„Krwawa” pikieta we Lwowie. Polacy solidarni (ZDJĘCIA)
LWÓW / GDAŃSK / PODKARPACIE. W Poniedziałek Wielkanocny przed konsulatem Rosji w Gdańsku zorganizowano „krwawy” protest, odpowiadając tym samym na apel mera Lwowa Andrija Sadowego, który po przeprowadzeniu „krwawej” pikiety w swoim mieście, poprosił sojuszników i przyjaciół o zaangażowanie się w podobne manifestacje.
Organizatorzy happeningu przed konsulatem Rosji w Gdańsku zachęcali uczestników do przyniesienia wszystkiego, co zalega im w domach. W Poniedziałek Wielkanocny, gdańszczanie zgromadzili się pod wskazanym adresem i przekazali symboliczne przedmioty oblane czerwoną farbą. Były to pralki, kuchenki, lodówki, umywalki i odzież. Protest był odpowiedzią na apel mera Lwowa Andrija Sadowego, który po przeprowadzeniu podobnej akcji we Lwowie kilka dni temu, poprosił sojuszników o organizację pikiet w innych miastach.
Przed konsulat rosyjski we Lwowie mieszkańcy przynieśli przedmioty, które są kradzione przez okupanta. Pojawiły się tam sprzęty AGD, ale również komputery, monitory, muszla klozetowa, buda dla psa i akcesoria RTV. Wszystko polane było czerwoną farbą symbolizującą krew.
– W tym prywatnym budynku pracował konsulat rosyjski. Teraz jest symbolem grabieży i rasistowskich okrucieństw. Wzywam do podjęcia takich samych działań we wszystkich rosyjskich misjach dyplomatycznych – przekazywał w mediach społecznościowych Andrij Sadowy, mer Lwowa.
– Rosyjski konsulat we Lwowie jest teraz pomnikiem grabieży rosyjskiej armii. Pod konsulatem Rosji we Lwowie aktywiści pozostawiają rzeczy, które najczęściej są kradzione przez Rosjan podczas wojny – dodawali członkowie Lwowskiej Rady Miejskiej.
W poniedziałek Lwów został ostrzelany przez rosyjskie rakiety. Niestety, zginęło 7 osób, a 14 zostało rannych, w tym 3 ciężko. Trwa walka o ich życie. Najmłodsza ofiara ataku Rosjan na Lwów miała 30 lat.
– Opłakujemy poległych, ale musimy zachować maksymalną czujność. Wróg zaczyna szaleć. Ataki na obiekty cywilne mogą stać się coraz częstsze. Dziś na Ukrainie nie ma bezpiecznych miast. Więc jeszcze raz podkreślam, proszę wszystkich mieszkańców – gdy usłyszycie syreny, proszę idźcie do schronu! – apelował do mieszkańców Andrij Sadowy.
Sanok od Lwowa dzieli zaledwie 166 km.
Podczas poniedziałkowego ataku rakietowego na Lwów, około 40 pojazdów zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Foto: Andrij Sadowy
foto: Andrij Sadowski – Fb (2), Lwowska Rada Miejska – Fb (10)
źródło: Red., Fb
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
SANOK. Potrącenie dziewczynki na feralnym skrzyżowaniu (ZDJĘCIA, VIDEO)
Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz