PODKARPACIE. Punkt recepcyjny zlokalizowany w Hali Kijowskiej w Młynach codziennie przyjmuje kilkaset uchodźców. Funkcjonariusze całodobowo czuwają nad ich bezpieczeństwem. Policjanci pomagają wsiąść do autobusu, przenoszą bagaże i rozmawiają z tymi, którzy potrzebują porady i wsparcia. W rejonie przygranicznym kierują ruchem, aby osoby bezpiecznie trafiły do docelowego miejsca tymczasowej pomocy.
Punkt recepcyjny znajdujący się w Hali Kijowskiej w Młynach koło Korczowej, codziennie przyjmuje kilkaset osób. To miejsce, w którym uciekający przed wojną mogą zarejestrować swój pobyt, odpocząć, otrzymać pomoc prawną, pierwszą pomoc medyczną, jak też skorzystać z gorącego posiłku.
Nad bezpieczeństwem uchodźców przez całą dobę czuwają policjanci różnych pionów. Każda z tych osób potrzebuje czuć się bezpiecznie, dlatego też funkcjonariusze ofiarują im swoją pomoc. W rejonie przygranicznym kierują ruchem, aby drogi były przejezdne, a osoby potrzebujące pomocy trafiły do miejsca tymczasowego schronienia.
W punkcie recepcyjnym pomagają wsiąść do autobusu, przenieść bagaże, służą radą oraz wsparciem. Przyjeżdżające do naszego kraju kobiety z dziećmi są zmęczone i wyczerpane. Właśnie te drobne gesty pomocy, czy nawet przekazanie małego odblasku dziecku, okazują się wielką rzeczą, która pomimo tragedii, jaką przechodzą te osoby, chociaż na chwilę wywołują uśmiech na ich twarzach.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz