REKLAMA
REKLAMA

Przedsiębiorcy z Bieszczadów jadą protestować przeciwko drożyźnie i inflacji!

23 lutego w Warszawie pod Sejmem nastąpi kulminacja protestu przeciwko DROŻYŹNIE. Miasteczko protestacyjne powstało już wczoraj (21 bm.). Jest to największy protest przedsiębiorców od czasów lockdownów w 2020 roku.

Jakub i Urszula Wałachowscy / Biuro Podróży Dzikie Bieszczady i Osada Podróżnika. Archiwum prywatne.

– Do Warszawy wybieramy się oczywiście ze względu na obecną sytuację jaka ma miejsce. Podwyżki prądu, gazu i szalejąca inflacja. Nowy Ład nie jest korzystny dla większości przedsiębiorców. Chcemy porozmawiać z rządzącymi i wytłumaczyć co „dobija” obywateli. Z Bieszczadów do Warszawy wybiera się kilkadziesiąt osób. Po drodze będziemy zabierać jeszcze mieszkańców Podkarpacia. My prowadzimy ośrodek wypoczynkowy oraz biuro turystyczne. Ostatnie dwa lata były bardzo ciężkie. Niewiele brakowało, a musielibyśmy zamknąć działalność. Wspomniane podwyżki prądu czy gazu przełożą się na ceny naszych usług. Te drobne rekompensaty oferowane przez rząd, nie poprawiły bardzo naszej sytuacji – mówi Jakub Wałachowski, przedsiębiorca z Hoczwi.

„Z posłami z każdego klubu parlamentarnego i chcemy rozmawiać z rządem. Mamy praktyczne pomysły zahamowania zbliżającej się fali bankructw i szykującego się poważnego kryzysu gospodarczego, który nadejdzie w najbliższych miesiącach. Politycy powinni posłuchać rad praktyków zarządzania, fachowców od gospodarki – przedsiębiorców. Biernością nic nie załatwimy. „Jakość to będzie” – może się nie sprawdzić tym razem. Jeśli będzie nas 100 tys. pod Sejmem – politycy zaczną słuchać mądrych rad i wdrażać skuteczne pomysły zapobiegania kryzysowi w gospodarce” – informują organizatorzy.

DLACZEGO?

Nic nie jest za darmo. Strajk Przedsiębiorców walcząc na ulicach z polityką rządową w 2020 roku przewidywał złe skutki drukowania pieniędzy bez pokrycia, zamykania gospodarki. Działania te w żaden sposób nie pomogły w walce z koronawirusem, co przyznał sam minister Niedzielski, ale dopiero w grudniu 2022.

Restrykcje zamiast pomóc zaszkodziły i to poważnie. Za wydrukowane pieniądze teraz musi zapłacić całe społeczeństwo w cenach drożejących produktów – to naturalne zjawisko ekonomiczne, którego nie da się oszukać. Dodatkowo polska gospodarka ściera się z drożyzną cen energii, które wbrew rządowej propagandzie nie są powodowane wyłącznie czynnikami zewnętrznymi, ale latami zaniedbań i spekulacyjnym podnoszeniem marży i cen przez państwowe firmy energetyczne.

Tą wybuchową miksturę politycy okrasili Nowy Ładem – chaosem prawnym wprowadzonym z naruszeniem konstytucji, pełnym absurdów i dodatkowych kosztów, bez czasu dla przedsiębiorców na przygotowanie się do tak gruntownej zmiany warunków prowadzenia działalności gospodarczej. W tej chwili stoimy u bram dwucyfrowej inflacji, ale przedsiębiorcy wiedzą, że to zaledwie początek problemów. Są już pierwsze symptomy zbliżających się dużo poważniejszych kłopotów. Zatory płatnicze, niewypłacalność i bankructwa, zahamowanie realnego wzrostu płac, wstrzymanie inwestycji.

Jeśli pozostaniemy bierni będzie tylko gorzej!

CO ZAMIERZAMY?

Mamy dwa proste postulaty ramowe: ABOLICJA PODATKOWA w 2022 roku dla MSP, tak, aby ci którzy rozliczą się wedle zasad z 2021 nie ponieśli żadnych konsekwencji oraz KREDYTOWANIE POMOSTOWE dla w firm uzależnionych w swojej działalności od cen gazu.

Uważamy, że te dwa zabiegi pozwolą przetrwać, bo dla każdej firmy nie zyski, ale przetrwanie jest najważniejsze. Firmy buduje się latami. Czasami są zyski, czasami nie. Spekulacyjny, szokowy wzrost cen czy warunków podatkowych, może zniszczyć trwale to, co było budowane i zanim polskie firmy odbudują swój potencjał, odzyskają klientów i rynki, to ich miejsce zajmą firmy z krajów UE, których rządy lepiej zadbały o przetrwanie tych podmiotów.

Abolicja podatkowa nie tylko da czas księgowym i przedsiębiorcom z sektora MSP na zapoznanie się z przepisami, nie tylko potrzebna jest także rządzącym na poprawienie błędów legislacyjnych, ale przede wszystkim pozostawienie pieniędzy w firmach, pozwoli im pokryć rosnące koszty energii i towarów a co najważniejsze utrzymać tempo wzrostu wynagrodzeń, jakiego oczekują pracownicy.

Protestując przeciwko wysokim cenom i prezentując nasze postulaty, dbamy w ten sposób o wszystkich a nie tylko interes firm. Chociaż postulaty są bardzo techniczne, mogą się wydawać komuś niezrozumiałe lub nudne, to w tych dwóch pomysłach zawarty jest sposób do powstrzymania fali tragedii gospodarczej, którą już widać na horyzoncie.

materiały nadesłane / red.

 

22-02-2022

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)