REKLAMA
REKLAMA

Popiersie ks. Peszkowskiego w centrum miasta! Dzisiaj odsłonięcie pomnika (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Na Placu Harcerskim w Sanoku zamontowano cokół z popiersiem ks. Zdzisława Peszkowskiego, zmarłego w 2007 roku niezłomnego kapłana, patrioty, świadka prawdy o Katyniu, inspiratora wielu społecznych działań upamiętniających prawdę historyczną. Od zawsze związanego z Sanokiem i kochającego to miasto. – Kiedy żegnałam się na OIOMie z ks. Peszkowskim, ostatnimi słowami, które powiedział były: „Przekaż moją miłość Sanokowi”. Symbolicznie, dzieje się to między innymi za sprawą popiersia, które nareszcie trafia w miejsce, w którym być powinno, czyli do centrum jego ukochanego Sanoka – mówi nam Krystyna Chowaniec, Honorowy Obywatel Miasta Sanoka, pomysłodawca i główny realizator działań zmierzających do sfinansowania i zamontowania popiersia ks. Peszkowskiego na Placu Harcerskim w Sanoku.

Cokół z popiersiem ks. Zdzisława Peszkowskiego stanął na Placu Harcerskim w Sanoku wczoraj. Został zakryty do czasu oficjalnego odsłonięcia, które nastąpi 23 sierpnia po mszy świętej o godzinie 15:00.

Pojawienie się rzeźby w centrum miasta jest zwieńczeniem wielomiesięcznych działań nastawionych na sfinansowanie i zamontowanie budowli. Zajęła się tym przede wszystkim harcmistrz Krystyna Chowaniec oraz członkowie Społecznego Komitetu Uhonorowania ks. Zdzisława Peszkowskiego w Sanoku.

Jestem bardzo szczęśliwa. Czuję radość i ulgę. Ulgę, ponieważ popiersie ks. Peszkowskiego nareszcie jest tam, gdzie powinno. W centrum Sanoka. Jego ukochanego Sanoka – mówi nam Krystyna Chowaniec, od 2018 roku Honorowy Obywatel Miasta Sanoka.

Kiedy żegnałam się na OIOMie z ks. Peszkowskim, ostatnimi słowami, które powiedział były: „Przekaż moją miłość Sanokowi”. Symbolicznie, dzieje się to między innymi za sprawą popiersia, które nareszcie trafia w miejsce, w którym być powinno, czyli do centrum jego ukochanego Sanoka – wspomina Krystyna Chowaniec.

Warto zaznaczyć, że pomniki ks. Jastrzębca funkcjonują już w Krakowie (od 2010 roku) i w Grudziądzu (2012).

Ks. Peszkowski często spacerował ulicami centrum Sanoka. Kochał to miasto, mówił o nim w samych pochlebnych słowach. Znał się z Karolem Wojtyłą. Podczas ich wspólnych wędrówek, papież wielokrotnie nawiązywał do grodu Grzegorza, mówiąc: „Popatrz Zdzisław, tu jest pięknie jak w Sanoku” – przekazuje nam wyjątkowe relacje z życia ks. Peszkowskiego Krystyna Chowaniec.

Dzięki Krystynie Chowaniec nastał wielki dzień w naszym mieście. Jak wymowna to chwila, kiedy popiersie Kapelana Rodzin Katyńskich księdza harcmistrza Zdzisława Peszkowskiego stanęło w miejscu pomnika żołnierzy radzieckich. Szkoda, że już nie żyją bohaterowie tamtych dni, Polacy, sanoczanie. Dziś ich trud, przelana krew za ojczyznę w sposób szczególny została uczczona. Jest Pięknie – mówi Damian Biskup, członek Społecznego Komitetu Uhonorowania ks. Zdzisława Peszkowskiego w Sanoku i dodaje: – Tylko dzięki Krystynie Chowaniec w Sanoku obchodzonych jest wiele historycznych uroczystości. To właśnie Pani Krystyna przypomina nam o ludziach oddanych miastu, osobach ważnych z perspektywy budowania tożsamości naszej małej Ojczyzny.

Uroczyste odsłonięcie popiersia odbędzie się we wtorek 23 sierpnia. Na godzinę 15:00 zaplanowano mszę świętą, później nastąpi przejście na Plac Harcerski, następnie podsumowanie w Sanockim Domu Kultury.


Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski urodził się 23 sierpnia 1918 roku w Sanoku. Brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Od października 1939 roku do maja 1940 roku przebywał w obozie w Kozielsku. Stamtąd ostatnim transportem został przewieziony do obozu w Pawliszczew Borze i dalej do Griazowca, dzięki czemu nie podzielił losu 20 tysięcy zamordowanych przez NKWD polskich oficerów i funkcjonariuszy służb. Po utworzeniu w Związku Sowieckim polskiej armii objął dowodzenie nad kompanią w 1. Pułku Ułanów Krechowieckich w II Korpusie Wojska Polskiego. Po ewakuacji polskiej armii na Bliski Wschód został odkomenderowany do pracy harcerskiej. W Indiach przygotowywał polskie dzieci i młodzież uratowane ze Związku Sowieckiego do życia na obczyźnie.

Po powrocie do Europy rozpoczął studia w Oxfordzie, a następnie wstąpił do polskiego seminarium w USA. 5 czerwca 1954 roku przyjął święcenia kapłańskie. Studiował również na Uniwersytecie Wisconsin, Uniwersytecie Detroit i Polskim Uniwersytecie Na Obczyźnie w Londynie, zdobywając doktorat z filozofii i magisterium z teologii.

W roku jubileuszu Tysiąclecia Chrztu Polski ks. prof. dr Zdzisław Peszkowski wybrany został prezesem Polish American Historical Association. Od roku 1983 aż do śmierci pełnił funkcję Kapelana Naczelnego ZHP działającego poza krajem, a więc w Europie, USA, Kanadzie, Argentynie i Australii.

Aktywnie działał na rzecz polskiej kultury. Opublikował ponad 100 pozycji z zakresu teologii, historii Polski, literatury, filozofii. Był autorem podręczników do nauki języka polskiego i kultury, podręczników wychowawczych, dydaktycznych, a także modlitewników i antologii.

Zapisał się jednak w pamięci Polaków głównie jako głosiciel prawdy o Zbrodni Katyńskiej. „Ocalałem, by dać świadectwo prawdzie” – powtarzał wielokrotnie. W tym celu założył Fundację „Golgota Wschodu”, prowadził badania naukowe, uczestniczył w ekshumacjach w Katyniu, Charkowie i Miednoje, opracował kilkanaście pozycji książkowych o tematyce katyńskiej, organizował konferencje i uroczystości. Od 1993 roku aż do końca swoich dni był Kapelanem Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie.

Ksiądz Prałat Zdzisław Peszkowski otrzymał liczne odznaczenia krajowe i zagraniczne, m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Przez lata pracując na rzecz polskiej kultury i nauki oraz wskazując drogę prawdy przypominającą światu o Zbrodni Katyńskiej, dobrze zasłużył się Polsce.

Cokół z popiersiem ks. Peszkowskiego zastąpił radziecki pomnik, który w Sanoku funkcjonował przez 72 lata.

Zdemontowano go 15 września 2016 roku.

Nasza fotorelacja oraz materiał filmowy z tego momentu poniżej.

Radziecki pomnik zniknął z sanockiego parku. „Nareszcie. Godził w nasze poczucie dumy narodowej”

Przypomnijmy.

Pomnik wdzięczności powstał na przełomie lat 1944-45. Miał być wyrazem uznania dla żołnierzy Armii Czerwonej za rzekome wyzwolenie Sanoka z niemieckiej okupacji.

Pierwszy pomnik postawiono na przełomie lat 1944-45. Przetrwał on do roku 1977, kiedy zdecydowano o zastąpieniu go obecną wersją. Od 1977 roku obok monumentu widniał napis: „Pamięci żołnierzom Armii Czerwonej poległym w walkach o wyzwolenie Sanoka”. Na początku lat 90. z inskrypcji zniknął fragment „Armii Czerwonej”. Po rewitalizacji tej części miasta na początku XXI wieku, napis ostatecznie zdemontowano. O tym, że nie wszyscy sanoczanie chętnie spoglądają w stronę budowli, najlepiej świadczą incydenty, które na przestrzeni lat odnotowywano w tym miejscu. Ostatni najgłośniejszy wydarzył się najprawdopodobniej w nocy z 16 na 17 września 2013 roku, kiedy pomnik oblano farbą. Pisaliśmy o tym tutaj: Pomnik Wdzięczności oblany farbą (ZDJĘCIA). Natomiast dwa lata temu, sprawy w swoje ręce wzięli sanoccy narodowcy, którzy w magistracie złożyli wniosek o usunięcie pomnika: SANOK: Jest wniosek o usunięcie Pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej (FILM, ZDJĘCIA).

Włodarze Sanoka czynili starania, aby faktycznie obiekt zniknął z panoramy miasta. Wprawdzie nie udało się zrealizować pierwszej koncepcji zakładającej przeniesienie pomnika na jeden z pobliskich cmentarzy wojennych (zgody nie udzielił Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Rzeszowie), ale ostatecznie monumentem „zaopiekuje” się krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

1

Pomnik Wdzięczności w latach 1944 – 1977. Fotografia ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku

 

2

Pomnik Wdzięczności, fotografia z lat 80. Fotografia ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku

23-08-2022

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)