia. Toyota należąca do leskiego policjanta w rowie, po wjechaniu w ogrodzenie posesji. Foto: nadesłane
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.